Zwiedzałam te okolice będąc początkującą nastolatką... Hm...trzeba by odświeżyć wspomnienia Jak to fajnie, że są ludzie jak Wy, co to nie muszą się smażyć na plaży we Władku i wolą obejrzeć jakieś ciekawe miejsca. A potem je innym pokazać
Choinę kupiłam w Rogowie i do tej pory nie posadziłam

Nie było Cię pół sezonu, boś po DŚ latała, a ogórek prima sort!

Zakrętów boisz? Mnie ekscytują!

A ja tak naprawdę to nigdy za dużo nie jeździłam zwiedzać.
mój m. jeździ i potem nie ma ochoty na wspólne wyprawy. Chce posiedzieć w domu
Dopiero od niedawna zaczęłam odwiedzać nasze forumowe ogrody.
To mi wystarcza

Efkaraj -pajęczyny nieprawdziwe choć z daleka na takie nie wyglądają .....sala tortur fajna nie powiem a ogród zielony bo jak wiesz wiecznie podlewany i faktycznie dobrze wygląda tylko magnolia trochę przypalona..
Miłko -porządkując ogród mam jakieś poczucie szybkiej jesieni?,może dlatego ,że po tych gorączkach teraz marznę.....jedynie w południe trochę dogrzeje....
Zuzanno -morze też kocham ,ale nie zatłoczone i nie lubię leżakować tylko wędruję brzegiem.....a uwielbiam Wasze relacje z różnych wydarzeń to i swoimi chętnie się dzielę
Betinko -normalnych zakrętów nie ,ale gdy zjeżdżasz z 700m do 300 wąziutką drogą i za zakrętu wynurza się pędzący autobus to już trzeba pyska drzeć.....
Gosiu -my zaczęliśmy wyjeżdżać od 20 rocznicy ślubu i na ogół jeździmy we wrześniu na kilka dni....bardzo lubię podróżować tylko jak się pracuje to czasami ciężko to zgrać ,mój mąż też czasami marudzi,że przyjechał odpocząć a nie się zmęczyć a ja zawsze na to -że odpoczywać można w domu

Żanetko mój bardziej lubi góry więc zamki odpadają a ogrody też tylko raz w roku i to z niezbyt wielkim entuzjazmem

do moich ogrodniczych i zwiedzających wycieczek M się przyzwyczaił i zawsze mnie namawia na zakupy roślinek......za to w ogrodzie nie robi nic ,ale to może i dobrze bo mam go na wyłączność

-wieczorkiem ładnie popadało -w tym sezonie każdy deszcz to święto....ja mam przymusowe leniuchowanie i zakaz zbliżania się do prac ogrodowych (choć na trochę) od kosmetyczki bo tak połamałam paznokcie ,ze masakra na razie w miarę ogarnięte to mogę odpocząć a dzisiaj jeszcze podlało

Ja lubię mieć poczucie wczesnej jesieni/późnego lata! Bo dalie moje wreszcie się rozhulają, kwitną dzielżany i rudbekie, nasturcje dają czadu! I to światło!!!!! Niesamowite, ciepłe, idealne do fotografowania!
Te kłosy fioletowe jedne i drugie, to co to? (pewnie pytałam, ale mam sklerozę)

Miłeczko -to siejący się kłosowiec od Marty -bardzo go lubię bo sam się sieje, jeden przekwita drugi rozkwita i wszędzie się pojawia no i wszelkie bzyki i motyle też go lubią,,,,
Dziś u mnie pochmurno i wieje tak trochę......... brrrra a jeszcze oziębił mnie rachunek za wodę 328 ,62zł oj wrzesień będzie cienki bo wypłatę dostałam przed urlopem -też lubię pogodną jesień -tylko nie mogę się przestawić na te ciemności egipskie tak wcześnie......będzie więcej czasu na czytanie




-z przeceny w Obi

-coco

Ej.,no! Laska! Twój ogródek kipi życiem!

Pozwalasz w domu chłopu odpoczywać???

To co na miły Bóg będzie robić w trumnie?

Betinko-chłop najczęściej nieobecny w domu bo dwa etaty ciągnie....
Manicure ,pedicure ,fryzjer-ale mnie wymęczyli - żeby się doprowadzić do porządku trza jednak było a wszystko dla 12 -godzinnej przedniej zabawy na weselu,cudnie było tylko dlaczego dzisiaj wszystkie mięsionki i głowa bolą......a jutro do pracy

Szkoda, że nie masz studni. To jest najlepsze rozwiązanie. Ale w tym roku to studnia starczyła mi zaledwie na ćwierć ogrodu i codziennie musiałam podlewać inny kawałek.
Bukietówki już Ci się przebarwiły? Ja jeszcze chwilkę muszę poczekać, potem do wazonu!

Podziwiam, bo ja nie znoszę wesel i temu podobnych imprez. A już siedzenie u fryzjera, czy kosmetyczki, to dla mnie prawdziwa mordęga!

Miłko -ależ ja głównie podlewam ze studni.....a podlewanie z wodociągu było tylko od czasu do czasu...hortensje mam w różnych fazach kwitnienia ,u jednych dopiero wypatrzyłam małe pączki....nie wiem czy zakwitnie
Polluś- ja mam tak samo ,no ale czasami trzeba...a u fryzjera byłam ostatnio 1,5 roku temu a wesela owszem lubię bo rzadko bywają i zabawa była przednia i elegancko było bo były piękne bukiety kwiatów na stołach i otoczenie też zielono zadbane było......

Żanetko piękne kolory floksów i jak ślicznie wybarwione już hortensje a rózyczka cudo

Jeszcze lubisz kłosowca ? Ja już zdecydowanie nie . W tym roku obiecałam sobie, że nie pozwole zakwitnąć ani jednej siewce . Latam i wyrywam, a on się urywa przy ziemi, bo susza . I potem rośnie od nowa . Las siewek wszędzie doprowadza mnie do szału, chyba żadna z mocno sięjących się u mnie roślin tak mi nie dała do wiwatu. Pszczółki muszą się pocieszać czym innym

Danusiu-
Marto-na razie jestem choć .... prawda ,że sieje się bez opamiętania,szkoda tylko ,że jęczmień nie chce tak się siać......ale bardzo jestem zadowolona z wszystkich zakupionych roślin u Ciebie a floksy

Ja tam lubię kłosowce i chętnie witam je w nowych miejscach tylko że ja w większości zużyję je w codziennej herbatce i suszę na zimowe poranki
Żanetko jęczmień u mnie sieje się jak głupi, ostatnio usiłuję go zlikwidować z krzaczków różanych

A ja nie wiem, czy lubię, bo nie mam. Ale wiele mi się w ogrodzie sieje: rudbekie, dzwonki, floksy, malwy, werbeny, szczecie, szarłaty, dziewanny, może to czas na kłosowca?
No widzisz, myślałam, że nie masz studni, ale rozumiem, bo u mnie studnia też nie starczała. miejska podlałam chyba z 2 razy, kiedy nie chciało mi się ciągnąć węża na przód, ale rododendrony i tak musiałam potem podlewać studzienną.

Majeczko -nie wiedziałam ,że można pić taką herbatkę a ona ma jakieś konkretne zastosowanie .....bo mnie zaciekawiłaś ,trochę kłosowców u mnie rośnie..
Miłko -było sucho i jest sucho ,nudne to podlewanie pochłania tyle energii.....ale jak się kocha to się cierpi ,niedługo będziemy i za podlewaniem tęsknić...
łapki mnie świerzbią ,żeby jakieś cebule zamówić ,ale obiecałam sobie ,że dopiero na wyprzedażach ,bo wrzesień ciężki finansowo.........a wydatki ciągle się mnożą