Miłko, trzymanie kciuków się przyda szczególnie jemu.
W sobotę prawdopodobnie znowu idziemy malować, tym razem już jego pokój. Zbieramy na wykładzinę i prześcieradła frote, albo jakąś narzutę, bo chłopak jak pościele łóżko, to ma tylko goły materac, nie ma się na czym połozyć, żeby materac się nie popbrudził.
Zuziu, to dobry pomysł. Może spróbujemy coś z tym zrobić, ale na razie musi skończyć podstawówkę. Ma jeszcze 2 lata.
Wpadliśmy tym czasem na pomysł, że w wolontariat zaangażowac studentów.
Mogliby dzieciakom z tego domu pomagać w lekcjach.
Petrochemia świeci
Kiedyś bardziej przez palące się pochodnie na kominach, ale teraz też przez piękne oświetlenie.
Chociaż ja się cieszę, że mam ją z drugiej strony miasta. Wolę normalne warunki, a nie ciągły blask
Iwonko, a u mnie dzisiaj była przepiekna słoneczna pogoda. Wiem, że w Warszawie w od rana sypało. Byłam w szoku, że w sumie nie tak daleko, a taka drastyczna zmiana pogody
Maju, ciekawe co się dzieje z tymi postami. Ja jakoś nie sprawdzam, czy wszedł czy nie. Może powinnam> Czasem mam wrażenie, że u kogoś pisałam, a nie mogę znaleźć wpisu. Tylko, że ja tak rzadko bywałam na forum, że kładłam to na karb mojej pamięci.
Co do dalii, Miłka napisała, że to złe warunki glebowe, ale mnie się wydaje, że to chyba taka jednoroczna odmiana, bo przecież są dalie jednoroczne.
Zobaczymy, czy przetrwa zimę. Posadziłam do doniczki i postawiłam w garażu
Jka już napisałam Iwonce, u mnie dzisiaj była cudowna słoneczna pogoda, mogę tak napisać, bo z za szyb nie widać, że jest tak zimno.
Za to samopoczucie mam kiepskie. Spać mi się chce bardzo, ziewam, ledwo oczy trzymam otwarte. Czyżby na to ocieplenie?
Zmrożone fotki się skończyły, więc wracam do październikowych, póki się nie skończą