Majko z tych co znam to irys żółty lubi wodę ale jak z suszą to trzeba by przetestować , można sprawdzić te stare odmiany liliowców, bo w odporność tych nowych odmian na wodę to ja raczej nie wierzę

Wiesiu, co potrafi milin to też już wiem. Nawet zakorzenił się w murku od płotu. Mimo wszystko lubię jak kwitnie i wtedy przebaczam mu, że z niego taki potwór.

No ja już cięcie milina mam za sobą... Wybija w różnych miejscach, na trawniku spod kostki na ścieżce opasującej dom... No, ale przyjęłam filozofię, że nawet jak oplata fundamenty to dobrze, bo wilgoć odsysa
Bardzo subtelny ten biały oleander. Ja mam takiego w kolorze "róż majtkowy", o pełnych kwiatach, ale nie kwitnie zbyt obficie.

Ino, jak to zapalony ogrodnik ładnym roślinom potrafimy wiele wybaczać

Zuziu, mój milin to też niezły gagatek ale jak dotychczas dajemy sobie razem radę . Oleandrów miałam kilka w różnych kolorach, ale wykończyły mi je tarczniki . mam jeszcze małą sadzonkę blado żółtego ale nie wiem czy zdąży w tym roku zakwitnąć

Zakwitł natomiast ostatni z oczekiwanych liliowców



i pomału już liliowce kończą kwitnienie a zaczynają trawy



i pozostaje oczekiwanie na oporne w tym roku dalie

Ja też wybaczam milinowi - koszę odrosty Wiesiu, a co to za ostatni liliowiec - nazwę poproszę bo piękny

Spóźniony liliowiec to 'Candy Lipstick' Marysiu. Pomału zaczynam wprowadzać różowe , mam go od ub. roku ale ciągle jakiś oporny jest

Wiesiu śliczny ten ostatni liliowiec u mnie kilka dopiero zaczęło więc jeszcze pocieszą zanim zaczną hortensje i trawki

Danusiu, nieco liliowców zakwita później więc jeszcze trochę kwiecia będzie a są też takie niezawodne że długo cieszą kwieciem. Mój 'Shola' zaczął kwitnąć na początku lipca i nadal jest w formie nawet jeszcze sporo pąków ma , u stóp ma jakiegoś NN



Poza tym długo kwitną floksy i chyba muszę ich jeszcze trochę dosadzić

Ostatni -ale bardzo ładny,u mnie też wyjątkowo długo kwitną liliowce może dlatego ,że jest niezbyt ciepło? a na jednego też jeszcze czekam...

Nie rozumiem ludzi, którzy narzekaja na to, że liliowców nie warto sadzić, bo to kwiat jednego dnia
Owszem, ale jak sie kępa rozrośnie to klękajcie narody
Moje niektóre kwitną juz 2 tygodnie i końca nie widać.
Niesamowity widok
Jak zresztą u Ciebie.
Floksy u mnie dopiero raczkują.

Floksy.Oczywiście.Dosadż koniecznie.
Ten "Shola" to i u Mnie rośnie, a Ja cały czas myslałem, ze to rdzawy.

Wiesiu zaglądam i podziwiam Twoje piękne zdjęcia ale z braku czasu nic nie pisałam .
Bardzo staranie dobierasz rośliny do klimatu Twojego ogrodu -bardzo podziwiam
Ja niestety przez forum ulegam pokusom i robi sie u mnie "galimatias.

Gosiu, mam też liliowce kilku kwiatów, ale to kwestia wyboru . Taki 'Shola' kwitnie u mnie już miesiąc i jeszcze ma pąki , myślę że jest więcej takich odmian i mam zamiar takich się trzymać

Jurku, floksy oczywiście będę dosadzać, bo jak na razie spisują się u mnie dobrze a jak pachną to czuć je z połowy ogrodu

Majeczko, zdarza się i mnie testować nowe rośliny ale wolę sadzić takie już wypróbowane które wiem że mnie nie zawiodą . Są jednak i takie które giną a jednak do nich powracam np krokosmia

Wiesiu ja tez lubie rosliny które u nas dają sobie radę nie przemarzają bo to u mnie najważniejsze.Liliowców jeszcze troche u siebie spokojnie zmieszczę a floksy tez dosadzę bo ładnie sobie radzą

Jak to się człowiekowi pewne widoki potrafią w głowie zakodować widziałam śliczne dzielżany w LM, w trzech kolorach, o mało co, a bym je zakupiła, ale pomyślałam, że najpierw sprawdzę gdzie by tu je u mnie zmieścić i słusznie, bo pojedyncza sadzonka to bez sensu, a na więcej nie mam odpowiedniego miejsca.
Dlaczego o tym piszę, bo mi się Wiesiu , dzielżany z Twoim ogrodem kojarzą, dzielżany i jesienne trawy .

Danusiu, liliowce u mnie zaraz po trawach ale floksy wprowadzam pomału również, bo pięknie pachną i długo kwitną

Krzysiu, miło mi że tak kojarzysz mój ogród, bo dzielżany z trawami grają u mnie późnym latem pierwsze skrzypce, ale już i jedna większa kępa z duża trawą robi wrażenie i właściwie nie wiem czemu wszystkie dzielżany ze śląskiego ogródka eksmitowałam na Podkarpacie . Chyba się udam do LM

A tymczasem trawy, liliowce i rozchodniki a głębi dalie ( to u mnie nowość )

Witaj Wiesiu
Przyszłam stęskniona po długim niebycie i cieszę się, że mogę podziwiać takie widoki
Liliowce i ja kocham... ale czego ja nie kocham, niech mi ktoś przypomni...
Zastanawiałam się czy nie zacząć sadzić wysokich traw za rabatę liliowcową. Lasek wycięli za ogrodzeniem i miejsce się doświetliło. I tak dojrzewam coraz bardziej do tego pomysłu
Boszszszsz, gdzie nie zaglądnę, to mi się koncepcja nowa pojawia. Już odgapiłam od Edytki trawy z hortensjami i rozchodnikami, a tu jeszcze liliowcowo-trawiasto jest niezwykle urzekająco. Oj, muszę się zabrać za kopanie tej mojej gliny, żeby na wiosnę już móc posadzić więcej i więcej....

Ps
Piękne zdjęcia, ale to już wiesz

Wiesiu jaka piękna jest, ta krokosmia -kwiatki ma jak małe gwiazdeczki
A i zdjęcie jest piękne miło się takie perełki ogląda.
W którymś roku też kupiłam miała być mrozoodporna ale niestety zimy nie wytrzymała.

Ile razy wysadzałam krokosmię! Co roku kupowałam pakę cebul w Lidlu. Po 3 lub 4 sezonach zrezygnowałam Podejrzewam, ze chodzi o warunki glebowe. W czym ona u Ciebie rośnie? Może ph mam za niskie

Ewo, trawy z liliowcami to konieczność, one tak pięknie się razem prezentują . A gliny nie kop, szkoda wysiłku, przykryj kartonami i przysyp skoszoną trawą (dużo trawy) a na wiosnę będziesz miała poletko przygotowane do sadzenia

Majko, u mnie ta pospolita krokosmia wytrzymuje zimę a prezentowana powyżej odmiana 'Lucifer' już gorzej ale ostatnią zimę jakoś dala radę

Miłko, u mnie wszystko rośnie w kwaśnej glinie, sadząc dodaję jedynie trochę kompostu a czasem piasku

To dziś dla ochłody na biało