U mnie ptaki wyżerają tylko ogrodnicę, zwłaszcza szpaki idą tyralierą trawnikiem i wybierają wszystko, co wychodzi z ziemi . Kruszczyca chyba za duża dla nich, może niedobra

U mnie też ptaki urządzają sobie wielkie łowy na robale .Sójki i sroki wyłapują wszystko w powietrzu .
To zdumiewające ,jaki one mają refleks .A małe ptaszki zawsze obrabiają gałązki i młode pędy .Nie brakuje ich nigdzie ,nawet na ziemi .Zauważyłam również ginące znaczniki na początku myślałam ,że to koty szaleją i przewracają ,albo co .Dopóki nie zobaczyłam na własne oczy winowajcy.
Maryniu Twoja Newada jest zjawiskowa

Marta, a u mnie młode kosy wyjadają truskawki I to jak bezczelnie, stoi sobie pól metra ode mnie, dziobie w najlepsze i najwyżej przesunie się kawałek jak idę
Ewuś, Nevada i mnie zachwyca gdy kwitnie, szkoda, że to tak krótko trwa Niby potem powtarza, ale nie jest to już takie zjawiskowe
U mnie znaczniki wyciągają psy, gryzą i porzucają na trawniku

Czekam i czekam na kolejne liliowce i nie mogę się doczekać
Tylko 'Pixie Parasol' i jakaś siewka chyba



ale zaciekawiła mnie fioletowa łodyga kwiatowa jednego, nie jestem pewna co tam rośnie



chyba to 'Fizziwig'
Tymczasem cieszą inne róże i piwonie
(mam odrost korzeniowy 'Splendens' - ktoś chętny?)







... trochę cienia dla ochłody



posłonki

nowababka napisał: Ja, ja , jak tylko odporna i nadaje się na żywopłoty

A moje liliowce jeszcze śpią

Jest Twój Wiesiu, u mnie rośnie w żywopłocie jak widzisz - kopać i wysyłać? Czy czekamy na jakieś ochłodzenie i deszcz? U mnie baaardzo sucho
fotka z komórki

Dorodna i piękna jest, dziękuję Marysiu . Myślę jednak że raczej jesienią, bo niedawno wróciłam od Majki z dwoma różami i mimo tego że od razu były posadzone to jednak się męczą , chyba zbyt ciepło jest

Z lekkim opóźnieniem ale wreszcie i mnie udało się do Ciebie dotrzeć, Marysiu. Cieszy mnie,że wreszcie otworzyłaś swoje podwoje Mnie w tym roku pozostanie chyba podziwiać liliowce w Waszych ogrodach. Moje wiosną dzieliłam i przesadzałam i raczej mi nie zakwitną

Marysiu witaj , czekam na twoje liliowce a róż tylko pozazdrościć, u mnie niszczylistkę pożerają drozdy,szpaki,trznadle i Kokos .Żywopłot wzorcowo przycięty .

Marysiu ale u Ciebie juz szaleństwo róże i liliowce tak pięknie kwitnące a ja się cieszyłam jak głupia że pączki widzę

Wiesiu, to czekamy na jesień
Roma, Nie martw się o liliowce - mogą kwitnąć u Ciebie mimo dzielenia i przesadzania Ja znowu jak kto głupi nabyłam kilkanaście i widzę, że niektóre mają pąki kwiatowe
Paweł, miło , że zajrzałeś ja nie mam Kokosa, ale mam takie 'foki"




Dzięki za pochwalenie żywopłotu, staraliśmy się
Danusiu, liliowce w pączkach też są piękne I tak różne bywają





W temacie liliowcowym - nadal czekamy...
Z nowości, jakieś siewki ...chyba ...
jedna zapowiada się bardzo ciekawie



grube płatki, duży kwiat na niskiej łodydze. Teraz ma 16 cm na 40 cm, ciekawe jak za rok będzie wyglądał.
I powtórka już pokazywanych


- mutant



- siewka

a na koniec naparstnica od Marty

U mnie tylko Just My Size codziennie produkuje nowy kwiatek, reszta ciągle w pąkach

Futra demolujące oczko bezcenne......

Wszystkie widoki tutaj są bezcenne Marysiu, dwa pączusie widziałam u moich nowych

Marysiu że też tak późno zauważyłam Twój "Bzik liliowcowy .." ale przychodzę
Foki masz cudne liliowce śliczne winogrona smacznie wyglądają choć ich nie jadam róże piękne i właśnie po 'Chloris' do Ciebie trafiłam

Marta, ciekawe masz liliowce - nie znałam tej odmiany, sprawdziłam i wygląda pięknie.
Paweł, taka demolka oczka u mnie jest kilka razy dziennie, a potem takie ociekające wodą pchają się na taras
Aniu, pączusie obiecują kwiaty i już niedługo
Majka, tyle kwiatów w ogrodzie, że człowiek biega i strzela , a potem trzeba pokazać
Majka zajrzała to kilka aktualnie kwitnących

















Miłej niedzieli

Liliowce się ociągają, kwitną jakieś kolejne siewki i NN . Tylko Stella de Oro punktualna jak w zegarku, zawsze pierwszy kwiat 12 czerwca

U mnie nawet Stella jeszcze nie kwitnie , to miły więc widok oglądać kwitnienia u Ciebie . Nie mówię już o pięknym widoku psiaków w kąpieli , u mnie to niemożliwe bo mój pies dowodny boi się wody

A u mnie zamiast pierwszych kwiatów paciornica szaleje . A przecież zniszczyłam tyle pąków w zeszłym roku . Mam teraz obsesję i wszystkie wydają mi się zaatakowane

Wiesiu, miałam też takiego psa, a właściwie suczkę, spanielkę - nawet łapek nie chciała zanurzyć gdy byliśmy nad jeziorem z płytką wodą i plażą A te to nawet jak kra pływa włażą
Marta, u mnie też jest



a i inne nieprzyjemności
Wyczekiwany pęd liliowcowy nowej odmiany znalazłam w dziwny sposób wyłamany, tak wyglądał z jednej strony i z drugiej, już by kwitł




A tak wygląda zdemolowany przez Bondę bodziszek w którym się wytarzała


Na pocieszenie zdrowa i cała różyczka

Ten wyłamany pęd wstaw do wazonu, przynajmniej zobaczysz jak kwitnie.
U mnie też klęski chodzą stadami , uaktywnił się kret i to w takim zagęszczeniu roślin, że nie jestem w stanie tam udeptać , a przed chwilą wygrzebałam spod kory (nawet nie z ziemi) litrowe wiaderko pędraków . Czasem się zastanawiam jakim cudem u mnie w ogóle jeszcze coś rośnie

Edit: a ten kret i pędraki to w zupełnie innych częściach ogrodu