Verciu, co za pech , u mnie magnolia tylko z lekka liźnięta ale dzisiejszej nocy ma być zimniej . Ponakrywałam donicami co się dało ale drzewa nie okryję

Po moich doświadczeniach z pożarem w szklarni, lepiej nie płakać i pogodzić się z naturą i jej lekkimi złośliwościami.
Szkoda strasznie zmarzniętych kwiatów magnolii, bo zamiast spektaklu masz zasmarkane chusteczki na drzewach. Muszę się przyjrzeć u sąsiadów, bo niewiele wychodzę.
W przyszłym tygodniu będzie lepiej, bo jadę się szczepić i nareszcie lekko odetchnę.

Veruś, bardzo, bardzo przykry widok .
Współczuję i oby to był już koniec mrozowych niespodzianek.

Gapa ze mnie straszliwa, bo dopiero dzisiaj odkryłam, że masz nowy wątek
Mam nadzieję, ze już więcej nie będziesz zamykała wątku, a przynajmniej zaraz otworzysz nowy.
Przykro patrzeć na takie zmarniałe rośliny. Mam nadzieję, ze te mikrusy jakos przetrwały zimnicę?
Uwielbiam takie małe roślinki, szczególnie o tej porze roku. I ja Zuza napisała Twoimi można by obdzielić kilka ogrodów botanicznych.
Z przyjemnością oglądam je u Ciebie

Vero, smutny widok magnoliowych kwiatów, a czeka się na nie cały rok... Współczuję strat

Danusiu, Żanetko, Nelu, Dorotko, Maju, Tomku, Wiesiu, Miłko, Aniu, Gosiu, Ewuniu, nie było mnie trochę w wątku, a już takie zaległości . Serdecznie dziękuję za wpisy Cóż, uprawa ogrodu to prawdziwa loteria, szczególnie gdy sezon taki pokręcony jaki obecnie mamy. Żałuję tylko, ze posadziłam tak dużo magnolii, ale cóż, nie spodziewałam się takich sensacji pogodowych, a okryć tyle sporych już drzewek nie sposób.
Na szczęście ogród to nie tylko same magnolie, inne już odrabiają zaległości wiosenne

Trochę egzotyki w ogrodzie - skoro nie wypaliły magnolie

Pokaż jeszcze tą egzotykę za szybą

Verciu -cieszę się ,że nie straciłaś zapału ,choć magnolii żałuję..... a u Ciebie taka różnorodność ,że zawsze coś będzie pięknie kwitło i cieszyło a teraz jeszcze palma

Olusia, jak cyknę nowe fotki to wstawię

Żanetko, jak tracę zapał i czuję zniechęcenie do ogrodu robię szybko stosowne zakupy.
Tym sposobem poszło zamówienie do Krotonu, a roślinki z Sadzawki nabierają mocy urzędowej w poczekalni przed wysadzeniem do gruntu

Trochę cieplejszych kolorów w te ponure dni

Verciu, Kroton jest kilka wsi ode mnie... Nie lepiej było wpaść i osobiście wybrać to i owo?

P.S. Ale się cieszę że jedziecie z Olusią na zlot i że w ogóle zlot się odbędzie, choć w okrojonej wersji.

Ale ta psia łączka wspaniała..!

Rozumiem, ze palma rośnie w tej podgrzewanej części ogrodu..

Też się cieszę na spotkanie w czerwcu.. niejedno mam nadzieję...

Pacz pani magnolue zmarzły a palmie palma odbiła, Verciu masz tak duży i różnorodny ogród że mimo natury zawsze coś ciekawego można się dopatrzeć, a ta psia łączka jak ją Nelusia określiła cudna.

Polu, mogłabym oczywiście pojechać do Krotona, ale z całą pewnością małpi rozum włączył by się do akcji na widok roślin A bagażnik mamy duży, jeszcze jak się złoży siedzenia to ho ho !!!!! Zdecydowanie bezpieczniej w moim przypadku robić zakupy "na odległość" Chociaż szkókingu tak przy okazji nie wykluczam..........................
Też się bardzo cieszę ze zlotu

Nelu, lubię takie łączkowe nasadzenia....................
Jakiś urlopik z Monisią planujecie mam nadzieję

Majeczko po tak długim odosobnieniu to i palmie może odbić


Zapłakane wierzby, bo co to za maj ???

Vero myślałam raczej o urlopiku Twoim i Olusi od prac ogrodowych.. może jeszcze Ania-Elżbietka
dała by się namówić..?

U mnie ziąb straszny, z deszczu się cieszę, ale czy musi być +3..?

Nelu, w powyższej sprawie Olkę trzeba przycisnąć
U mnie maj też zaczął się bardzo nieciekawie. Zimnisko, wiatr i deszcz (ten ostatni nawet pożądany był) Dzisiaj popołudniu trochę pojaśniało i nawet na trochę pojawiło się słońce. Korzystając z okazji próbowałam sfocić to i owo w ogrodzie. Niestety zdjęcia nie nadają się do publikacji, roślinki sklapnięte od deszczu i wiatru wyglądają bardzo nieciekawie. Ale przy okazji wypatrzyłam, że piwonia która "zasiała" się w ciemiernikach ma już pąk kwiatowy. Ciekawa jestem co ona pokaże...........................

Vero serdecznie dziękujemy za gościnę i bardzo miłe przyjęcie w tym pięknym ogrodzie. Na zdjęciach ledwie fragment tego cudownego miejsca

fot. 08.05.2021

Cudownie -trochę sobie powzdychałam-och i ach ,Wojtku -dziękuję za świeże spojrzenie na Verci królestwo

Wojtku, to ja bardzo dziękuję, że znaleźliście trochę czasu by wpaść po drodze i nas odwiedzić.
Szkoda tylko, że na tak krótko . Dziękuję za fotorelację
Kocham gości którzy odwalają za mnie czarną robotę, bo fotograf ze mnie marny i leniwy
Dziękuję i zapraszam ponownie

Żanetko, zamiast wzdychać przybywaj Zapraszam serdecznie