Veruś,pięknie wygląda ogród,aż nie chce się z niego wychodzić,można tak w kółko oglądać i podziwiać.
Mam nadzieję że przymrozek nie narozrabiał.
U mnie też trochę roślin podmroziło,ale cóż zrobić,Matka Natura nas nie rozpieszcza.

Veruś, trzymam kciuki aby mróz nie zaszkodził pięknie kwitnącym roślinom Pokazujesz tak piękne kwiaty ciemierników, że nie wiem czy w końcu i mnie nie dopadnie choroba ciemiernikowa Bo im chyba mróz nie straszny?

Cudowne kwitnienia, Veruś!
Magnolie przepiękne! Oby nam nie porobiły większych szkód zapowiadane przymrozki...

Miłko, bez wątpienia ciemierniki są faktycznie piękne.
Z magnoliami to już różnie bywa

Aniu, niczego nie okrywałam, miałam doła ogrodowego i było mi wszystko jedno co przeżyje
O ciemiernikach będę pamiętać, zapisałam, tylko proszę mi przypomnieć żebym przeczytała zapiski

Sauromatum, 'Wada's Memory' ma jakieś 4 - 5 lat, ale kupiłam u pana Zymona spore kwitnące już drzewko. Arum odmianowe kupiłam od pani Lucyny Wolniewicz. Nie wiem czy nadal sprzedaje ponieważ sporo czasu nie mam już z Nią kontaktu. Miło mi, że Ci się u mnie podoba, dziękuję

Gosiu - w maju ogród znacznie ciekawszy niż we wrześniu

Marysiu, zapewniam Cię że choroba ciemiernikowa nie boli, tylko trochę kręgosłup po wycinaniu starych liści
Na zachętę dorzucę jeszcze kilka







Swietko właśnie w związku z nagminnym przemarzaniem pąków kwiatowych rozstałam się definitywnie z "Cleopatrą"
...pierwsza z prawej strony

Druga to "Leonard Messel" jak dla mnie niezbyt ciekawy. W pąkach owszem, ale u mnie szybko przekwitał i było mi szkoda miejsca. Zastanawiam się jeszcze nad "Genie", wiosną szybko startuje i sporo pąków marznie, ale odrabia straty kwitnąc latem

Vero współczuję strat mrozowych
Miałam jedną magnolię i wcale nie płakałam jak ją ścinałam, miejsca zajmowała dużo a efektu żadnego.
Ciemierniki podziwiam u innych, mam kilka kundelków, sieją się i będę miała co sadzić w puste miejsca.

Majeczko , ja już przestałam walczyć o każdą roślinkę w ogrodzie. Dobrze, że Adam skory do wycinki

Z końcem kwietnia zabrałam się za porządkowanie miejsca za oczkiem wodnym. Kamienna ścieżka zarosła, trudno było się tam przedrzeć nie depcząc przy okazji jakiejś rośliny. A więc wzięłam się do roboty, wyrzuciłam tojeść kropkowaną przy okazji wykopując bulwy kalii białej, która nie dość że zimowała to dała nawet spory samosiew. Przesadziłam pierwiosnki bulleyana, kalie, kilka bergeni no i vena gdzieś się ulotniła
Ponoć szpadel i widły amerykańskie to nieodzowni pomocnicy w ogrodzie, na to zostawiłam to bractwo na rabacie.

...trzy dni stoi to to nie ruszając się do roboty . a szpadel leser jeden zamiast robić to się nawet wygodnie położył i nic..............

Jutro mus wrócić do roboty bo pomocnik jeszcze korzenie zapuści

Verciu -a mnie trochę serce zabolało widząc wycięta magnolie ,świetna historia o pomocnikach ogrodowych ......mnie też kopanie już nie służy ,kręgosłup i kolana strasznie się buntują

A ja zacząłem postępować podobnie, choć jakoś szczególnie miłe to nie jest. Przeszedłem już etap, kiedy się trząsłem nad każdą roślinką, ba, nawet na pojedynczym ułamanym pędem. Jak coś kiepsko rośnie, albo systematycznie wprawia w kiepski nastrój, to nie ma zmiłuj się. Nie warto się zadręczać.

Vero ale się rozbawiłam..

W sumie przyznaję Ci rację - też właśnie wyrzuciłam 2 azalki co nie chciały kwitnąć i robiły
za drapaki jeszcze kilka hortensji ogrodowych czeka w kolejce...

Świetnie czują się u Was judaszowce

Vera lepiej szybko podnieś pomocnika-lesera bo u Was to i suchy badyl w końcu zakwitnie

Jakoś tak smutno się patrzy na wycięte magnolie bo już ładne drzewka z nich były ale jak nie zdobią ogrodu to same się prosiły
A tym dwóm leserom to się jakaś reprymenda należy

Verciu powiem Ci że widok smutny ale ja też usunęłam w tym tygodniu bez który rósł jak drapak i był pusty najzwyklejszy,a ze sprzętami też tak mam ni jak nie chcą same pracować

Verciu, widzę, że potrafisz podejmować decyzje! Ja do magnolii mam słabość... Cały czas mam nadzieję, że z czasem u mnie się zagęści na tyle, że one będą miały naturalną osłonę ... 'Leonarda M.' nie mam i w sumie ta magnolia nigdy mi się nie podobała, a 'Cleopatrę' jakoś szkoda... Moja 'Cleopatra' jest beznadziejna ale wciąż daję jej szansę W tym roku absolutnie mnie nie zachwyca ... A 'Genie' zachwyciła (po raz pierwszy od lat), chociaż później ucierpiała od przymrozku, ale wciąż rozwija nowe kwiaty i jest ok.

Vero przecież wszystkim wiadomo że maj piękniejszy od września.
Może uda się zobaczyć ten twój ogrodowy maj,przynajmniej to takie moje wielkie marzenie.

Żanetko - szanuj serce, nie ma się co rozczulać nad magnoliami

Tomku i tak trzymaj

Nelu - czyż nie lepiej wygląda kwitnący (tu dopiero startuje) judaszowiec od zapyziałej, chimerycznej magnolii


Aniu lesery już dzisiaj odrobiły ,majówkę' - a mnie bolą plecy, ciekawe dlaczego

Wiesiu, miejsce magnolii zajęły już judaszowce

Danusiu widok może był i smutny, grunt że Adam zadowolony

Swietko - Leonard znalazł się przez pomyłkę, kupiłam "Lennei" a wyrósł L.M.
'Genie' testuję ostatni rok, na dzień dzisiejszy patrząc z daleka jeszcze ujdzie, ale z bliska.................


Gosiu, uda się uda - co ma się nie udać

Właśnie doczytałam (i obejrzałam), że masz Wada's Memory. U mnie to z kolei pomyłka, miał być Vulcan a chyba mam właśnie Wada's Memory. Najchętniej poszłabym w Twoje ślady i ją wycięła. Tylko jakoś mi głupio,, bo jedyne, co jej dolega, to moje rozczarowanie, że nie jest tą, na którą od czterech lat czekałam

Judaszowiec wymiata. Pewnie dziś na słoneczku będzie spektakl.
Nie dziwię Ci się, ze wyrżnęłaś magnolie. Skoro przemarzają i nie podoba Ci się ich widok, to słuszna decyzja. ja kilka takich już podjęłam i nie żałuję. Nie były to co prawda magnolie, ale inne drzewka i krzewy, które straciły na estetyce.

Janko, magnolia 'Wada's Memory' jest odporniejsza na przymrozki bo po prostu jest późną odmianą. Moja to młódka jeszcze, ma małe kwiaty. Ale widziałam kilkunastoletnie drzewo i wielkością kwiatów zrobiła na mnie ogromne wrażenie. Dlatego ją kupiłam

Miłko masz rację, judaszowce dzisiaj


..a magnolia jeszcze jako tako wygląda, ale ten bajzel pod nią zaczyna mnie coraz bardziej irytować



Zakwitła siewka piwonii młokosiewicza



Stołówka otwarta

Vero judaszowce piękne,też je bardzo lubię,mam aż trzy sztuki i nie zamieniła bym ich na magnolie.
W ogrodzie robi się coraz piękniej.Te pszczółki, to od Ciebie głodne nie wychodzą.

VERA napisał:
ale kolor ma (dla mnie) niewłaściwy;)
Nie wiem, czy jakakolwiek jej zaleta może mi to zrekompensować.