Burżujka z Ciebie! Najpierw kupujesz mieszkanie , teraz nową działkę.... a mówi się, że nauczyciele słabo zarabiają...
A serio, to ponownie gratulejszyn!
Fajnie tak znowu zaczynać od zera... i na wiekszym areale... i z domkiem....
Jak mawiają starożytni Rosjanie, I' m so happy for you!

Asiu oj tam, oj tam
no fajnie tak zaczynać, aż mnie palce świerzbią by zaraz coś tam robić, mama to już się środy doczekać nie może, pewnie w czwartek ja do pracy na spotkanie zespołów a mama lot na działkę
do niej, Szkodnika należy zarządzenie domkiem, może sobie zrobić tam jak chce

Czyli będzie się działo
Super Shitallciu i gratulacje mianowania

Ewuś, dzięki

dziś mnie olśniło, że przecież nie muszę czekać na klucze by pokazać działkę, bo przecież i tak codziennie chodzimy z mamą na spacer po terenie ROD-u
więc dziś takie oto podglądowe jak tam wygląda i co będzie robione - orzech do przycięcia, tuje do wycięcia, pniaki do wykarczowania, rabata do likwidacji, trawa do posiania itd...

klucze odebrane, Szkodnik zwany mamą przeszczęśliwy zaś siostra na wieść, że dostanie działkę na Łazarzu prawie oszalała ze szczęścia
ładny prezent na 5 rocznicę ślubu

jednak orzech będzie do wycięcia całkowitego i wykarczowania ponieważ choruje i to masakrycznie ja się za to nie biorę tylko szukam jakiejś firmy i jak na razie dzwonię to terminy mają na......grudzień jutro mama rano jeszcze podzwoni jak ja będę w pracy - zostałam Szefową świetlicy - i zobaczymy co będzie bo ja tego orzecha widzieć nie chcę!
dziś za to Szkodnik chwycił nożyce i poobcinała gałęzie jabłonce

no więc, firma do wycinki wszystkiego co niepotrzebne przyjedzie już 9 września - jednak Szkodnik ma dar
a tak na razie, przyszły dziś inspekty, kompostownik i jak na razie wylot zrobiły chore winogrona - tutaj Szkodnik się przydał, zaś ja złożyłam kompostownik - rany, godzinę mi to zajęło, gorsze toto niż puzzle! zaś potem inspekt jeden na razie, reszta w piwnicy bo na raz zabrać ich nie jestem w stanie
na razie tyle, bo muszę jechać po szpadel no większy bo mój, mniejszy na razie zostawiłam na Łazarzu

ech, już od wtorku zaczyna się szkoła - wcale mi się nie chce, ale póki co to zakupy na działkę i to na całego: np. tuje w Leroy były po 6.49, 60 cm wysokości więc słodkie oczka do taty i fruuuuu samochodzikiem lot po nie, a przy okazji sekator i takie tam inne ciekawostki
mama najpierw sama leci na działkę, ja zaś jak się obudzę i zabiorę śniadanie i tak robimy sobie pomalutku, największa radość to odpalenie kosiarki elektrycznej - szkoda, że nie widzieliście miny Szkodnika, tak się rozpędziła, że skosiła całą działkę nowa kosiarka to wydatek już na nowy sezon, czyli w przyszłym roku

kilka fotek z wyjaśnieniami co tu będzie więc wyobraźnia w ruch i lecim.....

orzecha nie będzie, zostanie mały pień, zaś tam z tyłu to warzywnik, kupiłam do niego 6 inspektów czy skrzyń 120x80 plus 2 po 80x60 i w nich będą warzywa, zioła plus poziomki i truskawki, tam, gdzie są patyki przy siatce to porzeczki i morwa z Łazarza, ale to po 9 września, jak firma się upora z drzewami, tam gdzie jest przekopane to rabata z trawami, werbeną, lawendą lub jeżówkami, zaś mama chce zrobić werandę z kratką więc tam się mamie marzą powojniki


tych pni nie będzie, tutaj planowana jest rabata różano-trawiasto-bylinowa z przodu i z tyłu, na tył idą przeniesione róże z Łazarza, te co będę w stanie wykopać, zaś na przód te, których nie dam rady zabrać czyli Cinderella, Novalis, Kosmos, Ispahan etc zaś tam z tyłu jest już roduś miejscowy więc tam dołączą rodusie i azalki z Łazarza,


na tej kratce czy jak się to zwie pnące róże - już są wybrane i będą to Bobby James, Blue Magenta i Ghislaine, zaś obok powtórzona rabata z trawami, werbeną i jeżówkami

z tyłu miejsce na kompostowniki, zaś to drewniane to właśnie narzędziówka i toaleta.

Aż poczułam Twój entuzjazm i chęć działania..!

Czeka was mnóstwo pracy, ale i radochy z tworzenia..

Ja bym tylko od razu powiększyła placyk przed domkiem - całe życie na działce toczy się na tarasie..
wyjąwszy rzecz jasna rycie na rabatkach..

Nelu-nelu
ten placyk to jest szeroki, ponieważ docelowo stoi tam olbrzymi stół, ława i te krzesła więc miejsca jest dość, poza tym zaraz obok tarasu, za orzechem jest zaplanowane miejsce na grilla oraz będę murować tam okrągłe miejsce na kociołek, zrobione z kamieni - tam, gdzie ten pniak bo on zostanie wykopany
mama placyk będzie naprawiać, bo dziś prosiła, abyśmy z tatą kupili zaprawę naprawczą do betonu, wiadro i kielnię

A widzisz! na fotkach trudno jednak ocenić wymiary i odległości..

Brawa dla mamy!

To kiedy działkowa parapetówa ?

Asiu, hmmmmm muszę pomyśleć kiedy

Pogoda dziś nie dopisywała, zresztą ja siedziałam w szkole do 11 .30, mama zaś w domu bo lało i lało i przestać nie chciało!
dopiero tak po 14 się rozchmurzyło i my lot na działkę, dziś tylko zanieść część wczorajszych zakupów i dalej obmyślać plan działania - wstępne zamówienie na cebulki już zrobione
dziś druga część działki:

te wszystkie tuje idą do wycięcia, wykarczowania zaś to małe drzewko to jabłonka, ona zostaje zaś po obu jej stronach - widać patyki mamy zamiar posadzić czereśnie i morele w wersji karłowej, tacie się zamarzyły więc czemu nie? z tyłu, przy siatce to jeżyny bezkolcowe i one zostają, obok może jeszcze dosadzimy maliny ale nad tym myślę, zaś ogólnie tutaj ma być kącik wypoczynkowy czyli trawa, trawa i jedna rabata z ozdobnymi krzewami zaś przy płocie tuje jako żywopłot ale to już bliżej siatki bo te.....szkoda słów.....

zaś tu przyszła rabata rózano-bylinowo-trawiasta z drugiej strony......oj miejsca to tu jest

to co jest na niej robi wylot

Marta spora działka ,jest co robić, fajnie że będziesz wstawiać zdjęcia z postępu prac ,trzymam kciuki.

Dzięki!
no co tu ukrywać, staram się być na niej codziennie mimo, ze do pracy wróciłam, zaś mama czy to pada, czy to wieje ale i tak leci na działkę
dziś przewiozłam kilka narzędzi z Łazarza, jeszcze kilka zostało no i policzyłam ile mam roślin do przeniesienia......koło 10 traw, tyle samo róż - chyba, albo 12......., magnolię, 2 jaśminowce, porzeczki, morwę, kilka bylin część samochodem na bank a część po prostu będę zabierała po drodze z pracy, ale tak dopiero po 9 jak wytną co trza

Bardzo ciekawie się zapowiada.
Gratuluję i tez trzymam kciuki.

Dzięki

Marto -z wielką przyjemnością będę oglądać tworzenie nowego ogrodu ,nie dziwię się Twojej mamie ,że spędza tam każdą wolną chwilę bo to najfajniejszy moment ,gdy można planować i sadzić do woli

oj tak, Żanetko, oj tak
co do tego sadzenia to MTP chyba mi robi na złość, bo 26-27 września jest Jesienny Targ Ogrodniczy
i ja na niego idę

Bardzo ciekawie się zapowiada .Mama na pewno nie będzie miała kiedy chorować ..tyle ma energii.
A na tej pergoli, to jedna Gizelka, by wystarczyła, to prawdziwy potwór mam u siebie i wiem co mówię.
Naprawdę róża bezproblemowa szybko rośnie i pięknie kwitnie.
Piękna działka z altanką ... pewnie już wiosną będzie widać zmiany -będę podglądać zmiany