Gabriel napisał:

Kielichowce to łatwe w uprawie krzewy, jedynie chiński nie lubi zarówno wściekłych upałów jak i zimnych, deszczowych sezonów. Dobrze je profilaktycznie opryskać, wtedy zarówno liście jak i kwiaty są pięknie wybarwione. Swoich nie opryskałam w tym roku i są jakie są. Ale to dopiero trzylatki z samosiewek ze starego ogrodu......................
Powodzenia w uprawie

Mała sesyjka z dzisiejszego dnia, zaświeciło i działo się...............................................................

No i jak nie kochać werbeny?

No i podfruwajek śliczny!

Vera z tymi kielichowcami to zaszalałaś, śliczne ... nie wiedziałem że aż tyle odmian można zdobyć!
Ja poluję na Aphroditę, bo wyczytałem że najładniejsza, jak Ty to widzisz? Czy faktycznie się wyróżnia, bo na zdjęciach tego nie widać.

A za "podfruwajkiem" się trochę nabiegałaś

Vero, szczęka mi opadła na widok Twoich kielichowców . Ja niedawno kupiłam Venus, ale te bordowe też cudne .

Betinko nie uwierzysz ile taczek kwitnącej werbeny M wywiózł z ogrodu.
W pierwszym roku, t.j. 2016 wiosną posadziłam trzy sadzonki.
Szok, jak one się rozsiewają i rozrastają w ogromne kępiska. Fakt, urodziwe to one są

Wojtku moim faworytem wśród kielichowców jest "Hartlage Wine", świetnie przyrasta, kwitnie bardzo obficie i długo.
"Podfruwajków" było pięć sztuk jednocześnie, ale jako że to niezwykle ruchliwe stworzonka, nie udało mi się sfocić ich razem

Edytko - ja uwielbiam kielichowce.........................i ciągle węszę za nowymi odmianami

Veruś, spotkanie do powtórki - obowiązkowo.
Gdybym chciała kupić kielichowca, wybrałabym Hartlage Wine[.
Fruczaka gołąbka jednego ścigałaś, czy było ich więcej ?

Aniu już się ciesze na powtórkę Ten kielichowiec jak pisałam Wojtkowi, to również mój faworyt
Fruczaków było pięć, ale nie sposób było je razem uwiecznić

Verciu no Ty to jesteś koleżanka przecież pisałam że nie mam już miejsca w ogródku a Ty mi tu z tymi cudnymi kielichowcami wyskakujesz a już ten -Hartlage Wine cudo

Vero piękne krzaczki choć jakoś mnie nie pociągają takie cuda, wolę róże

Danusiu, Miłeczko no i dobrze, że jednych pociągają róże, innych inne krzaczki (szkoda tylko, że nie ma tylu odmian kielichowców co róż) Jakież nudne były by nasze ogrody, gdybyśmy wszyscy lubili to samo
A tak jest się czym zachwycać

Nie odchorowujesz niedzielnej pogody ?
Dzisiaj było super i wypowiedziałam wojnę mojemu szczawikowi , Jutro dokończą jeszcze tam , gdzie trzeba pędzlować .
Poszukałaś już w sieci LESPEDEZĘ ?

Nie pora na chorowanie - harowałam w ogrodzie Lespedezę wyczaiłam, jest dość łatwo dostępna. Ale kupię wiosną, mam jeszcze trochę roślin do przesadzenia i zobaczę na ile sztuk mi wystarczy miejsca. W drodze jest też paczka z narcyzami botanicznymi od Martusi, żony Jaapa. Czeka mnie wysadzenie ponad dwóch kilogramów drobnych cebulek
Ach ta pazerność.......................
Na szczawik poluje na szczęście Adam, ja tylko jak mi się napatoczy to usunę

Wypożycz mi na jakiś czas Adama
Sadzenia nie zazdroszczę ale wiosennego efektu . Tylko tak posadź bym Ci nie rozjechała .

Olusia jutro będzie mi jeszcze potrzebny, później czemu nie
Narcyzy posadzę w bezpiecznym miejscu

Piękne okazy kupiłaś ja popatrzę tylko ,że jako u mnie już nic większego nie wlezie , ewentualnie jakiś krzak na wysokiej nodze . No ale dobrze ,że choć noga się zmieści . Nie chcę Cie rozpuszczać pochwałami ,ale co mam zrobić ? masz tak pięknie

Ewuniu - Nowinko witaj kochana , bardzo dawno Cię nie było,
Powiedz proszę, kiedy zdejmiesz kłódkę z furtki i pozwolisz pobuszować w Twoim pięknym ogrodzie ?????
Zrób to, plissss...............................

Miałam tylko sadzić, przesadzać co niektóre rośliny.............resztę roboty zostawić na wiosnę. Ale, ze jesień ciepła i pogodna - sekator okazał się bardzo nęcącym narzędziem. No i piłka ogrodnicza się przydała
Naszło mnie na porządki Przy okazji zyskałam trochę miejsca na drobiazgi

Pierwszy szturm przypuściłam na sosnę.


Urobek przyda się na zimowe kołderki


Uformowałam jeszcze kilka drzewek, kocham sekator

W ogrodzie kwitną sobie......................................................

Verciu, kwitnień w Twoim ogrodzie jeszcze całe mnóstwo. Cudowny rok, tak długiej wegetacji nigdy nie było. żeby jeszcze więcej deszczu u Ciebie popadalo w ciagu roku, to by była pełnia szczęscia