No, no - o pieseczki dbać należy, a pańcia sama może sobie rozpalić
, mój nieco łaskawszy, co prawda ogrzewanie mamy gazowe, ale jak są mrozy to zawsze mi rankiem w kominku rozpala, a ja tylko potem sobie dorzucam przez cały dzień i jest w mieszkaniu przyjemniej.
W ogóle ostatnio coś zaczyna kumać, że życie to nie bajka i np. ustawił sobie w telefonie przypomnienia na cały miesiąc, aby w konkretny dzień wystawiać worki ze śmieciami lub pojemnik. U nas dostajemy rozpiskę na cały rok, kiedy jakie śmieci wywożą i wtedy się wystawia plastiki, szkło, zmieszane, popiół czy biodegradalne. Wyznaczone są też daty zabierania dużych gabarytów. Do tej pory to ja zawsze latałam, przypominałam, prosiłam bo przecież on rankiem pierwszy wyłazi z domu i wiecznie zapominał, a raczej w ogóle się nie interesował rozpiską wiszącą na lodówce
A, Betina, a może skoro pieseczki ważniejsze to nie jemu tylko sobie wymień miskę, wtedy łaskawym okiem spojrzy
No i fajnie, że tak na plus chłop się zmienił