Pogoda nie rozpieszcza od rana leje i wieje i zaledwie +3w porywach.. +4-biedne roślinki a na noc prognozują -2

Szybki obchód-jest lodowato i chyba tych mokrych roślin nie będę okrywać....

-Loreley zaczyna przekwitać
-ciągle piękne
- pierwszy irysek
-Miłorząb przesadzany jesienią żyje, ale pewnie zmarznie....

Kwitnące azalie ,tulipany w pełnej krasie,pierwszy irysek /mojego pożarły ślimaki/ cudowne obrazki!

Tyle radości dała nam szybka wiosna i wszystko bierze w łeb , nie ma się co cieszyć na zapas, albo inaczej trzeba się cieszyć chwilą

żanetko śliczne masz kwasoluby.Gdzie Ty upychasz te rododendrony,mam wrażenie że masz ogródek z gumy.O pogodzie nie wspominam bo ja jestem ciepłolubna.

Żanetko u nas deszcz albo deszcz ze śniegiem i na razie bez większych przymrozków mam nadzieje że tak zostanie

Zimna ciąg dalszy -niby o 3godz.byłao +1 ,ale o 9 jest tylko +2-i do tego wieje ,także dalej nici z ogrodowania...
Maryniu -dziękuję za odwiedziny

Wiesiu -tak trzeba się, cieszyć chwilą i za dużo nie planować .
Gosiu -no niestety guma tez ma ograniczoną rozciagliwość i tak jest u mnie ,cztery rodki wsadziłam do donic na odkurowanie to i znalazło się miejsce na nowe ......byliny też do bardzo długowiecznych nie należą, szczególnie nowe odmiany floksów .
Danusiu -to super bo wkurzające jest wieczne odkrywanie i zakrywanie a i tak azalie w pąkach zmarzły a co jeszcze to się okaże ,ogród wygląda jak pobojowisko a piwnica pełna doniczek-czyli bałagan wszędzie

Trzymam kciuki, żeby po zdjęciu okryć ogród okazał się nienaruszony. Rośliny zobaczą słońce i nabiorą wigoru. Wierzę w to

Sibi -wiatr niestety hula i utrudnia okrywanie zmarzło sporo azalii i przekwitające kwiaty rodków ,ale najbardziej martwią mnie borówki bo tak pięknie kwitły a są tak wysokie ,że nie dałam rady okryć....za to kalina nic sobie z pogody jak na razie nie robi


popikowałam pomidory

Kalina piękna, ale i otoczenie niczego sobie

Ja to chyba pomidory popikuję od razu do tunelu, bo nie mam samozaparcia, żeby je pikować do kubeczków. Siałam rzadko i całkiem ładnie się mają

Żanetko wiem że nie pocieszy Cię to ale u mnie też sporo roślin zmarzło .Niestety nie da się okryć całego ogródka.Ja okryłam tylko figę ,reszta musi sobie radzic

Sibi -dziękuję ,.....jeszcze trochę bylin do pikowania mam, moje pomidory idą do gruntu ,więc muszą podrosnąć
Gosiu -wszystkich roślinek żal tymbardziej jak się rok na nie czeka .....no ale co możemy zrobić...
Z desperacji poprawienia sobie humoru ruszyłam do Biedronek za rodkami ,odwiedziłam 4 -tylko w dwóch były ,kupiłam Brigitte bo nie pamiętałam czy mam a oczywiście mam .Co do pogody to jeszcze dwie noce -dzisiaj -1 ,jutro 0 i niech w końcu nastanie normalność bo trawę trzeba skosić ,co nieco poprzycinać ,roboty huk się znowu nazbiera

Ja mam ponad trzymetrowy parapet w pokoju dziennym zastawiony popikowanymi pomidorami i paprykami, a w sypialniach koleusy , no wariactwo i bałagan
Póki przymrozki, to trudno te ciepłoluby do tunelu wystawić.
U mnie rodki jeszcze nie kwitną, czyli chłodniej, a w ubiegłą niedzielę w Bolestraszycach, czyli 2 godziny bardziej na południe, już zaczynały.

Elu -no właśnie największy pogrom jest w kwasolubach chociaż lilie też dostały i zawilce ,prawie wszystkie japonki i te azalie ,które już zaczynały a mi papryki nie wzeszły ,ale chyba miałam stare nasiona....
Zaczęłam dzień od prognozy pogody ....i to był błąd bo prognozują kolejne trzy nocne z możliwością przymrozków a zakrywanie roślin zajmuje mi godzinę i odkrywanie kolejną a miały być już dzisiaj +3, nawet byliny ,które przyjechały nie sprawiły mi zbytnio radości, podlałam i poszły do piwnicy do której już nie można wejść bo milion doniczek
-szkółka posadzone na fb
-fajny kolor ma ta nowo kupiona azalia

Żanetko doskonale Cię rozumiem... byłam dziś na działce i... powiem tak - musimy to przetrwać i ogrodować
dalej. Nie wszystko ucierpiało i tym się pocieszam, derenie ładnie zapączkowały, rodki chyba ocalone, nawet
judaszowiec nie zgubił pączków a co było to było i tyle...

Żanetko żal patrzeć na mrozowe szkody.
Z okien widzę że orzech włoski oberwał calutki, katapla ruszyła i też ją ścięło. O drobiazgach nie piszę.

A ja odwrotnie - jak moja chęć ogrodowania oscyluje wokół zera - nie robię kolejnych zakupów Raczej myślę o eliminacji kolejnych roślin a reszta niech sobie radzi sama

Neluś ,Majeczko ,Marysiu -dziekuję ,wiem ,że niektórzy mają dużo gorzej ......bo wiele roślin ochroniłam okrywaniem i chowaniem do piwnicy ,ale już mam taką awersję ,że sama się zmuszam ,żeby iść okrywać......a dzisiaj znowu ma być -1 .Polecam jedynie liliowce i floksy bo żaden nie ucierpiał a tak to wszystko gdzieś tam muśnięte widać jak fale mrozowe szły

Pomidorki masz popaikowane! Moje nadal w doniczkach wysiewowych. Pewnie w weekend coś z nimi zrobię.
Te tulipany pokaż w wątku tulipanowym i odmianowym. Moje Match już chyba na wiecznych łąkach po kilku latach suszy.

zanetatacz napisał:
Dodałabym do tej listy ciemierniki irysy i pierwiosnki a poza tym nawet miskanty u mnie podmarzły

O rany, dziewczyny współczuję. U mnie chyba wszystko jest ok, przynajmniej po dzisiejszym przejściu. Jedynie nie wiem co z czereśnią.
U mnie przymrozków nie było.
Jedyna strata to pomidor, którego kupiłam i zapomniałam schować do domu, a one wrażliwe nawet na zwykłe zimno.