Zawsze jakieś plagi nękają ogród! To robactwo, to grzyb, to susza!
Ale ogród piekny, soczysty i nie widać w nim żadnych ułomności. Te owoce to rajska jabłoń?

Danusiu, zawsze jesteś mile widziana

Ania, umordowanie nie minęło, zaledwie głębszy oddech pojawił się, ciekawe na jak długo

Gabrielu, to kłosowiec, nazywa się Golden Jubilee, chyba. powojniki miały mszyce, rdzę i wyglądaja jak wyglądają, cóż wszystkiemu nie zaradziłam, zajęłam się glebą na resztę brakło czasu, maj to deszcze ciągłe, czerwiec upały i kiedy tu robić obiecuje sobie, żw następnej wiosny zwróce baczniejszą uwagę na nie

Miłka, to śliwa Hollywood, ozdobna ale ma spore owocki do konsumpcji i nawet smaczne, Ania Mała Mi spróbowała i żyje

Dwie dniówki z dechami tarasowymi za mną, M też się angażuje po pracy i coś tam ubywa roboty ale do końca hohoho....wczoraj zaledwie podwiązałam pomidory, nie patrzę co robią myszowate, zerknęłam tylko czy cos nie wstąpiło pod ziemię, teraz jednym okiem podczytuję, w ubiegłym tygodniu zarwałam 4 noce na mecze teraz trzeba odespać

Dobry i lekki oddech.. ma znów coś popadać. Leję wodę by ratować i efektu nie było, a tu jedne dzień popadało i od razu wszytko nabrało koloru..
Dostałam wczoraj cudnego kojaka na imieniny, kosztował dużo.. i jak się aklimatyzował przed włożeniem do oczka, to zaaklimatyzowały go koty.. mam cichą nadzieję, że wyskoczył z kastry i popłynął do swoich braci.. bo jak nie, to chyba będę strzelać . Z drogiego prezentu imieninowego do oczka wyszła super imieninowa wyżerka dla kotów..

Dobry i lekki oddech.. ma znów coś popadać. Leję wodę by ratować i efektu nie było, a tu jedne dzień popadało i od razu wszytko nabrało koloru..
Dostałam wczoraj cudnego kojaka na imieniny, kosztował dużo.. i jak się aklimatyzował przed włożeniem do oczka, to zaaklimatyzowały go koty.. mam cichą nadzieję, że wyskoczył z kastry i popłynął do swoich braci.. bo jak nie, to chyba będę strzelać . Z drogiego prezentu imieninowego do oczka wyszła super imieninowa wyżerka dla kotów..
Jednak wolę zdecydowanie psy.. Twoje miziam za uszkami .. może ryją le w słusznej sprawie
Foty w kiepskiej rozdzielczości ale by weszły szybciej.

Ewo,

strata to jedno z tych doznań, które trudno nam zaakceptować. Szczególnie gdy jest doświadczana regularnie i wielokrotnie . Bo ileż razy można czekać na kwitnienie upragnionej rośliny niweczone przez jakąś plagę, czy to nornic, czy mszyc , czy innych czworonożnych Hunów. Psom jakoś łatwiej wybaczyć z racji emocjonalnego związku, ale całej reszcie?...

Poza tym czas płynie…tracimy też siły, choć zyskujemy mądrość. Wysoka to cena.

Rozumiem zniechęcenie. Też czasem mnie dopada. Mam ten sam problem z powygryzanymi powojnikami. U mnie namierzyłam pluskwiaki – takie płaskie , „rozkraczone”. W zeszłym roku psiknęłam jakimś gotowym owadobójczym preparatem i nowe pąki dały już piękne kwiaty. W tym roku „przeoczyłam „ i mam ,co mam… Najbardziej lubią viticelle, choć późnymi wielkokwiatami też nie pogardzą. Widać wylęgają się po okresie kwitnienia WWK. W 2015 z Dorotą dodad robiłyśmy śledztwo w tej sprawie. Podejrzanych było wielu – mszyce, ślimaki, skorki… wtedy nie doszłyśmy co to .

Mimo tych wszystkich trudności, o których piszesz Twój ogród wygląda bardzo dorodnie.

Widzę, ze przybywa kolezance floksów.
Moje namiary chyba się przydały.
Co to są nornice?

Ania, Sonia dokończyła dzieła zniszczenia na rabacie, bardzo boleśnie a dzisaj M dołożył swoje 3 grosze przy koszeniu, jeżówki mam mocno przetrzebione

Firletko, szczególnie gdy dotyczy powojników, Tobie nie muszę pisać, że one potrzebują 3-4 sezonów by rozkręcić się dobrze bolesne doswiadczenia. Mam juz postanowienie, że wiosną dopilnuję by już od pierwszych kwiatów cieszyły, powiadasz, że viticelle lubią najbardziej? to tak jak ja, tylko oczekiwania mamy różne

Jurek, przybywa, przybywa ale namiary nie wykorzystane i całe szczęście bo szkodników wszelkiej maści przybywa
Nie załamuj mnie z tymi nornicami to szarańcza żerujaca pod ziemią

Jakoś wcześnie w tym roku kret zaczął grasować .Czyżby wczesna zima nam się szykowała ? mnie to już nic nie zdziwi w tym kraju .Wszystko jest odwrotnie ,no cóż takie to już dobre zmiany( tfuu! ) Oglądałam wczoraj niemieckie strony z floksami ,głowa mnie rozbolała dokumentnie Przydałaby się jakaś rozumna miłośniczka floksów ze znajomością języka i chęcią zamówienia takich zagranicznych chłopaków .Miłośnik oczywiście tez mógłby być










0

Oj, Nowinko Myślę, że tu sporo miłośników floksów, którzy nawet chętnie szybko nauczą się niemieckiego Miałam okazję spotkać wielu floksomaniaków np. na zlocie,
naprawdę mocno zafloksowani...

Ewuniu - jak tam przestój w radości? Minął czy nie?

Nowinko, ja nie zaglądam ani na rosyjskie ani niemieckie :moje są tak żałosne przez upały, do tego podgryzane, obsypane mączniakiem jak nigdy, żal patrzeć, sucho jak diabli a znów jakies ekstremalne temperatury idą, w dodatku od poczatku roku przybyło ich z 15 doniczek

Magda, minął przestój po weekendzie ale widok ogrodu dołuje znów, a ja mam w każdym kącie tyle donic do wysadzenia, i tak skromnie przywiozłam, tylko 10 gdyby nie to, że Kondzio wykupił połowę szkółek to nie skończyłoby się na tym

Weekend był cudowny, obfitujący w odwiedzane ogrody i wędrówki od szkółki do szkółki, Ewie/ewa f/ dzięki za wyciągnięcie z domu, chłopakom- Kondzio i Andrzej, że wytrzymują za mną i wożą, dziewczynom-Elsi,Markita, Kasia, Artam, Ewa F/wymieniam w kolejności odwiedzania/ za udostępnienie pięknych ogrodów, reszcie zlotowiczów za doskonałe towarzystwo i współudział w szaleństwie zakupowym wspaniałe chwile, wypoczynek psychiczny i.....refleksja, że za mało się staram, daleko mi do innych i, że może warto coś przerobić

Ewciu, przestój w radości ogrodowania - no hasło roku!
Jak pisałam u Margo- ja zawsze łapię doła po wizycie u Ciebie i mam ochotę przeorać wszystko jak leci, bo u mnie kwiecia mało i same krzoki i krzoki. A u Ciebie jest ta różnorodność i obfitość, która mnie zawsze urzeka. Serio. Przykro mi czytać że wciąż jakieś plagi egipskie spadły, choć to chyba taki rok, kwiaty obgryzają szkodniki jakbyśmy im szwedzki stół sprezentowali i muszą się najeść na zapas., o innych już nawet nie wspominam, bo resztek mojego trawnika też nie ma, kret ryje jak opętany, dosłownie wszędzie. Dobrze, że trafiłaś wyborne towarzystwo, to zawsze dobrze człowiekowi robi.
Trzymaj się dzielnie, a przestój w radości mam nadzieję, że szybko minie i np. dalie Ci poprawią humor. Może druga połowa lata będzie przyjaźniejsza? Oby.

Jakie to szczęście, że o ogrodzie Ewy czasem wypowie się ktoś inny niż właścicielka i jeszcze zdjęcia pokaże . Bo oczywiście, że jest pięknie

O, zdjęcia zawsze mogę na Was liczyć, w każdym względzie, Konrad, Andrzej życzliwi, cierpliwi, sympatyczni. Proszę jeszcze o nazwę astra z Great Dixter...
czy juz rozszyfrowaliscie nazwę rdestu u Artamki?

Marta, pięknie to u Ciebie

Lukrecjo, jakoś przeżyjemy, nie pierwszy to raz nękają nas wszelkie plagi, najważniejsze, że jakoś trwamy, głównie dzięki wsparciu innych forumowiczów
To juz nie masz ciekawszych tematów z Gosią? dziękuję ci serdecznie za opinię

Napatrzyłam się na lilie w ogrodach i napełniam koszyk nimi i tulipanami dzisiaj ogród odetchnął od upału ale to co leciało z nieba to żart jakiś byłam też na klamotach z M, kupiłam kilka drobnych radości, jakieś mini doniczuszki, jutro cyknę fotki

Muszę na naukę do Kondzia jak wstawiać zdjęcia, bo walczyłam ponad godzinę z fotami i opisami..i porwał kosmos..

Kondziu, dzięki.

Aniu, właśnie wyczytałam o jeżówkach u Bylinowego Pana zaszalałaś rozumiem, na nic zarzekanie mam to samo

Ewcia powiem Ci jak mawia moja sąsiadka-Dziecko kochane Ty zmień okulary bo normalnie jakiś inny ogród opisujesz na pewno nie Swój patrząc na zdjęcie Kondzia Pięknie kwitnąco ,gęsto i na dodatek te cudne detale i ta furtka co mi się marzy a nie mam gdzie takiej wcisnąć

A widzisz, Ewa, nie jest wcale tak, jak mówisz, są zdjęcia na dowód. A ogród przecież widziałam.
I mój M, się nad nim rozpływał a zwykle jest powściągliwy .
Ponoć wracaliście z Lubelszczyzny w deszczu, u Marty była ulewa a u mnie tylko pokropiło. Podlewam .
Wzięłam się za rabatę 'wstydu' pod orzechem, gdzieś trzeba przytargane rośliny posadzić,
choć Marek złośliwie wskazuje, gdzie mam jeszcze miejsce na doniczki. .

Kondzio napisał:
A co to jest? Takie coś bym chciała mieć! Może o nasionka się uśmiechnę?

Ela, ja tam żadnej rabaty wstydu nie widziałam, rosliny bardzo piękne, ogromne kępy, floksy, róże, warzywnik, różanka z idealnymi bukszpanikami-obwódkami, czekam jeszcze na Twoja inwestycję
bardzo mnie ciekawi koncowy efekt może jakaś parapetówka bedzie

Miłka, oczywiście, że dam Ci nasiona, to leonotis, afrykańska roslina akurat na nasz klimat w dodaktu bardzo łatwa w hodowli

Ewciu, kiedy siałaś Klipp dagę? Bo moja chyba nigdy nie osiagnie swoich rozmiarów... Ale może choc jednym pięterkiem zdąży zakwitnąć