Miłko, jednak chyba nie mam trociniarki .

Gosiu, i jak jesteś zadowolona z zakupów?

W ogrodzie narasta atmosfera oczekiwania . W ostatnich dniach bardzo wyraźnie widać jak rośliny przyspieszają . Z jednej strony nie mogę doczekać się tych wszystkich wiosennych cudności, z drugiej ogród jeszcze nie do końca ogarnięty . Dopiero dzisiaj zaczęłam ciąć róże. Z pozytywnych wiadomości - dereń Venus daje oznaki życia . Już się bałam, że zamordowąłam go przez przesadzanie .
Trochę kolorków:





























W oczekiwaniu na piwonie:

A już myślałam że tylko ja taka zapóźniona w cięciu róż
Dobrze że nie masz trociniarki, ale bądź czujna bo nikt nie zna dnia kiedy może się pojawić

Edyto cieszę się że nie udało Ci się.. zamordować derenia!
Nie wiem gdzie w sumie znalazł miejscówkę.. Chyba nam pokażesz..? Mam nadzieję na widoki wiosenne..

nelu-pelu napisał: Nelu, zmieniał miejscówkę 2-krotnie. Najpierw go posadziłam, potem jesienią przesadziłam, a w końcu niedawno przeniosłam po raz kolejny . Wszystko przez to, że on ładny taki, to trzeba go było odpowiednie wyeksponować . Zrobię zdjecia jak się lepiej zazieleni, bo na razie to nie będzie efektu .

Maju, gdybym miała przyciąć tyle róż co Ty, to chyba robiłabym to cały rok .U mnie zaledwie 50-siątka, ale ostatnio dużo pracowałam zawodowo i niewiele miałam czasu na ogrodowanie. Dzisiaj też pracowałam, więc ogarnęłam tyle, ile zdołałam do zmroku .

Edytko... wiesz, że my z Nelą jako matki chrzestne żywo jesteśmy zainteresowane losem 'Venuski'... także czekamy na zdjęcia

Widzę, że Twoja bergenia już pięknie ukwiecona... moja też zamierza a to Twoja zasługa... jeszcze raz dziękuję... nie wiem, czy będzie to jej występ jednorazowy, czy też zdoła złapać na tyle słonka, by powtórzyć kwitnienie za rok... ale i tak się cieszę... ofkoz moja zwykła bergenia kwitnąć nie zamierza

Forsycja jak a u Twojej koleżanki jak się sprawuje... spełniła oczekiwania?

'Amoena' już na miejscu docelowym? Wydaje się zaciszne... to dobrze, bo ta azalka ma niską mrozoodporność (-18 °C) więc będziesz musiała dołożyć starań... ofkoz teraz liczę na piękną sesję... bo metryczka już się pisze

I dzięki za cynk z LM... pojechałam po nawozy i... wróciłam z małym 'Wrenem'... a trochę się go naszukałam i już, już miałam klikać w necie

Zaniepokojonym Matkom Chrzestnym przedstawiam nową miejscówkę Venus. Dereń żyje, ale podobnie jak pozostałe w moim ogrodzie, budzi się bardzo powoli:



Posadziłam go blisko drogi i altany, aby był odpowiednio wyeksponowany i miał dość miejsca na rozrastanie się. Ponieważ teren w tym miejscu jest dość wilgotny (podejrzewam ciek wodny) dostał wyniesiony ponad rabatę obwódką z kamieni. Mam nadzieję, że będzie mu tu dobrze i że będzie rósł zdrowo i kwitł obficie :









Moniczko, nie miałaś świadomości tej 18-tki Amoeny . Gdybym wiedziała, to bym nie kupiła . Dostała najlepszą miejscówkę w ogrodzie, bo osłoniętą murem z 2-óch stron - z zachodu i północy. Już ok. 13-tej godziny nasuwa się na nią cień. Dodatkowo, niedaleko jest rura kanalizacyjna i zauważyłam, że ziemia w tym miejscu jest zimą cieplejsza (szybciej topi się śnieg). Mam nadzieję, że Amoena to doceni . Jeśli nie - to jej wybór .
Nawiasem mówiąc, to trzecia wersja tej rabaty . Z tej jestem zadowolona, więc ma szansę na stabilizację. Chyba, że rośliny okażą się mało współpracujące . Myślę jeszcze nad jedną rośliną pod samym oknem . Aktualnie rozważam: formowaną sosnę, jakiś mały klonik ewentualnie magnolię gwiaździstą, ale chyba nie ma odmian miniaturowych, a roślina posadzona w tym miejscu raczej nie powinna przekraczać 1,5 metra, to tyle jest do okna . Macie jakieś pomysły







Rh impeditum też został posadzony na tej rabacie, ale w bardziej odsłoniętym miejscu - licze na jego odporność .



I trochę kwitnień:

I jeszcze :

Już zaczyna być widoczny kolorek:








Dereń pagodowy Variegata wygląda jak świecznik:



Kalina Onondaga też za chwilkę:





rodki









dereń kousa:





klon palmowy

Uwielbiam ten czas kiedy wszystko się budzi i każdego dnia ogród się zmienia.
Edytko a pod oknem klon Ryu Sen może by pasował (Zwisające pędy- nie musisz ciąć na wysokość, latem żywo zielony jesienią przebarwia się na żółto-pomarańczowo... na tle brązu fajnie by wyglądał a pod nim jakaś karłowy iglak... srebrny np

Gdy zobaczyłam rabatkę pod oknem, też pomyslalam o kloniku, jakis z janymi listkami, żeby nie zginąl na tle brązowej ściany. Albo może cyprysik groszkowy? Tylko trzeba by go ciąć, żeby za duży nie urósł. fajnie by chyba wyglądał taki z opadającymi kaskadowo pędami...

Ile pięknych zdjęć w ogóle i szczególe!
Biała bergenia urocza nad wyraz!
I magnolie zaraz zaczną!
Cieszę się, że nie masz trociniarki, bo to straszna cholera jest!!! Tylko tu dyskutowałyście i sobie przypomniałam ze obiecałam, ze założę wątek.

Edyto - będę chwalić - w ładnym ogrodzie każda miejscówka dobra..

Pod oknem widzę kwitnącą cały sezon bezobsługową pachnącą niewysoką różę.. (ostatnio za mną chodzą.. )

Masz naprawdę ładny ogródek.. dużo ciekawych roślin, a jak jeszcze zakwitną..

cudowna wiosna Edytko u Ciebie

Edytko ślicznie wszystko startuje u Ciebie a może by tam hortensję posadzić np.jakąś piłkowaną

Lubię ten czas pierwszych kwiatów, pierwszych listków i oczekiwania na więcej... pięknie u Ciebie Edytko

Teraz 'Venuska' ma stanowisko faktycznie na widoku... będziemy z Nelą paczeć... już się nie mogę doczekać jej kwitnienia

Rabatka zgrabna i mam nadzieję, że 'Amoena' faktycznie to doceni... a o impeditum powinnaś być spokojna

Aż tak miniaturowych magnolii jak na Twoje potrzeby to faktycznie nie ma... najmniejsza, o której obiło mi się o uszy to 'Little Geisha' do 2 m i 'Meg's Pirouette' do 2,5 m... a gwiaździste typu Kikuzaki to już 3 m... jak nic, to okno powinno być wyżej

Ale płaczący klonik jak najbardziej pasuje... bardzo mi się podobał w Rykach

Rodki zapączkowane wzorcowo... tylko musisz powalczyć przy niektórych z zażółceniem liści... u mnie 'Sobieski' ma żółte obwódki, wyszły jesienią, ale jesienna kuracja okazała się nieskuteczna... środek przeciw chlorozie zadziałał na różę a na niego nic a nic... powtórzę teraz i zobaczymy, najwyżej poszukam innego specyfiku
Zakwaszasz wodę do podlewania czy u Ciebie idą linie kroplujące?

Moniczko, a jak walczyć z zażółceniem liści? Jesienią dostały Magiczną Siłę a teraz podsypałam je nawozem o długim czasie działania. Czy jeszcze coś można zrobić?
Rododendron impeditum otwiera pierwsze kwiaty. Chciałam wstawić fotkę, ale nie znalazłam wątku :



Danusiu, na hortensję za sucho - budynek za blisko i wzniesienie terenu.

We wtorek kupiłam klonika Emerald Lace z myślą o tej rabacie, ale sama nie wiem . Niby na tle ściany jest ok, ale ta trzmielina dominuje wszystko. Trudno dobrać roślinę, która będzie widoczna na tle ciemnej ściany i nie będzie się kłócić z trzmieliną .







Może wrócę do pomysłu z jakąś formowaną sosną ?

Żanetko, dla Ciebie trochę wiosny:







Nelu, nie mam złudzeń - nie ma bezobsługowych róż . Chyba róże nie za bardzo lubią mój ogród . Każdego roku ich liczba systematycznie się zmniejsza. Tej wiosny też wykopałam kolejne 3 chorujące. Nadal zostało mi ponad 50 krzaków, ale w szczytowym okresie miałam koło setki. Cóż zostaną najsilniejsze . Nie będę kłócić się z naturą. Takie, dla przykładu piwonie, rosną sobie same i faktycznie są bezobsługowe. Niektóre już w blokach startowych:









Miłko, ochłodziło się, to i magnolie postanowiły zaczekać. Za to dereń pagodowy Variegata już w pełnej gotowości:





Efciu, jak widzisz zakupiłam klona z jasnozielonymi liśćmi o kaskadowym pokroju, ale... trzmielina gra jednak pierwsze skrzypce .

Aniu, zastanawiałam się nad klonem Ryu Sen, ale go na razie nie spotkałam. Srebrne rośliny właśnie zabrałam z tej rabatki. Obok mam rabatę rododendronową i przy intensywnej zieleni rodków te szaroniebieskie wyglądały po prostu szaro .

Dzisiaj było pochmurno i dość późno wybrałam się na spacer po ogrodzie, ale coś jeszcze dorzucę:

Edytko... z zażółceniem walczymy preparatami z chelatem żelaza, nie dodatkową porcją nawozu... przykładowo > Chelat żelaza Mikrovit-Fe... wedle producenta oprysk dolistny powinien już w ciągu kilku do kilkunastu godzin uzupełnić niedobór żelaza w roślinach, natomiast wizualne objawy chlorozy powinny ustąpić po wykonaniu 3-4 oprysków w odstępach kilkudniowych... to takie skomasowane działanie interwencyjne... w następnych sezonach można powtarzać zapobiegawczo w mniejszej dawce.

U mnie to zażółcenie jest inne, takie na krawędziach a nie po całości liścia i dumam, czy to nie brak innego pierwiastka daje o sobie znać i dlatego stosowanie preparatu nie pomogło

Trzeba się jednak zastanowić skąd ta chloroza na Twoich rodkach, bo może ph gleby masz za wysokie albo przenawoziłaś... no właśnie... Magicznej Siły jesienią nie podajemy, w końcu po coś się trąbi, by nawożenie rodków zakończyć się w lipcu... to mogło pogłębić zażółcenie a myślę, że wywołało efekt jesiennego kwitnienia 'Marcela'

I jeszcze... dokarmianie dolistne (i dotyczy to tak nawozów dedykowanych, jak właśnie i preparatu chelatowego) najlepiej wykonać w godzinach wieczornych, gdy temperatura oscyluje pomiędzy 12 a 20 °C... mądram, bo właśnie doczytałam

I prośba... jeżeli będziesz stosowała preparat z chelatem, zrób dokumentację zdjęciową wybranych 2-3 liści... przed opryskiem oraz 2 dni po oprysku, 4 dni po, 6 dni po aż do efektu finalnego... wykorzystamy to w celach edukacyjnych


Impeditum ma swój wątek a jakże... pod polską nazwą Różanecznik gęsty... ale jak Ty nie znalazłaś, to chyba muszę przemyśleć sprawę z nazwami gatunków rodków i wprowadzić je do spisu tak pod polskimi, jak i łacińskimi nazwami... bo wiem, że tego malucha można często spotkać w naszych ogrodach a w wątku dość pustawo

No masz... znowu mnie wodzisz na pokuszenie z tym LM... tym razem klonikiem... on mi się strasznie podoba u Ani... no strrrasznie i już! Ale w tej miejscówce, gdzie stoi faktycznie trzeba coś ciemnozielonego i wyraźnego... a sosnę masz na myśli taką na patyku czy taką niwakową?


I upraszam o 2-3 fotki 'Amoeny' z bliska celem ilustracji do wątku

Faktycznie Edytko, klonik zlał się z trzmieliną zupełnie. Nawet w pierwszej chwili wcale go nie zoaczyłam...

Dzięki Moniu, za instruktaż chelatowy. Muszę zastosować na moją Królową Jadwigę.

Dzięki Edyto za wieści z LM.. mnie tak jak Monice Emerald Lace podoba się tak, że musiałam pojechać
i go nabyć.. , ale za to przy okazji kupiłam po 5 pln (!) całkiem ładne paproty..

Twój ogród całkiem niedawno chwaliłam, ale mogłabym znowu..

Edytko mnie też się wydaje, że akurat Emerald zleje się z trzmieliną, nawet jak podrośnie, on taki mocno ażurowy jest. Ryu sen na bank jest w mojej szkółce w Ustroniu, szczepiony cirkle na wysokości 1,4 ceny dokładnie nie pamiętam. ale chyba około 120 zł, gdybyś była zainteresowana to mogę dokładnie sprawdzić i ewentualnie Ci wysłać.
Sosna na pniu fajny pomysł, a ja jeszcze o Rozplenicy pomyślałam tylko wiosną byłoby pusto...

Czerwona piwonia świetna z tym afro , a ogród juz przygotował się na Wielkanoc...

Moniko też dziękuję za instrukcje chelatowe Maleńki, obiecany Ci, Emerald niestety zimą wyzionął ducha... więc jak gdzieś spotkasz to się nie zastanawiaj.

Derenia pagodowego jeszcze sobie sprawię. Widziałam - jest zjawiskowy! Ale ja jestem bardzo powściągliwa w zakupach. Czekam na płot przed domem - wtedy się rozhulam!