Niecodzienny gość zawitał z rana dzisiaj, wprawdzie nie bezpośrednio do ogrodu - ale tuż za ogrodzeniem.............................
Zdjęcie bardzo złej jakości, niewyraźne, ale co nieco widać. Nie chciałam go spłoszyć więc fociłam przez okno. Było mgliście i ponuro.




Kiedy pobiegłam na górę i wyszłam na balkon, przestraszył się i poszybował...........................








Takie obrazki za płotem to codzienność




....ale orzeł tuż za ogrodzeniem
Fajnie mieszkać na zadu..u, pomijając wybuczajewo i inne niedogodności

Verciu no szaleństwo już u Ciebie ja mam dalej dużo śniegu jutro będe rozrzucać część po podjeździe tu gdzie mam go najwięcej a reszta niech się powoli topi

Danusiu, wcale, ale to wcale to wiosenne szaleństwo mnie nie cieszy. Wolałabym "normalną" zimę o tej porze
Wymarzły mi dwa najładniejsze ciemierniki, obmarzły pąki kwiatowe judaszowcom, reszta dopiero się ujawni

Zazdroszczę takich widoków. W mieście trudno się takich gości spodziewać, choć akurat tu, gdzie mieszkamy, w Radości jest trochę lasu dookoła i podczas wieczornych spacerów zdarzało się, że jakaś łania przebiegła drogę. Ale to bardzo rzadkie przypadki.

Na Podkarpaciu sarny nagminnie niszczą mi owocowe drzewka więc do takich widoków za oknem podchodzę już z dystansem ale widok orła to tylko pozazdrościć . A wiosenne szaleństwo o tej porze nie cieszy i mnie , wszystko płynie i wokół robi się bagiennie

piku napisał:
Na moich roślinach płowe i szaraki też mają paśnik:( ale staram się ćwiczyć głębokie wdechy i wydechy;). Może kiedyś zbiorę się do postawienia ogrodzenia.

Tomku, Wiesiu, Janko, bardzo dziękuję za odwiedziny
U nas sarny, zające, lisy a trafiają się w polu widzenia też dziki i jelenie - to normalka. Ostatnio trzeba pilnować zamykania bramy wjazdowej by uniknąć odwiedzin w/w w ogrodzie
Wiesiu, u nas śnieg nie zostawił już śladu po sobie. Ziemia owszem troszkę się napiła, ale kuda jej do błocka


Dzisiaj w ogrodzie buszowały już pszczoły ...widziałam też już biedronki siedmiokropki, ale nie sfociłam




..i jeszcze trochę kolorku

Niesamowite są Twoje kwitnienia .U mnie jeszcze śnieg leży i nawet nie wiem ,co tam pod nim się kryje .Co za tym idzie ,nie wiem jakie mam straty ,aż się boję , co się okaże .Szkoda Twoich ciemierników ,ale może jeszcze odbiją .Ja wciąż mam tylko jednego ,ale za to nieśmiertelny

Vero, ty w ciepłych krajach mieszkasz , wiosna w fazie żółtej u ciebie pełną gębą !

Ogród botaniczny otwarty!

No ładnie! Bielik na polu!!! U Ciebie fajne tereny są. Muszę Maciejowi powiedzieć!

Szkoda magnolii, ale pewnie sobie poradzi!

Ewuniu, dzisiaj uprzątnęliśmy część traw, przesadzałam resztki krokusów które jesienią przenosiłam na nowe miejsce bo rosły w miejscu przyszłej ścieżki. A jeszcze trochę ich zostało na starym miejscu. Ziemia zupełnie już rozmarzła, pielenie można było też uskutecznić

Dorotko, z autopsji znam opłakane skutki mieszkania w "ciepłych krajach" Kwiecień i maj zazwyczaj odrabiają zaległości zimowe

Miłko, powiedz Maciejowi, może to Go skłoni do przyjazdu - zapraszamy



Biedronki, nasze polskie się obudziły, nawet jest ich sporo - oto jedna z nich



Pszczółek też dostatek, co cieszy niezmiernie

Zakwitły samosiewki miłka amurskiego





Pozostałe też nie próżnują, chociaż jeszcze nie wszystkie










Kotki................................





Dzisiejszy zachód słońca

Również dziś pszczółki widziałam oby już mrozów nie było
Krokusy masz piękne U mnie dopiero szczypiorki się pokazują, ale już sie przyzwyczaiłam, że wiosna do Ciebie szybciej zagląda

No popatrz, u Ciebie kwitną sobie miłkowe siewki a u mnie miłek posadzony lata temu nie zakwitł jeszcze ani razu
Różowe kotki śliczne

Mój miłek tez puszcza tylko liście .....Już go od 4 lat przesadzam na słoneczne miejsce .

Basiu, od soboty wiosna wręcz szaleje, roślinki pojawiają się w niesamowitym tempie - a przecież to jeszcze luty

Wiesiu, Olusiu, miłki amurskie rosną u mnie w półcieniu, w lekko kwaśnym podłożu. Próbowałam uprawy w pełnym słońcu wiosną, świetlistym cieniu wczesnym latem i podsypywałam dolomitem, bo o takiej uprawie gdzieś wyczytałam.. Skutek był zgoła odwrotny, dlatego od paru ładnych lat uprawiam tak jak napisałam i jestem zadowolona z efektów...................................w słońcu szybko płowiały i przekwitały no i wolniej przyrastały

Przyuważyłam, że trawy rozpoczęły nowe przyrosty, dlatego dzisiaj pościnaliśmy wszystkie trawiaste. M oczyścił liliowce i irysy syberyjskie.
Ja systematycznie przenoszę drobiazgi w bezpieczne miejsca ( w pobliże ścieżek) aby były mniej narażone na wydeptywanie. No i wielki czas zrobić jako taki porządek w ogrodzie, zanim spłyną zamówienia i zacznie się sadzenie

Zamówienia , jak zamówienia ....prędzej spłyną turyści Więc sprzątaj , wygrab ścieżki , pooznaczaj roślinki ....poustawiaj informujące znaki !

Verciu -ależ się u Was dzieje.....u mnie ślimacze tempo wiosna ma chociaż dzisiaj już było +13

Moje krokusy albo przebijają się przez zmarznięty śnieg albo przez grubą warstwę liści więc jeszcze daleko do kwitnienia więc popodziwiam u Ciebie

Olusia - wedle rozkazu

Żanetko, byle tylko zima nie przypomniała o sobie

Majeczko, krokusy szaleją z dnia na dzień.
Obserwując roje na kwiatkach boję się co będzie jak wszystkie zostaną zapylone i się rozsieją - najgorsze to przesadzanie

Wczoraj znowu znalazłam kwitnącą siewkę milka amurskiego - i to w sporej odległości od roślin matecznych. Skąd się tam wziął

Chwilowo jeszcze taka pokraczna bidula, ale myślę że się wyrobi..............................