whoanita napisał:
Dryopteris wallichiana w chłodnych rejonach kraju niestety podmarza,według mnie wymaga zabezpieczenia przed wilgocią i mrozem. Źródła podają strefę 5/6 i odporność do -25 stopni,dla mnie jest to zbyt optymistyczne. Szkoda bo jeden z atrakcyjniejszych gatunków z rodziny Dryopteris
U mnie wegetuje od wielu lat, próbowana w różnych miejscach ogrodu i to już chyba 3 podejście.




Ale widziałem u niektórych forumków całkiem ładne egzemplarze.

Dryopteris wallichiana jeden z najpiękniejszych, ale niestety, nasz klimat jest nieco nieodpowiedni dla niego i 2 lata z rzedu mi podmarzał. Teraz zebrał się nieco w sobie, ale nie jest tak gęsty, jak bym sobie zyczyła

fot.24.08.2016r ...ciężko mu zrobić zdjęcie, bo odbija światło








...

Dryopteris wallichiana sporo się zagęścił


.

Dryopteris walichiana

Czytając opracowania o tej paproci, znalazłam informacje, które mogłyby dodatkowo rzucic swiatło na Dryopteris wallichiana. Sue Olsen, przytaczając strefy mrozoodporności, jako 6 do 8, ubolewa, iż jej nerecznica została zniszczona przez wiele mniejsze mrozy, bo -12C.
Czy przyczyną takie stanu rzeczy może być miejsce pochodzenia paproci? Olsen powołując się na klasyfikację Christophera R. Fraser-Jenkinsa, podaje, iż w gatunku Dryopteris wallichiana możemy wyróżnić kilka odmian, czy raczej podgatunków: subsp.himalaica rosnąca w HImalajach , subsp. coriacea, występująca w Iranie i Turcji, oraz subsp. nepalensis, charakteryzująca się jasniejszymi włoskami i węższymi frondami (syn. Dryopteris neorosthornii). Ze względu na różnice, Fraser klasyfikuje te azjatyckie podgatunki, jako Dryopteris wallichiana Group.

Być może własnie miejsce pochodzenia paproci z cieplejszych, azjatyckich terenów, determinuje w jakis sposób ich odpornośc na nasze warunki atmosferyczne?
NIestety, brak literatury na ten temat, więc pozostje nam się stosować do wypraktykowanych sposobów zabezpieczania tej paproci na zimę, oraz zapewnienia jej latem stanowiska w chłodniejszej częsci ogrodu o zwiększonej wilgotności powietrza..

U mnie rośnie blisko oczka wodnego, w niemal litym cieniu świerka.



edit: kilka dni temu przesadziłam Dryipteris wallichiana na miejsce, jakie zalecał J. MIckel - chłodeniejsze, bardziej cieniste, ale osłoniete - trafił więc do zagłebnika dryopterisowego, po jego chłodniejszej, mocniej zacienionej stronie


fot.26.10.2017r
.
.

Dryopteris wallichiana, to jedna z moich ukochanych paprot, wiec będę zanudzać jego zdjęciami.
Przy okazji przenosin ucierpiało kilka liści, ale ich nie obcięłam. Nie uschły, wiec może jeszcze pełnią jakąś role w żywieniu rośliny.


fot.23.11.2017r


fot.07.12.2017r
.

Nikt nie uprawia tej pięknej nerecznicy?
Dryopteris wallichiana rozwija się powoli, jakby z namysłem, czy warto?




fot.12.05.2018r
.

Zakupiona wiosną, bardzo podobają mi się jakby wycięte laserem liście.
Poll, mam nadzieję, że tym razem nie ma pomyłki?

Nelu, tym razem nie ma pomyłki.

Nerecznica Wallicha bardzo powoli przyrasta i się rozwija


fot.22.06.2018

W tym roku mój Dryopteris wallichiana wyjątkowo dobrze przetrzymał zimę i wystartował. Teraz chwilowo przestał rozwijać pastorały, pewnie przez te wysokie temperatury. Może obecne ochłodzenie go pobudzi?

Nerecznica Wallicha nie lubi gorąca, niestety. moja też stanęła w rozwoju i dopiero, gdy nieco się ochłodziło, ruszyła z nowymi, choć nielicznymi pastorałami (po prawej Dryopteris namegatae)


fot.03.07.2018r
.

Nerecznica Wallicha także i mnie przypadła do gustu, a wiedząc /od Was /, że jest niełatwa w uprawie, kupiłam wiosną, tego roku trzy i posadziłam w różnych miejscach w ogrodzie
Na ten moment wszystkie dostały prywatne, plastikowe 'baseniki' Nie wygląda to estetycznie, ale cóż, cel uświęca środki

Zdj.dziś 15.07.2018

Ależ koleżanka Barbara ma pomysły ...może jeszcze po małym klimatyzatorku?
U mnie nie ma przeproś...warunki są jakie są i nie ma marudzenia

Basia miała bardzo dobry pomysł. Podniesiona wilgotność, to to, co nerecznica Wallicha właśnie lubi.

Tomek Mr napisał:
Wiedziałam, że się będziesz chichrał

Dryopteris wallichiana w OB w Wojsławicach

Zdj.10.05.2018

Mój Dryopteris wallichiana nie jest bardzo rozrośnięty, ale i tak uważam go za najpiękniejsza nerecznicę w mojej kolekcji




fot.03.09.2018r
.

Zdj.11.09.2018

Potężna Dryopteris wallichiana na wystawie paproci w Arboretum w Wojsławicach



.

Dryopteris wallichiana został już liźnięty przymrozkami, ale pięknego, rozłożystego pokroju nie stracił


fot.11.11.2018r
.

Polu u mnie też były przymrozki / -6widzałam/ a moja Dryopteris wallichiana całkiem dobrze się trzyma
Fakt, że stanowisko zaciszne, osłonięte żywopłotem z bukszpanu
Tym razem przedstawiam tegoroczny nabytek, który przybył do mnie jako najmniejsza sadzonka. Rośnie pod starą śliwą, regularnie nawadniany

Zdj.04.11.2018