Wiesiu - przeniosłam owsice powiedzmy, że już w docelowe miejsce na brzeg rabaty. Jest taka skromna a zarazem widoczna z powodu wczesnej zieloności. Mamy dużo rodzimych traw, które z powodzeniem moglibyśmy mieć u siebie. Ostatnio przestudiowałam w necie ten temat i byłam bardzo zaskoczona. Ciekawa jestem jak będzie sobie radzić w trakcie sezonu i jaki będzie jej rozrost. Mam ich 5 sztuk
Ewuniu , Nowinko - żeby każdy miał takie poplątanie na rabatach jak Ty to ogrody byłyby przepiękne. Ja z kolei wczoraj walczyłam, ale z zupełnie czymś innym niż ogród. Jeszcze się nacieszymy ciepłymi dniami a i narzekać będziemy, że jest za gorąco
Ewuniu z raju - coś tam powoli sobie dłubię jak pogoda pozwala A ja myślałam, że kotki są dużo bardziej grzeczne od psiaków Trawy jak widzę cieszą się niesamowitym powodzeniem u tych naszych sierściuchów, bo moje - ale to wszystkie są notorycznie podgryzane. Ja tam się im nie dziwię, pewnie gdybym była psem albo kotem to robiłabym to samo Kolorów nie mogę się już doczekać! Mam nadzieję, że piwonie zakwitną - po wczytaniu się jak je sadzić, postąpiłam zgodnie z opisami, ale - któż to wie? Najwyżej raz jeszcze będę je modyfikować

Aniu, pytałaś u mnie o agrowłókninę. Agrowłóknina przeciw chwastom się nie nadaje, jest za cienka. Ja mam agrowłókninę pod różami, ale po kilku latach zaczęła się targać, bo chyba ulega rozkładowi. W miejscach szczególnie trudnych do utrzymania rozłożyłam akrotkaninę. Jest mocna, nie ulega rozkładowi i jest dużo grubsza. Jednak samo położenie agrotkaniny nie wystarczy, bo nic pod nią nie urośnie oprócz chwastów. Oczywiście nie wszystkie chwasty, ale np perz się przebija. Nie w takiej ilości, jakby rósł swobodnie, ale gdzieniegdzie wystaje. Gruba warstwa ściółki na agro też działa bardzo pomocnie. Ja pod żywopłotami dają skoszoną trawę cały sezon i mam spokój z plewieniem.
Najlepiej jest jednak przekopac teren, wyplewić jak najwięcej się da i dopiero wtedy położyć agrotkaninę.
Czytałam gdzieś, że pod agrotkaniną dżdżownice giną, bo temperatura ziemi jest dla nich za wysoka. Z moich obserwacji, nic im się nie dzieje, mielą ziemię równo

Agrotkaninia to paskudztwo, wygoda dla leniwego ogrodnika i zło dla rosliny, korzenie zaczna rosnąc do góry, bo pod nia zbierze się cała wilgoć, wierz mi, miałam tego całe połacie, na szczęscie pozbyłam się.
Staraj sie po posadzeniu wykładac kartony wkoło, polej z konewki, żeby nie fruwały i przysyp korą czy trawą skoszona jesli draznić będzie Cię widok kartonu. Chwasty przystopują......

Aniu będe podglądać a widzę że teren masz spory czego Ci trochę zazdroszczę psiaki piękne ale u mnie ogród za mały na ich szaleństwa więc z tego powodu mamy tylko rybki w stawie

wtrące tylko ,że też rozsypuję po rabatach skoszoną trawę cienką warstwą i trochę to hamuje rozwój chwastów....co jakiś czas przegracuję i jest ok ,ale ja nie ma tyle do ogarnięcia co Ty

Ewuniu - Sieriko - na śmierć zapomniałam o tych kartonach Już mi dziewczyny przecież pisały w zeszłym sezonie o tym . No nic, na razie mam obsypane świeżo posadzone korą, to nie będę tego ruszać, ale już następne zrobię z kartonem Na rabatach nie chciałam agro, tylko za żywopłotem i to w jakiejś sensownej odległości od niego ( na razie ten żywopłot jest niewidoczny, bo malusi ). Przyjdzie siatka, to może psy wyczają nową ścieżkę i załatwią te gady

Zaczynają pomalutku lilaki, które uwielbiam
'Katherine Havemeyer', obłędny zapach



'Mme Lemoine' Mam nawet 2 sztuki


nn

Jeszcze czekam na Krasawicę Moskwy i chciałabym sprawić sobie następne odmiany. Mnie lilaki od zawsze urzekają
A tutaj odważny żółty z różowym



Danusiu - Wiem, wiem, że masz rybki. Ja za to nie mam wody to i rybek brak. Cieszę się z dużego terenu, daje mi przestrzeń, której mi kiedyś brakowało gdy mieszkałam w bloku. A najszczęśliwsze są te czworonogi
Żanetko - Już zaczęłam korowanie a kosz odpięłam i trawa chcąc nie chcąc i tak leci na rabatę ( tzn. na jej brzeg ). Dam radę!

Wszystkim spokojnej nocy

Zakochałam się dzisiaj, w końcu mamy maj
A oto mój skromny wybranek :


Wzięłam mu towarzysza w innym kolorze, już rosną ...

Mogę Ci dosłać więcej towarzystwa, skoro taka kochliwa jesteś , u mnie robią za chwasty

Martuś - wiem, że się sieją na potęgę, zanim kupiłam sprawdziłam w tel.co i jak Takie chwasty to ja mogę mieć , miejsca dużo... najlepsze jest to, że jak zaczęłam pielić to zrobiłam to z takim rozmachem, że zlikwidowałam swoją smagliczkę nadmorską to ja nie wiem, czy u mnie coś poza tym co ja wiem, że rośnie będzie miało prawo życia

ja też czekam na kwitnienie orlików- bo siałam osobiście i niby pełne miały być ,ale pąki coś długo się nie otwierają,wybranek serca -całkiem ,całkiem

Żanetko - na pewno Twoje zakwitną, w marketach to wszystko gdzie się nie spojrzy to kwitnie

Wybranek niezwykle ponętny . Też je bardzo lubię, ale u mnie jeszcze nie kwitną .

Dodam od siebie z własnych obserwacji - nie tylko perz się przebija przez agrotkaninę ale również mlecze i szczaw lancetowaty inaczej zwany kobylakiem a jeszcze inaczej końskim szczawiem. Na dodatek są nie do wytępienia, bo nijak nie można usunąć korzeni w całości.
Skoszoną trawę z kosza wysypuję tam, gdzie mam zamiar poszerzyć lub stworzyć rabatę. Połowę roboty mam z głowy. A jeszcze lepiej przekopać i wtedy mulczować.

p.s. nareszcie się ujawniłam

Edytko - taki miły jest
Jagusiu - a ja myślisz, że co u Ciebie robię? Cicho siedzę Dzięki za info

Ręce mi już opadają. Poranny obchód i pierwszy widok :



Ileż razy będę w tych kamieniach grzebać?



Cisy po wyrwanych tujach


Nowy nabytek, pienna i jest w donicy


w tle domek gosp. z moim roboczym stołem



Uratowana Sum & Subst. - zapomniałam, że posadziłam ją przed domem i postawiłam sobie skrzynki po owocach w których mam bratki. Patrzę, liśc wystaje ... jest teraz w doniczce a ten jasny listek był tak zmaltretowany, że hej... wola życia wygrała


Miłego dnia u mnie teraz pokropiło, jest parno, ciepło i bardzo przyjemnie. Wszędzie pachnie

U mnie też pachnie majem, tzn. konwaliami Posiedziałam z kawką w ogrodzie i dopadło mnie takie niechciejstwo , że siedzę sobie z laptopkiem i nic nie robię.
Zdjęcie jarzębiny cudne.

Dużo masz bzów Aniu ,już sobie wyobrażam ten zapach .W moim ogrodzie rosną tylko dwa ,ale od sąsiadów pchają się do mnie ze wszystkich stron .Wcale mnie to nie cieszy ,bo bzowe rozłogi włażą mi między rośliny .A niechciejstwo to mnie dziś dopadło nie z tej ziemi .Wsadziłam swojego słonisza po wielu rundach po ogrodzie i to wszystko .Za to kawy wypiłam wiadro

Aniu piękna masz kolekcje bzów ja mam najzwyklejszy drobny który miał być piękny pełny ale ża jest ze mną prawie od poczatku to został a i jeszcze sadzonka białego dostałam ale na razie mały i jeszcze nie kwitnie a więcej to sie raczej u mnie nie zmieści za to jarzębina mi się marzy jeszcze za płot koło potoczka ale dopiero jak skończymy przy nim regulację

Jeśli kochasz pachnidła to polecam kaline burkwooda
Chodzę codziennie koło niej i nie mogę sie nawąchać.

Agrotkaniny dla mnie to też paskudztwo i w dodatku wcale nie takie wygodne. Miałam i pozbyłam się. Niektórym chwastom to nic nie przeszkadza, pewnie i kilkadziesiąt cm kamieni, a wypielić z tego cokolwiek, to trzeba z pęsetą chodzić chyba. Chyba spróbuję z tymi kartonami w mniej wizytowym miejscu, gdzie żywopłot rośnie z grabu. Dobry pomysł, tylko z grabieniem trawy będzie problem. Ostatnio już jej nie grabię, zostaje jako nawóz na trawie. Sama trawa rozłożona, to niestety mało. Coś tam daje. Mam takie miejsce , gdzie rugosa rośnie przy siatce. Ciężko pielić, bo już gęsto. Trawa już się nie sprawdza. I kartonów już nie podłożę (bo jak?). Trudno, jest, jak jest.
Lilaki też uwielbiam, choć mi podmarzły prawie wszystkie. Ledwie listki zaczynają wypuszczać, a gdzie do kwitnienia. Ciekawe czy w ogóle zakwitną. Orliki też bardzo lubię i nie przeszkadza mi ich ekspansywność.

Witajcie
Inuś - jestem zaskoczona jak szybko jarzębina rośnie. Jest z zeszłego roku a już ma fajne rozmiary, muszę koniecznie jej ściąć czubek i poprowadzić na krzaka Na polu wymarzyłam sobie szpaler z jarzębin
Ewuniu - nie mam rozłogów od lilaków, jedynie na polu od tego mojego NN w zeszłym sezonie zrobiłam sadzonkę i tam się pokazują. Nie przeszkadza mi to, niech rośnie, bo zamierzam go dać do osłony betoniaka Pachnie cudnie dookoła.
Danusiu - już tak mam, że jak bardzo dana roślina mi się podoba a ona dobrze u mnie rośnie to mogłabym mieć wszystkie odmiany I dlatego z całą pewnością mój ogród nie będzie posiadał niezliczonej ilości wszystkiego, tylko to do czego ja czuję pociąg może to bedzie trochę nudne, ale nic na przekór sobie sadzić nie bedę. Jarzębinę gorąco polecam, na polu mam jeszcze jedną i będzie więcej
Małgosiu - bardzo ważny jest dla mnie zapach w ogrodzie. Sprawdzę sobie tę kalinę, aczkolwiek kaliny wszelakie to rośliny, które mnie tak jak lilaki urzekają. Na razie mam dwie zwykłe, jak się uporam z darnią to zacznę i kaliny sobie serwować
Anitko - nie dam agro, tak rozmyślałam, bo jak zobaczyłam to chwastowisko, to ręce mi opadły na całego. To pole to trudny teren, po polu ornym ok. 2-3 lata ugór, źle później wybrane przez rolnika chwasty ( ciężki sprzet wjechał ), dookoła same pola i po ukosie nieużywana działka tonąca w chwastach. Cóż, wiedziałam na co się rzucam robiąc tam sobie ogród, ale wiem, że dam radę!!! Lilaki na pewno Ci pięknie odbiją, to są mocne rośliny. Wyobraź sobie, że na tego wielkiego NN żeby zobaczyć jak kwitnie - czekałam aż 3 lata! Pięknie rósł a kwiatów nie było. Miał z 60 cm. - doczekałam się olbrzyma i jest to jedyna jak dotąd roślina, której nigdy nie przesadziłam. Tam miał być i spełnia cudownie swoja rolę, dokładnie tak jak widziałam go w wyobraźni jako dorosłego. Kartony będę dawała tylko tam, gdzie wiem, że nie będę nic dosadzała - nie wiem tylko czy się takie miejsce znajdzie Na pewno dookoła miskantów- o!

Ostatnie dwa dni i ciut dzisiejszego poświeciłam na lewą stronę polnej działki a właściwie jej narożnik. Masakryczne miejsce. Ale, że jestem bardzo uparta to z kilka m. kwadr. pociągnęłam. Nie było tam za wiele darni, o tyle miałam łatwiej, bo tam tylko rosną chwasty W każdym razie posunełam się do przodu i w wyczyszczonym kawałku rosną rośliny. Wykorowałam i będę czekać na pergolę własnie do tego rogu. Nie mam fotek z tego miejsca, ale zrobię Dla mnie kolorystyka będzie nowością - czerwień, pomarańcz i żółty, ciut białego dla równowagi - ognisty róg! Oczywiście malusio tam jest i nie za bardzo widać, ale przecież urosną i będa dodawać mi energii. A i dosadzać będę na bieżąco.

A z dzisiejszego ranka takie mam fotki

Moja trawka Avenula pokazała kłosy





czyż ten lilak nie wyglada jak hortensjowe drzewko?


mały skrawek polnej rabaty- już coś widać - jeee


i przed domem się zazieleniło


I chyba nigdy Wam nie pisałam ( nie pamiętam ), że pomiędzy polem a stodołą mam jeszcze kawałek terenu Z dwiema jabłonkami z którymi tak naprawdę nie wiem co robić, a corocznie sie zachwycam ich kwieciem



póki jeszcze są


Pozdrawiam !!!