Ciemności nastały. Okropne pioruny walą, aż mnie przeraża ,zaczęło też padać
Dawno nie było takiej pogody ,tak walnęło aż podskoczyłam ciekawe jakie ta burza wyrządzi szkody.

trzymam kciuki ,żeby strat nie było ,u mnie dopiero się zbiera -nocą mają być burze

Efkaraj napisał: Majeczko zachwycaja mnie Twoj ogród w całości. Piękne róże, kompozycja Tajgi z orlają, ale cytowany
kącik - brak mi słów.

Bardzo się cieszę, że miałyśmy okazję znowu się spotkać, z niecierpliwością czekam już na kolejny zjazd.

Majka podusie-poszewki i obrus bajka - śliczności ..... ....różyce przepiękne.

Cieszę się ,że są osoby którym sie podoba .jutro odpowiem na posty

Dzisiaj chciałam opowiedzieć jak stałam się właścicielką gromadki kotów, aż jestem przerażona .
Kiedyś opowiadałam ,że karmię dzikiego kota nigdy nie dał się dotknąć chociaż jedzeniem nie gardził.
Trwało to 5 lat aż jednej wiosny zaczęła podchodzić czarna kocica .
Kocica zaciążyła i okociła się za płotem u sąsiada. Kociaki zawsze piszczały bo jak sie potem okazało nie była to mama zbyt opiekuńcza .
w pewnym momencie znikła
Jak kotki podrosły zaczęłam dawać im jeść jadł też mój dzikus ale tylko do pewnego momentu aż pewnego razu też znikł
a ja zostałam z dwójką podrośniętych kotków. Nie trwało, to zbyt długo ja nieświadoma co się święci nim się spostrzegłam
te małe tak mi sie wydawało kotki zostały zapłodnione przez wstrętnych kocurów. Teraz 26 maja jedna się okociła /nie odkryłam jeszcze jej miejsca /
a druga 12 czerwca obdarzyła mnie czterema małymi pięknymi kociętami
I taka to historia mi sie przydarzyła niechciana i nie planowana.
Zostałam kociarą a jestem raczej psiarą .

Majeczko, na dzień mamy zostałaś kocią mamą. Koty w ogrodzie to skarb ( jestem świadoma, tego co piszę ).
Teraz tylko zadbać o ich sterylizację. Urząd miasta wydaje zaświadczenie, dzięki któremu nie ponosi się kosztów zabiegu.
Pewnie, że posiadanie takiej gromadki wymaga trochę wysiłku, ale moim zdaniem warto.

Majeczko no powiem Ci że ten kącik z ławeczka pod różami przecudny i jeszcze te piękne podusie -no coś pięknego a róże jak zwykle zachwycające

Jurek nie wiem jak by poradził sobie u Ciebie clematis Tajga , u mnie jest od niedawna /2017/
W pierwszym roku ogryzły go ślimaki nie kwitł, to jest jego pierwsze kwitnienie .
A ostrogowcem mnie nie strasz wiem ,że sie rozsiewa ale jest rośliną, która przy obrywaniu kwiatostanów długo kwitnie .

Beciu zdążyłam i załapałam sie na listę.



Ewuniu ciesze się i zapraszam na

chester633 Cię serdecznie jest mi ogromnie miło witam Cię różyczką

Róża 'Ingrid Bergman',



Upał dzisiaj dopadł i moje roślinki 27 st. mam nadzieje ,że wieczorem spadnie deszcz.

Elzbieta jesteś bardzo miła ,dziękuję Ci i zapraszam na ciepłą ławeczkę i zapach lawendy.



Danusiu miło ,że często wpadasz do mnie chociaż, ja nie zawsze zostawiam u Ciebie ślad.

Żanetko burza jakoś nie zrobiła dużych strat w ogrodzie ale w okolicy kilka drzew zostało uszkodzonych
miałam stracha pioruny waliły nie miłosiernie na szczęście kończyły w morzu.

Kilka zdjęć z ogrodu.



róża Aloha





Gizelka

Tak bujnie Ci wszystko rośnie, że tych pięknych rzeźb prawie nie widać!
Na tą ławeczką z lawendą chętnie bym przysiadła z Tobą i wypiła kawkę

Będziesz miała wesoło z tą kocią gromadką , pomyśl jednak o sterylizacji by gromadka się nie powiększała .
Zakątek kawowy prześliczny i choć kawy nie pijam chętnie bym tam przysiadła

Miłko rzeczywiście wszystko tak porosło ,że zrobiło sie dużo cienia .
A róże pnące muszą jakoś sobie radzić i wchodzą na pobliskie drzewa
ta pnie sie po magnolii



a ta wspięła się wysoko na drzewo bzu.



Wiesiu jak byś wiedziała ,że mam teraz wesoło i nerwowo
dzisiaj musiałam jedną złapać i pojechać do lekarza coś biednej dolega juz od wczoraj.
Po zastrzyku jest jakby trochę lepiej , Byłam u weterynarza w najbliższej okolicy i wcale nie jestem zadowolona
Nawet jej nie obejrzeli /2 osoby dawali zastrzyk ,bo kot dziki ,/ dali zastrzyki i wszystko nie wiem czy wyzdrowieje.

Wczoraj cały dzień był okropny upał ogród ucierpiał . Róże szybko przekwitają a niektóre na słońcu zmieniają kolor .
A tak wygląda po tym upale ogród .
róża History rośnie trochę w cieniu .



i kwiat z bliska jest bardzo ładna mam ją długo ale do tworzenia większego krzaczka sie nie kwapi.



okrywowa GARTNERFREUDE dopiero zaczęła kwitnąć była mocno przycięta i już widać przypalone na słońcu kwiatki
róża wyjątkowo zdrowa ale gdybym jej mocno nie przycinała zapełnił;a by chyba cały ogród robi duże przyrosty.



Zakwitł też czosnek co roku dokupuję kilka cebulek i dosadzam



lawenda dobrze się czuje w kamieniach sama wybrała sobie miejsce i co roku są większe kępki.




przy schodach zasiała się też sama werbena patagońska .



róże pienne Boniki jeszcze jakoś się trzymają





i ogólny widok części ogrodu



Bardzo zmieniła sie pogoda zrobiło się zimno i zaczął wiać wiatr -może coś przygoni

Majeczko ale bogato na rabatkach u Ciebie ja się cieszę że zakochałam się w różach bo w drugim roku wszystkie już porobiły ładne bukiety

I jak? Przyszedł deszcz? Bo u mnie ani kropli!
Łany lawendy cudowne!

Kolejny energrtyczny busz Majko, uwielbiam Twój ogród. Jak widać, nie tylko ja, bo rośliny same się u Ciebie sieją, wpraszając się do tego cudownego miejsca
I mnie dopadła susza... od wczoraj temperatura nie przekracza co prawda 30 stopni, ale deszczu nie widać, niebo idealnie błękitne, a to co mówia w prognozach, to jakaś ściema jest...Nie pamiętam, żeby u mnie ziemia kiedykolwiek wcześniej była popękana.

Z kociakami się nie martw, ale tak jak napisała Elzbietka, dowiedz się w Urzędzie Miasta, gdzie możesz wysterylizowac całą gromadkę na koszt miasta. W przeciwnym razie będziesz miała tego dobra jeszcze więcej. Mlada kotka może być nawet 3 razy w roku w ciąży.

Ostrogowcem jestem zachwycona, a u mnie się nie sieje. Mało tego, nigdy nie przetrwał do kolejnego sezonu

Dzisiaj pada jest zimno, rośliny mokre powyginane w różne strony.

Zdjęcia z ogrodu wczorajsze
tak teraz wygląda alstremeria jakoś nic nie przyrasta a może ja jestem tak niecierpliwa



kwitną już dalie wsadzone wcześniej do donic



i piękna różyczka VOYAGE piękna



widok ogólny ogrodu





kwitnie kilka lilii ale cały spektakl czeka







zaczyna kwitnienie lilia himalajska



i galtonia



Hiperastrum już przekwitło ale pokażę zdjęcie z 28.06

Miłko niestety wtedy nie padało ale teraz jest deszczowo żle trafili wczasowicze z pogodą wybierając pierwsze dni lipca.

Danusiu bardzo sie ciesze ,że zakochałaś się w różach warto to kwiaty, którym mało kto może się oprzeć.

Ewuniu dzięki za pochwałę ogrodu a susza wszystkim dała sie we znaki na szczęście już pogoda się zmieniła.

A co do kociaków bym sie nie martwiła ale samych maluchów mam 9 szt /słownie dziewięć/
co do kotek dzwoniłam do Animals i kastrację za darmo mam załatwiona /musi upłynąć 2 miesiące nim maluchy odrosną/
ale kociaków nie wezmą, bo sami mają 200 kotów.
Mam niestety problem i to spory jak ta dziewiątka wysypie sie z gniazd to będzie ubaw.

Oj Majko, to Ci nie zazdroszczę, 9 kociaków to jest wyzwanie. Można szukać im domków, ale to też sporo zachodu... Może u weta popytaj, czy ktoś by nie chciał wziąć? jak już będą ciachnięte, to jest większa szansa, bo i wydatek mniejszy.

Nigdy wcześniej nie pomysląlabym, że będę chciała żeby padał deszcz. Masakra jakaś z tą suszą. Ale tak ciągłych opadów, też bym nie chciała

Majeczko -to masz koci urodzaj ,ja miałam w swoim czasie 8 kotów i ciężko było rano wejść do kuchni bo wszystkie czekały na jedzonko no i wszystkie krzesła były zajęte... ,prosiłabym ładnie o fotkę kociaków a ogród cudowny jak zawsze