Jestem Kochani, jestem
Zaglądam, o ZZ ani moim ogrodzie nie zapomniałam
Tylko mam dużo pracy w pracy
A tak na poważnie to cały czas planuję prace wiosenne. Planów mam mnóstwo i już się nie mogę doczekać
Zresztą chyba nie ja jedna...
Po pierwsze pokażę rudbekię, która w sumie wylądowała u mnie w ogrodzie przez przypadek . To rudbekia lśniąca syn. nitida (najprawdopodobniej odmiana 'Herbstsonne') Przyznam szczerze, że nie bardzo wiedziałam co kupuję - ważne było, że rudbekia i, że ślicznie wyglądała na zdjęciu. Kwiaty takie inne niż te, które już miałam. Kupiłam jedną sadzonkę wiosną zeszłego roku. Sadzonka miała tylko malutkie , króciutkie liście . Nawet nic o niej nie poczytałam, po prostu założyłam, że będzie podobna do tych co u mnie w ogrodzie - czyli utworzy ładną, niezbyt wysoką, zwartą kępę, sympatycznych, bardzo energetycznych żółtych kwiatów. No i posadziłam ją z przodu rabatki, tak aby rozświetlić troszeczkę miejsce i "zrobić" żółtą plamę.
Rudbekia rosła, rosła, rosła .... no i zonk - nie chciała przestać
. Urosła na jakieś 1,5 m. I rozwaliła mi zupełnie plan rabaty . Potem wyprowadziłam ją do warzywnika - całkiem na tył - pod siatkę. I dopiero tam pokazała co potrafi (urosła ponad 2 m). I jaka jest ładna. Dlatego pisałam, żeby brać pod uwagę wysokość
Kwiaty nietypowe, zółto-limonkowe, płatki ułożone w dół. Łodygi wysoko wzniesione, sztywne - nie wykładają się - ale mimo wszystko wiązałam . Kwitnie VII-do późnej jesieni. Potem całą zimę ozdobna z owocostanów. Łatwa w uprawie.
Wiesiu jak będziesz chciała Tobie też ukopię kawałek na wiosnę
A teraz podzielę się z Wami moimi planami ogrodowymi:
1. Warzywnik (skrzynie u góry) przejdzie zupełną metamorfozę. Wszystko mam już w głowie i częściowo spisane na kartkach (coby nie zapomnieć).
2. Część warzywna zostanie oddzielona od reszty za pomocą żywopłotu z grabu i pergoli z różami (róże już posadzone jesienią )
3. Wokół altany na piwniczce zamierzam zrobić kącik z przewodnim kolorem czerwonym. Upatrzone mam już róże (czekam na lutową wypłatę
, posadzę tam kanny a w donicach moje ukochane pelargonie stojące (szczepki już porobione - oby dotrwały do wiosny). Oprócz tego mam przygotowane szczepki bardzo ciekawej trzmieliny - tu mam problem, bo kupiłam ją bardzo dawno temu, mieszkając jeszcze z rodzicami i nie znam nazwy. A bardzo mi się podoba. Juz kilka razy próbowałam ją rozmnożyć (co w przypadku trzmielin nie jest trudne) ale mi nie wychodziło. Teraz wygląda, że się uda. Zobaczymy .... Ona tez powędruje w to miejsce.
4. Przed domem (w przedogródku zamierzam tez wprowadzić zmiany. Tam pójdą hortensje (niestety nie było w moim ulubionym sklepie) i niski żywopłot z bukszpanu (produkcja u teściowej
)
5. Przed płotem mam posadzone róże Eden Rose x 4 - chciałabym dokończyć tą rabatę , czyli podzielić i przesadzić tam turzyce (w szpalerze) i ewentualnie podsadzić coś wokół róży. Róże zostaną puszczone jako pnace po murkach z cegły.
6. Chciałabym zagospodarować część gdzie mamy oczyszczalnię przydomową - trochę zasłonić jej elementy, bo mnie denerwują. Zaraz obok są różaneczniki - gdzie już wiem, że zniknie trawnik a kolekcja sie powiększy.
I jeszcze dużo innych planów ale te są najważniejsze i na pewno do zrealizowania w pierwszej kolejności.
Wszystko spisuję, niekiedy szkicuję i czytam, szukam inspiracji.
I zamawiam
Ale dla usprawiedliwienia dodam , że po prostu dzielę wydatki. Coś teraz,coś w lutym i tak aż do wiosny.
A dzisiaj o 16.30 jeszcze było jasno. Coraz bliżej wiosna