Miałam Golden Showers, bardzo ją lubiłam, ale niestety którejś zimy przemarzła Teraz już chyba takie mroźne zimy nie bywają

Dzięki za feedback Marysiu, to może nie przetrwać jakiejś zimy, a szkoda, ładna jest i tak pięknie się w tym sezonie rozrosła.

Astry nn, nie bardzo przejęły się przymrozkiem





za to połowa dalii już do wykopania, ostatni kwiat Faberge



Odrobina spokojnej podkrakowskiej w moim ogrodzie, po tygodniu w doniczkach wędrują na swoje nowe miejsca w ogrodzie. Dziękuję Ewa!

Nie tylko astry i ostatnie róże, kwitną rozchodniki i... nie przycinana lawenda.

Heidi nie traum, tylko symphonie, nie przeszłam obojętnie obok malucha za 12 zł.







a tak powinnam przyciąć, ładna grafika z Twojego Ogrodnika, mam nadzieję, że nie naruszam regulaminu.

Chryzantemy ogrodowe kwitnące teraz










i kilka róż jeszcze nie dało za wygraną









biedronkowe krwawniki



i włoski piołun

Z mojego doświadczenia lawendowego, można ją przycinać krócej. Wtedy jest bardziej zwarta.
Tylko nie teraz. Raczej powinnaś to zrobić juz wiosną po przymrozkach

Co to takiego ten włoski piołun? Bardzo ciekawy Zniesie nasz klimat?

Jeszcze się nawet za przycinanie kwiatów tej lawendy nie zabrałam Małgosiu, dopiero się z sadzeniem zaległości z donic uporałam. Małe mam doświadczenie z lawendami, raczej tu słabo rosły, ta jest jakaś wyjątkowa, Małe wiosenne sadzonki nawet zakwitły. Podobna, albo ta odmiana jest w parku Winchester przy katedrze w Londynie



Rosną tu pięknie lawendy francuskie, rok pierwszy i mam teraz zagwozdkę, czy wykopać i przezimować w chatce, bo aż żal, jakby miały się zmarnować na mrozie.








Marysiu zapisałam nazwę tego piołunu, mam gdzieś w chatce i wyraźnie mu to upalne lato służyło, przywiozłam go wiosną z Gdyni z rynku. Wyszukam jej nazwę. Kolejna roślina, której by było szkoda, żeby wymarzła, jest to jednak bardzo możliwe, Skrzydła anioła-starzec, już skrzydełka zwinął po pierwszym przymrozku.

Różyczka z targu w Gdyni, wstawiana jako The Fairy, ma kwiaty 4 cm, za duże na The Fairy, za małe na Larissę. To teraz będzie nn. Ma zawsze takie kolejne kwitnienie październikowe. Zdjęcia słabej jakości, jest cala obsypana pędami kwiatowymi, zakwitają te pierwsze





Jak macie jakiś pomysł na nią, co to za jedna, to piszcie.

Dalej kwitną ostróżki, kolejne odkrycie tego lata



Heritage, czyli dziedzictwo, trochę czarnych plamek złapała, ale też kwitnie do końca



Chryzantemy od Majki

cd, ta opisana jako biała pełna jest śliczna żółtawa



kwitnie jeszcze różowa, lekko jaśniejsza od fioletowej, tej ze zdjęcia u góry, szykuje się czerwona i Julia, a arktyczna nie ma pąków kwiatowych, za to śliczną rozetkę z liści. Nie mam zdjęć, żeby pokazać.
Dziękuję Maju!

Jeszcze moje ulubione aksamitki miniaturowe

Pięknie jeszcze róże kwitną Kasiu.
Nie wiem co to za róża... do 'The Fairy' bardzo podobna, ale chyba też troszkę ma za mało liczne kwiaty w klastrach. Może to wina już pory roku, jednak wydaje mi się, że powinna być bardziej zbita... Z drugiej strony, widzę, że ma jeszcze mnóstwo pączków... więc kwiatów będzie więcej... no to pomogłam

Ja moje lawendy traktuję bardzo po macoszemu. Kiedyś też się z nimi pieściłam, ale dwa lata temu doszłam do wniosku, że okropnie zdrewniały, brzydko wyglądają, więc bez żalu obcięłam wszystko prawie do ziemi, część powyrywałam. Wiosną mnie zaskoczyły, bo odbudowały się wspaniale. Ale tego francuskiego cuda, trochę szkoda na mróz...

Może Bonica? Ona lubi kwitnąć jesienią (edit: ja mam fotkę kwitnącej mojej Boniki z 25 pażdziernika 2020r)

Ewa, pomogłaś,pomogłaś. Wykopuję lawendę, bo nie często rośliny tak ładnie rosną.
Marysiu sprawdzilam Bonike, ma kwiaty większe 5-6 cm, kształtem i kolorem na tym etapie rozwinięcia pasuje idealnie. Ta moja ma kwiaty równo wszystkie po 4cm. Jak się bardziej otworzą to będzie Bonica. Nazwy bylicy nie znalazłam, była z krajowego siewu, kto wie , może zimę przetrzyma? Uzbierało się roslin do chłodnego pokoju, najwyżej będzie jednoroczna. Lawenda do wysadzenia, bylica zostaje w gruncie, czyli czas trudnych decyzji.

Ostatnie tegoroczne upychanie kolanem nowych roślin, od wczoraj pięknej dostawy róż angielskich z Rosaria.pl. Efekty tegorocznej pracy będą widoczne za parę lat. Po pół roku bez prądu i koszenia ogród wygląda na zaniedbany. Nie dajcie się zwieść pozorom. W zeszycie przybywa stron z zapisanymi nasadzeniami z darów i zakupów.

Koniec sagi elektrycznej

20.10.23 ostateczne zainstalowanie i podłączenie prądu do chaty. Zaświeciła się pierwsza żarówka od 20 kwietnia. Po pół roku życia w średniowiecznej osadzie (ang. hamlet) jestem w stanie pozytywnego szoku. Siedzę i nic nie robię tylko się uśmiecham. Internet nie działa, zapomniałam kodu do komputera, zepsuły się klawisze, a w świetle żarówek wiele miejsc wymaga gruntownego szorowania. Tymczasem w ogrodzie...

Nie wiadomo gdzie ręce włożyć



zakwitła języczka od Beaty Z. Jednym kwiatem i drugim w drodze, ale zawsze...bo to maluszki były. Podziękowania dla Beaty.

No proszę, jak to rzeczy, które uważamy za zwykłe, nabierają innej oceny, gdy ich zabraknie Ciężko w dzisiejszych czas żyć bez zdobyczy cywilizacji, choć na Twoim przykładzie, Kasiu, okazuje się, że jednak można
Dobrze też, że ta epopeja elektryczna przypadła na te dłuższe dni, bo inaczej chyba byłoby bardziej depresyjnie.

Jesień sprzyja roślinom i nowym nasadzeniom

Zycie toczy się bardzo powoli Ewuniu i trzeba mieć dużo więcej czasu, żeby ogarnąć sytuację, dziękuję za uznanie.
Znalazłam zdjęcie tej różyczki, ona inaczej wyglądała wcześniej, to są jesienne popisy tam u góry

The Fairy, wszystko się zgadza

i jesienne wydanie tej samej róży The Fairy





spacerem po dawnej drodze



tu będą paprocie, dużo już przygotowałam





astry jeszcze się trzymają



Ja na miejscu Poli bym nie narzekała na nadmiar kolorów, u mnie jest jeden kolor i to blady lila.



rosną obok siebie, hortensja ma swój dołek z torfem, a ciemiernik podłoże pierwotne -gruzowisko



i trochę jesiennych dekoracji

Miejsce na paprocie zapowiada się urokliwie i już jestem ciekawa efektów

Pracuję nad tym Wiesiu, będą relacje, tak jak obiecałam.

Zakwitła mi po raz pierwszy trawa ozdobna, miskant Strictus, jaki metaliczny pleciony pędzelek, nie spodziewałam się takiego cuda



Jak widać nadrabiam szybko zaległości z koszeniem.

13 marca 2023, sadzonki chryzantem od Majki po zimie w chatce podziękowania. Majka je pieknie oznaczyła.






23.10.23

To jedna z tych doniczek



I kolejna





Julia, to była jedna z tych najsłabszych, taka kruszynka, kilka listeczków