Cudny! Wspaniały! Przepiękny! Jestem nim zachwycona.
Z góry bardzo przepraszam, bo żadne z moich zdjęć nie oddaje należycie koloru kwiatów.
Próbowałam w cieniu, słońcu, o zachodzie słońca i w południe...
Nie mogę ująć subtelnych barw Dramatic Dark.
W sumie, trafiłam na tego różanecznika zupełnie przypadkowo, szukając u Hachmanna zupełnie innych odmian. Opis nie był jakiś specjalnie ciekawy, ale w połączeniu z nazwą dawał nadzieję, że trafiłam na coś niezłego. Przyjechał ładnie zapakowany, związany, aby żaden z licznych paków nie uszkodził się w przesyłce. Dostał najlepsza miejscówkę z wszystkich różaneczników z tej dostawy - zasobne, dość wilgotne i półcieniste miejsce na osłoniętym hostowisku. Gdy zaczęły się rozwijać pąki, zafascynowana patrzyłam na ich kolor . Jest czarnofioletowy, najciemniejszy, jaki widziałam u różaneczników, więc z niecierpliwością czekałam na pierwszy rozwinięty kwiat.
Nie zawiodłam się! Jak napisałam, nie mogę ując tej barwy aparatem. Nie jest fioletowy. Nie jest bordowy. Na brzegach purpura podbita fioletem, który ją przyciemnia. Im bliżej gardła, ciemna czerwień staje się coraz wyraźniejsza a czarne cętki dramatycznie przyciemniają całość. Nazwa nadana przez Hiogera Hachmanna jest idealna!
Dla osób, które przymierzają się do zakupu i wahają się, dodam, iż najlepiej z wszystkich rododendronów z tamtej dostawy zniósł zimę i wiosenne przymrozki.
Zdjęcie z dzisiaj
Jeszcze w pąkach - fot.15.05.2017
Pierwszy kwiat zerwałam i posłużył mi do sesji fotograficznej wraz z kwiatem różanecznika Kali
.