Jestem pewna, że to wiecie, ale beagle to taka rasa psów, które giną najczęściej - jak poczują trop to dają w długą nie patrząc na nic. Wiem to też z doświadczenia bo miałam beagla przez pól roku, miał obrożę z moim numerem telefonu i nawet ktoś zadzwonił, że go ma, ale chciał wysoką nagrodę i się wściekłam na dzwoniącego i na psa Ile razy można przeżywać ucieczkę, szukać, ...ech
Rozśmieszyła mnie Ania z tym ogrzewaniem podłogowym - ale faktycznie wiosna galopuje u Ciebie, pięknie już!

Beagla miała znajoma i tak, jak pisze Marysia ciągle jej uciekał. Potrafił nawet przekopać się pod ogrodzeniem i zwiać, a już nie wspomnę co wyprawiał w ogrodzie

Wiosna cudna już u Ciebie Mnie jeszcze przyjdzie poczekać

Z tym ogrzewaniem podłogowym to nie żart.
Przecież w poprzedniej części jest fotograficzna relacja z jego instalacji

Żanetko, oby tylko prognozy pogody się nie sprawdziły

Aniu, posłuchałam i wyłączyłam ogrzewanie a tu mrozy nadciągają i powtórka z rozrywki murowana

Marysiu, Basiu, na szczęście młodzi mają solidne ogrodzenie posesji, a ogród naturalny - więc Nosek ma pole do popisu
Ze spacerów na smyczy powoli rezygnują, bo to już nie spacery a biegi przełajowe, więc psina hasa do woli........................

Jurek, pewnie że to nie żart - tylko a.nia kazała wyłączyć to usłuchałam

Zachodzi

Vercia no cudnie jest miejmy nadzieje że roslinki sobie poradzą u mnie nie jeden raz korony cesarskie w kwietniu czy w maju leżały na ziemi po przymrozkach a do słonka sie pięknie prostowały i pozostaje nam czekać co pogoda pokaże bo i tak nie mamy na nią wpływu

Przepiękna wiosna u Ciebie, już hiacynty dochodzą, dużo do przodu jesteś. Zestaw odmian bardzo wyszukany, podziwiam! To bardzo miłe, że mnie czasem odwiedzisz, dziękuję! Nosek ma śliczne oczęta i wygląda na całkiem poważnego.

Danusiu, o szachownice najmniej się martwię, jak je zmrozi to się podniosą i co najwyżej będą krzywulce. U mnie tak mają co sezon

Kasiu, bardzo lubię zaglądać do Twojego królestwa, mało piszę bo mam problemy z oczami


Tak się dzisiaj z rana niewinnie zaczynało.................

...a później mało co było widać w oddali............

VERA napisał:
A jak się skończyło Veciu?

Taka masz piękną wiosnę, serduszka oglądałam przed chwilką, a tu taka pogoda

To chyba dobrze ,że roślinki będą miały pierzynkę...bo u mnie mrozi a pierzynki nie ma

Vero ciągle oczka dokuczają, nic nie lepiej po zeszłorocznych zabiegach?
Zima co przyszła wiosną wszystkim zalazła za skórę.

Cudowna wiosna u Ciebie, Vero
Oby ta pogoda się uspokoiła wreszcie, bo te zmiany po kilka razy dziennie wpływają źle jak na rośliny, tak i na ludzi...
Nosek bardzo sympatyczny.

Dzisiaj mróz położył wszystkie ciemierniki . Sprawdzę w południe czy się podniosły .
To już chyba ostatni dla ciemierników szok !!!

Ewuniu, do wieczora wszystko stopniało a nocą był spory przymrozek

Żanetko, o pierzynce dla roślin można było tylko pomarzyć

Majeczko, z moimi oczami nic więcej nie można już zrobić, ubiegłoroczne zabiegi były ostatnimi. Teraz tylko okresowe kontrole

Swietko, w ub .roku o tej porze kwitła już większa ilość magnolii, teraz cisza w tym temacie co mnie bardzo cieszyło - do czasu.................
....aż zorientowałam się w czym rzecz, otóż większość pąków jest przemarznięta, a już widziałam całe drzewka w kwiatach, ech... ze mnie
Nosek jest bardzo kochany, uwielbia pieszczoty.

Olusiu, u mnie ciemierniki, kokorycze i narcyzy się podniosły. Ale co mnie zaskoczyło w ogrodzie, cesarskie korony - stały na baczność podczas gdy wymienione leżały rano plackiem na ziemi

Kilka marcowych jeszcze obrazków, dzisiaj pada i nie da się wyjść z aparatem do ogrodu.
Przylaszczki

No i tak Veruś,pogoda daje nam wszystkim popalić.Przymrozki już trochę roślin poniszczyły,a co będzie dalej zobaczymy.
Czemu one tak się śpieszą.Niby się cieszymy że zaczynają wychodzić z ziemi,znaczy że żyją,a potem stres, że zmarzną biedulki.
No nic,takie życie,nie mamy na to wpływu.Kolekcja przylaszczek piękna.

Gosiu, mam wrażenie że z roku na rok wiosna jest coraz dziwniejsza........................
..a do kolekcji przylaszczek to mi jeszcze ho ho, albo i dalej
Wczoraj cały dzień padało a przez moment dosłownie lunęło - efekt opłakany jeśli chodzi o małe roślinki.
Ślicznie zakwitły urdziki górskie, moment i zostały żałosne resztówki

...wiem że się pozbierają, ale efekt pozostanie mizerny

Vercia u mnie część ciemierników po ostatnich mrozach już sie nie podniosła tyle że kwitną a co będzie po tym tygodniu to się okaże oberwały też niektóre narcyzy a co jeszcze to się okaże bo u mnie znów śnieg

Ja do Ciebie Vera nie będę wchodzić dopiero co sobie zrobiłam listę przylaszczek, a Ty mi teraz urdzikiem w oko i cały plan z cyklu 'już nic mnie nie wzrusza' poszedł się gonić, zupełnie jak ładna wiosenna pogoda

Jak zwykle nie mogę się napatrzeć na Twoje wiosenne maleństwa.
O tej porze roku bardzo je lubię.
Dostałam od Ciebie w zeszłym roku pełnego zawilca.
Czy mam się martwić, bo nie widzę, żeby wychodził.
Czy jeszcze za wcześnie?

Piękną masz wiosnę, Wero. Ciekawe, jak poradzą sobie magnolie, widziałam u Ciebie otwierające się pąki. U mnie to samo, a tu w nocy ma być -5 stopni mrozu.
Śliczna ta kompozycja z mchem, kamieniami i karpą, lubię mech. Skąd Wy bierzecie te karpy? U Tomka też przed chwilą widziałam.

Witam po dłuższej przerwie

Danusiu, u nas były przymrozki i najbardziej ucierpiały oczywiście magnolie

Joanno - urdziki nie zajmą Ci dużo miejsca

Gosiu, zawilcem się nie przejmuj, jeśli się nie pokaże to u mnie pojawiają się już nowe sadzonki. Mimo usilnych starań, nie udało się mam ich dokładnie wyrugować

Tamaryszku, miło mi że zajrzałaś do mnie Magnolie oczywiście jak co roku oberwały od przymrozków. Karpy z lasu, część ze starego ogrodu