I moja Fragrant Dream
2014r


Obecnie

Staśmienie zauważyłam na mojej Spilt Milk - sadzonka z zeszłego roku Idę kupić nasiona aksamitek. Choć się zastanawiam czy jest sens ją ratować,, skoro zdrowienie (jeśli w ogóle następuje), jak pisze Poll, trwa kilka lat - może lepiej po prostu spróbować z nową sadzonką . Hosta nie jest jeszcze rozrośnięta (dwa kły). Zastanawiam się też, czy te przebarwienie to typowe dla młodych liści czy wirus.

Co sie dzieje z moją funkią ? Skąd te blade liście ? brakuje jej coś ?
Pomózcie bo sama nie wiem , co mam robić ? wyrzucić leczyć
Zapomniałam zerknąć na karteczkę , jaka to nazwa ?
ale jak to będzie miało znaczenie , to da radę
ustalić nazwę tej chorebzdy

Andrzej ma całkowitą rację, ale takie obrazki, to już nie przebarwienia wiosenne... Zdjecia zrobiłam dziś, w jednym z największych centrów ogrodniczych w Yorkshire. Wszystkie zarażone hosty, to Sum and Substance .










I co z tego, że przecenione o 50% ...????

.

Honorato, nie mam pojęcia co Twojej hoście dolega, musimy poczekać na opinię znawców. Mnie się tylko wydaje, że może ma za mało żelaza lub azotu, ale tak jak piszę, ja się dopiero uczę
Halszko, mam nadzieję, że ktoś tu coś doradzi, mamy kilku fachowców od tych liściorów.

Wracam jeszcze do mojej staśmionej Solar Flare, pokazywanej w pierwszym poście tego wątku. Przesadzona do donicy, do mieszanki kupnej ziemi+torf+piasek. Dziś ma nowe liście, które wyglądają na normalne, są co prawda mniejsze, ale jeszcze są młode. Wyrastają z kłącza, z którego pierwsze liście były staśmione. Dwa pozostałe pędy nie mają nowych przyrostów.
Nie wiem jaki wniosek z tego wyciągnąć, ale: ziemia jest całkiem nowa, bardzo przepuszczalna.





Teraz się zastanawiam czy nie oddzielić tego jednego kłącza od reszty?

Halinko, Ja tam nie widzę nic niepokojącego w barwie tych liści - często młody liść ma takie przebarwienia.

Honorato czy liście tej hosty nadal są białe czy doszły do siebie? Zauważyłam, że po ostatnich opadach szybciej rosną i może to powoduje ich niedobarwienie. U mnie zdarzają się mniej wybarwione, ale prawie białych jeszcze nie miałam. Na razie obserwuj i pisz co się będzie działo.

Ewa, gratuluję sukcesu - moje staśmione hosty nie wykazują chęci wzrostu. Myślę, że warto jednak oddzielić te zdrowe kłącze od pozostałych.

muchazezlotym napisał:
No to jutro przesadzka, bo dziś nadal leje i leje.

I jak Ewcia, odzieliłaś? Robiłaś jakieś zdjecia, jak wyglądają korzenie?

Halszko, mi się wydaje,że hosta Ci wypuściła sport - bezchlorofilowca. Spróbuj oddzielić, choć takie albinosy lubia zaniknąć po oddzieleniu.

Poll napisał:
Pollu, oddzieliłam. Ale okazało się, że z czterech kłączy tylko jedno jest całkowicie staśmione, I to jedno oddzieliłam osobno. Pozostałe trzy ( w tym jedno malutkie) siedzi sobie razem. zadziwiła mnie wielkość korzeni
Jak ją wykopałam z ziemi do doniczki, po stwierdzeniu staśmienia, były dużo mniejsze.




To chyba dobrze?
A, i jeszcze jedno. teraz ta hosta mi wypuszcza nowe liście w tempie błyskawicznym. Są jeszcze małe, ale jest ich dość sporo

A czy korzenie tej staśmionej części różniły się w jakis sposób od tych zwyczajnych?

Co do wielkości korzeni ...Widze,że są duże , porządnie rozrośnięte i owszem, system korzeniowy, to połowa sukcesu. Nie rozumiem jednak za bardzo, co się nagle stało, że system korzeniowy tak migiem się rozrósł?

Ja u swoich roślin zauważyłam pewna prawidłowość - na mojej mocno przepuszczalnej, szybko wysychającej glebie, systemy korzeniowe sa nieproporcjonalnie duże w stosunku do wielkości kęp. Nie jest to jednorazowe spostrzeżenie , każda niemal wykopywana roślina ma taki system korzeniowy. Gdy po wykopaniu wysadzę je w miejsce , w którym jestem w stanie utrzymać stałą wilgotność , hosta nagle dostaje kopa i w niesamowitym tempie przyrasta. Tak więc spory system korzeniowy + odpowiednie warunki przekładają się na dynamiczny wzrost.

Może były troszkę krótsze, ale po za tym, bardzo zdrowo wyglądające. Może dlatego, że po przesadzeniu do donicy, dostała nową ziemię, przepuszczalną. W gruncie miała jednak więcej wilgoci,choć w donicy też nie zdążyła przeschnąć, bo były deszcze. U mnie nie było w ogóle suszy.

Coś mi nie dawało spokoju w związku z nicieniami, niestety pamięć już nie ta, ale dziś mnie olśniło .
Jakiś czas temu kupiłam nasiona roślin na zielony nawóz, nie udało mi się ich wysiać jak dotąd, przypomniało mi się jednak, co na jednym z nich wyczytałam, cytuję:

"Gorczyca biała, roślina jednoroczna

Warunki uprawy:
[...] natomiast jako nawóz zielony po uprzątnięciu roślin uprawnych można wysiewać do połowy września [...]

Stanowisko:
Nasłonecznione do półcienia, szczególnie zalecane na gleby cięższe. Gorczyca jako roślina pułapkowa, efektywnie i długofalowo zwalcza uporczywe nicienie, znacznie przyczyniając się do poprawienia zdrowotności gleby [...]"

Nawet jeśli nie wysiejemy jej odpowiednio gęsto, żeby posłużyła za nawóz to może zda egzamin jako roślina pułapkowa , ja spróbuję, bez uprzątania roślin uprawnych .

Gorczyca, warta zapamiętania U mnie gleba gliniasta. Dziękuję Krzysiu

Ja z relacja wpadłam o mojej staśmionej Solar Flare.
Trzy tygodnie po oddzieleniu staśmionych kłączy od tego, który wyrasta ładnymi liśćmi, hosta prezentuje się całkiem dobrze. Tak myślę.



Ma nawet malutkiego, nowego listeczka, więc raczej przesadzanie do donicy w środku sezonu, przeżyła
Jedno kłącze z tych oddzielonych, staśmionych, wypuszcza również listek, zapowiada się zdrowy. Ale siedzi w słoiku z wodą, bo tak się starałam przy oddzielaniu, że go przy oddzielaniu złamałam
Posłuży za kolejny eksperyment

Ja to samo co Efka z Solar Flare zrobię z moją Spilt Milk, którą wyżej już pokazywałam. Na razie jest brzydka jak noc (a tak mi się ta hosta podobała , strasznie chciałam ją mieć. Nie wiem czy to wina młodego wieku, czy tego staśmienia, ale jest naprawdę dość paskudna )

halszka napisał:
Tzn. że będziesz oddzielać Halinko, czy "niechcąco" odłamywać? A co z tymi przebarwieniami?
ja myślę, że nawet dla eksperymentu, warto spróbować. zawsze to nowe doświadczenie hostowe

Ewo, spróbuję oddzielić, ale znając moje zgrabne łapy, może się odłamać. Jeśli tak się stanie, to trudno. Ela (muchazezłotym) twierdzi, że te przebarwienia są ok, a na innych hostach, które wypuszczają późniejsze nowe liście, też takie są, więc tym się nie przejmuję. Aczkolwiek hosta pochodzi z niezbyt polecanego źródła (a raczej z niepolecanego ), więc i tak większa ostrożność konieczna.

U mnie część staśmionych i przesadzonych host zaczęła wypuszczać nowe liście. Inne stoją w miejscu jak zaklęte. Znów nie widzę wspólnego mianownika. Aksamitki nie wzeszły do tej pory, pewnie nasiona były stare. Muszę spróbować jeszcze z gorczycą.

muchazezlotym napisał:
Oczywiście, ja nie mam porównania, bo raz, mam w ogóle za mało host, a dwa, tylko jedną (całe szczęście) staśmioną.
U mnie rośnie dzielni ten kieł, który zaczął wypuszczać zdrowe liście.Reszta jest na etapie badań naukowych

Efka, po oddzieleniu staśmienców coś z nimi zrobiłaś? Moczyłaś w czymś, bo już nie pamiętam?

Poll, ponieważ nie miałam innego środka tylko Topsin, to popryskałam po wykopaniu i umyciu Topsinem. Od razu wsadzałam potem do ziemi. Stwierdziłam, że jak nie pomoże, to może choć nie dobije tej hosty

Edit
Umyciu, to znaczy, włożyłam do wiaderka z wodą całą wykopaną hostę i wypłukałam. Wodę wylałam do lasu.