W przyszłym roku będzie jeszcze większy , u mnie ma prawie 180cm i zasłania pół rabaty . Chyba mu dobrze u Ciebie

W przyszłym roku będzie jeszcze większy , u mnie ma prawie 180cm i zasłania pół rabaty . Chyba mu dobrze u Ciebie

w takim razie trzeba będzie mu zmienić miejscówkę,faktycznie mam też trochę inną odmianę i jest taka wysoka

dzień zaczyna się całkiem sympatycznie świeci co rzadko u mnie bywa ,więc trzeba ogarnąć domek i ruszyć w rabaty bo zapuszczone
sadziec

fuksje

Ten kłosowiec niesamowity. Szkoda że mam tak maly ogródek bo bardzo lubie takie wysokie rosliny. Pokaz swiatel robi wrazenie, nigdy na takim nie bylam. Żanetko mam nadzieję że wykurujesz się szybko i bedziesz mogła działać w swoim pieknym ogrodzie bez przeszkod.

Aga -jest na tyle dobrze ,że mam zamiar dziś ruszyć do ogrodu(oczywiście tablety jeszcze biorę ) bo muszę powyrzucać pomidory i jedną rabatę ogórkową -zjadła je zaraza ,ale to wcale mnie nie dziwi bo pogoda w tym roku u mnie okropna....

Cześć ja już w domku .W ogrodzie niewiele się zmieniło ,to już chyba ten jesienny etap ,że wszystko jest wolniej Bieszczady są piękne i po co to szukać za granica tego ,co jest pod nosem
Czy Twój sadziec też jest taki olbrzymi ? ja sobie kupiłam odmianę ,która miała być niska .Niestety jest wysoka ,aż musiałam go jesienią przesadzać na sam tył

też tak myślę Ewciu ,że Polska ma taki zróżnicowany krajobraz i tyle ciekawych miejsc ,że każdy może znaleźć coś dla siebie...Sadziec jest wielki ,ale taki miał być ,żeby przysłonić ogrodzenie...mam jeszcze czekoladowy i na razie jest niższy nie przekroczył metra
powojnik Anita -ucieka mi do sąsiadów
ten liliowiec nie odpuszcza ma 7 nowych pędów kwiatowych

Powojnik fajny, tylko czemu ucieka?
Ten sadziec to wielki jest! Ja o nim myślałam, bo chciałam owady wabić, ale chyba się nie zdecyduję. No chyba, że trawnik znów wyrwę.

Miłko -to prawda wszystkie bzyki lubią sadziec motyle też....
ostatnia lilia kwitnąca
-Lilia Speciosum Rubrum

zanetatacz napisał:
Żanetko jak musisz mieć operację to idź jak najszybciej, nie ma sensu zwlekać. Ja jestem już 20 lat po operacji i choć powinnam zdecydować się na kolejną (mam nawracalną guzowatość tarczycy) nie dokucza mi obecnie tak jak wtedy. Miałam we wrześniu i jeszcze nawet robiłam porządki jesienne w ogrodzie.

Lilia Speciosum Rubrum bo to jest ona ślicznie Ci kwitnie
Kłosowce są wspaniałe, kwitną już kolejny miesiąc i choć pierwsze kwiatostany wypadałoby wyciąć ale całościowo są śliczne

Majeczko -ale ja tchórz jestem ,radykalnie odwlekam od dwóch lat .....też mam wole guzkowe jeden płat to guz ,drugi kilka mniejszych ,ale jakoś bardzo to mi nie dokucza ....czasami mam gorszy dzień ,ale myślę ,że jak każdy ..na wizytę idę w środę to zobaczę co pani doktor powie...
co do kłosowców też tak uważam -lubię je za kolor i za wszystkie bzyki.....a za nazwę lilii dziękuję bo ja niby zapisuję a potem i tak nie pamiętam
Dzień zaczął się tradycyjnie czyli od deszczu nawet zagrzmiało ale dlaczego tylko 18 stopnii a zapowiadali 25 znowu marznę

Żanetko podsylam trochę slonka ode mnie dzisiaj u mnie 21 i zero wiatru , jutro ma być tak samo . Trzymam kciuki w sprawie konsultacji u pani doktor

Agnieszko -dziekuję
a teraz popatrzcie jak zadbać o kręgosłup
1.poobiednia drzemka na twardym podłożu

2.siad -główka w prawo .główka w lewo

3. wyprost w przód

4.wyprost w tył

no i można pomy,śleć czy wziąć się do jakiejś pracy

Lekcji gimnastyki udzielała Psotka-jak widać w dobrej kondycji po przygodzie z samochodem

Marchewki koło kota takie jak u mnie!

Żanetko cudny widoczek u mnie w nocy padało a teraz cudnie

Miłko -dorodne nieprawdaż?
Danusiu -u mnie deszcz to codzienność wczoraj przechodziło kilka ulew w ciągu dnia ,dziś znowu się chmurzy,ale też czasami wyjrzy

No, przy Psotce Chodakowska wymięka! Kosmosy, jak ja je lubię. A w tym roku nie mam.
U mnie w wiejskim cały Bill McKenzie przelazł do sąsiadki. Czyli u mnie żre i pije a kwitnie u niej.

Zuzanno- też tak myślę....a powojnik taki sam drań -większość kwiatów u sąsiada,ale niech tam....Byłam na mammografii w mammobusie -ostatnio często korzystam z usług służby zdrowia ,ale to profilaktyka....
Nudzę niecierpkami,ale one takie piękne i nawet po wichurze się podniosły- takie dzielne są

Żanetko mam złe doświadczenie z mammobusami bo u siostry wyszło złe badanie i dopiero po badaniach w szpitalu okazało się że wszystko jest w porządku a nie chce nawet mówić ile nas to nerwów kosztowało bo siostra rok temu miała operowny nowotwór.

Danusiu- ,znam strach o najbliższych......miałam już raz robioną mammografię i było ok