Pawle, całe szczęście, że u mnie nie ma nornic. Przynajmniej nie było do tej pory. Myslisz, że to liście na rabatach tam je ściągnęły? Przecież one i tak pod ziemią buszują. Zamiast myszy mam opuchlaki, albo pędraki. Wczoraj zauważyłam, że rozchodnik dziwnie leży na ziemi. Patyki wyszły z ziemi, a w niej znalazła larwy.
Trzeba będzie jesinią zainwestować w Larvarex i zlać cały ogród.
Rabat przy tarasie tez mi się podoba, ale jak zawsze wszystko posadzone za gęsto. Wiosną planuję znowu poszerzanie rabat i rozsadzanie. A może jak tak robię specjalnie, żeby mieć co robić?
Piesek faktycznie 13-letni staruszek, ale jak na jego wiek to całkiem żwawy. Czasem tylko stawu się odzywają
Z tym brakiem czasu w tym roku to jakiś koszmar. Praktycznie wszyscy mają pod górkę. I jak udało się skosić trawnik?
Jak miło
Gabrielu, że do mnie zajrzałeś
Bardzo mi brakuje Twojego ogrodu, Może uda Ci się załozyć tutaj wątek?
Pobyt na forum bardzo pomaga przetrwać zimę.
Mój ogród faktycznie jest bardzo różnorodny , teraz jeszcze bardziej, bo dosadziłam jeszcze więcej bylin, a jak zauważyłeś mam też dalie, a będzie ich jeszcze więcej
Jesli chodzi o trawnik, to naprawde włożyłam w niego dużo pracy. Gdybym miała tylko zwykłe chwasty, tylko zlikwidowałabym je, a potem dosiała trawę. Ale ja chciałam pozbyć się trawy rozłogowej, więc trzeba było trochę sie pomęczyć.
Teraz trawnik wygląda o wiele lepiej, chociaz moja ziemia jest bardzo słaba i nie wszystkie gatunki traw w niej wytrzymują, także muszę co roku dosiewać ją, bo ciągle są puste place.
Aga, moja walka tez trwała kilka lat. Samej byłoby trudno zrobić to w jeden sezon. Też widziałam tego pana. Ja koszę raz w tygodniu o ile pogoda pozwoli. Trawnik wygląda nieźle, ale na pewno nie jest taki jak tamtego pana.
Całe szczęście ja nie mam problemu z kręgosłupem. Dzisiaj pracowałam 3 godziny i wróciłam do domu bo czas był cos zjeść.
Uwielbiam zima wylegiwac się na kanapie. Wykorzystuję wtedy każdą taką chwilę, żeby potem latem pozaleć w ogrodzie.
Ty masz swój rower, ja ogród, zeby się odstresować
Ewo, pies jest prawdziwym psem ogrodnika. Tylko jak był młody, wykopywał mi wszystko co wsadziłam. Chyba przeczuwał, że kocham sadzenie roślin
Chodzi swoimi wyznaczonymi ścieżkami. Przyznaję, że parę jest jego dziełem. Kopie, ale tylko pod iglakami, gdzie chowają sie różne stworzenia. I to zaczął dopiero 2 lata temu. Nie mam pojęcia, czy wczesniej tych zwierzątek nie było, czy on na nie zwracał uwagi.
Ja cały czas się zastanawiam, czy będzie kolejny zwierzak. Wydaje mi się, że tak, bo dom bedzie pusty bez niego. Fakt, że to kłopot podczas wyjazdów, ale mam kochane sąsiadki, które moga się zaopiekować zwierzyńcem.
Nie wiem jak zareaguję na jego odejście. Może to zadecyduje, bo to jest nasz najlepszy, najkochanszy pies jakiego mieliśmy.
Danusiu, trzymam kciuki, żeby chryzantema się przyjęła, ale może jednak nie odbić. Teraz bedzie miała mało czasu na ukorzenienie się. Najlepiej znaleźć w necie sadzonki wiosną. Genia pisała gdzie kupuje
Ja mam niestety za mało kompostu. Mam nadzieję, że w przyszłym roku to sie zmieni. Mam zamiar zrobić nowy kompostownik, dużo większy od tego co mam. Teraz wystarczy tylko na obsypanie róż, ale to dopiero jak będa miały nadejść wielkie mrozy, jesli nie kompost rozsypię wiosną.
Dzisiaj jestem usatysfakcjonowana. Znowu udało mi się popracować w ogrodzie. Wyzbierałam prawie wszystkie liście różane. Reszta zostaje na krzaczkach. Jak już pisałam nie będę sprzątała ogrodu przed zimą. Zostaje mi więc tylko wykopanie dalii i zgrabianie liści czereśniowych z trawnika na rabaty. Więcej łaziłam po ogrodzie i planowałam niż pracowałam. A tych planów jest znowu dużo. Może nie są rewolucyjne, ale własnie takie na miarę. Znowu będę poszerzała tylną rabatę
Szykuję już plan zakupów wiosennych. Będą to jezówki, jeżówki, jeżówki, a do tego chciałabym dosadzić chryzantemy, jeszcze kilka astrów, no i dalie.
Taki miałam widok z okna 2 tygodnie temu
Powoli rabaty nabierają pożądany kształt
A to są chryzantemy, które bezproblemowo zimują u mnie w ogrodzie
Mam nadzieję, że będzie ich więcej