Halinko, dzięki za poparcie eksmisji jałowców.
Przyznam, że tylko niektóre odmiany w mojej opinii starzeją się ładnie.
Większość - zarówno płożących, jak i kolumnowych - wyraźnie traci na urodzie z biegiem lat.
Swoje próbowałam jakoś ratować: kolumnowym podcięłam marne gałązki od dołu, z kilku sztuk krzewiastych powstało coś na kształt bonsai, płożące staram się odmładzać, ale dla niektórych z nich nie ma przyszłości.
Cieszę się bardzo, że się ich pozbyłam.
Halinko, zachęciłaś mnie - pisząc, jak rozumiem, o nowej, największej rabacie, która powstała wiosną - do pokazania zmian na przestrzeni zaledwie dwóch miesięcy.
Dokładnie 7 maja, zaczęło się darcie darni i pierwsze sadzenie

Tak to wygląda, zaczynając od stanu zero, czyli braku rzeczonej rabaty:

...i stan na teraz:

halszka napisał: Zgadzam się co do słowa

Cześć Agnieszka, ale zaszalałaś z zakupami roślinnymi , pozazdrościłam i trzasnęłam sobie parę traw , a co . Twój ogród prezentuje się uroczo, ale to już wiesz, a nowa rabata .... masz jakąś nową rabatę ? Tę na środku, co zawsze tam była? Pozdrawiam Aguś, dziś wielka uczta sportowa, fajnie

Aga, Ty jak zwykle szalejesz.
Znowu zmiany
Pewnie zapomniałaś zapytać się o molinię?

Gosiu, nie zapomniałam...
Wg naszej rozmowy, molinia, która u mnie rośnie, to Transparent.
Mam nadzieję, że gdzieś znajdziesz, bo tam nie było...
Nie szaleję, grzeczna jestem

Iwonko, ta rabata stosunkowo szybko się w całość wpasowała.
Sama jestem zdziwiona, jaka różnica w wielkości nasadzeń jest w tym krótkim czasie.
Dziękuję, cieszę się, że się podoba!
Zakupy na pewno opiszesz u siebie - zajrzę
Ale dopiero po finale EURO

Elu, miło mi, dziękuję pięknie!

Aguś, rosliny ruszyły zdrowo i wpasowały sie w resztę nasadzeń, dogodziłaś im ale sobie chyba nie bo znów coś dokupujesz.... Patrzę na te prześwity światła i żałuję, że u mnie patelnia.....po tylu latach
Gosia, przecież molinia Transparent była w szkółkach podczas zlotu.....dziewczyny brały, zagapiłaś się.....

Jakoś tam się to wszystko wpasowało, Ewa
Widać, jak niewiele roślinom potrzeba - trochę troski, wody i już. Nie nawoziłam tych nowych nasadzeń, ale zasilę je jesienią.
Co do molinii, to ja mam jeszcze podejrzenia w kierunku 'Sky Racer' i 'Windspiel'.

Poczytałam, pooglądałam, popodziwiałam Twoją walkę ze starymi krzakami, trochę pozazdrościłam że sama jestem w

Aguś robi Ci się powoli piękny zagajnik, choćby jakieś arboretum

Nie mam już siły nic pisać, więc tylko pomacham lecę zerknąć na arboretum i pora spać

Dzieńdoberek
O wakacjach to tylko mogę pomarzyć. Przyjazd syna zdezorganizował mi moje dni na maxa ale wracam pomalutku do rzeczywistości. Za 3 tyg. przyjazd męża i będzie powtórka z rozrywki czyli komputer pójdzie w odstawkę.
Tak przyglądam się nowej rabacie i nie wierzę,że ona jest nowa Bardzo, ale to bardzo pięknie się wkomponowała, Aga - ukłony za ciężką pracę
Trawy moje jeszcze żyją a nawet rosną to można je na razie zaliczyć do konkretów. Zobaczymy co będzie dalej na pewno tym ogoniastym smakują ...

Pięknie prezentują się te ostnice . Moje wyginęły po zimie i niestety nie miałam żadnych siewek . Z czego planujesz zrobić to przejście między rabatami? Czy będzie tam trawka, czy masz jakąś inną koncepcję?

Dzieńdobrywieczór (Siberko, brakuje mi emotikony machania łapką )

Straszliwy marazm mnie dzisiaj dopadł, przypuszczam, że spowodowany nadchodzącą zmianą pogody.
Chodzę rozdrażniona i zdążyłam się już kilka razy złapać za włosy z powróconym na domowe łono M. (chyba się przyzwyczaiłam do wolności przez te kilka dni )

Na ogrodzie chwilowo mokro po pięciominutowym deszczu, ale też spadło trochę pożółkłych liści brzozowych i nawet przez chwilę się zastanawiałam, czy to już sierpień za pasem?
No nie, bynajmniej! Fajnie się robi - tak obiektywnie oceniając - ponieważ jeżówki rozkwitają kępa po kępie, floksy, rudbekie, werbeny i monardy pięknie dają czadu, nie wspominając o urodzie traw i rozwijających się hortensji bukietowych. Tylko ja w jakimś rozkroku, nie wiedzieć czemu. To musi być ta pogoda, jak nic.

Edyta, co masz na myśli, pisząc o przejściu między rabatami?
Masz na myśli tę przestrzeń między oczkiem wodnym a nową rabatą?
Zostanie tak, jak jest. Pierwotnie miały być plastry granitu, ale zrezygnowałam... chyba tak jest ok.
Ostnice wyglądają wspaniale - to jedne z moich ulubionych traw, są takie efektowne!

Aniu, dzieńdoberek
Czytałam gdzieś, że powaliła Cię temperatura... zdrowiej! Może za szybko żyłaś ostatnio i stres osłabił organizm?
Dbaj o siebie...
Rabata jest nowa, i to bardzo zaledwie dwa miesiące jej stuknęły - to tyle, co nic!
Miło, że się podoba ta przestrzeń... ja już nie pamiętam, jak było przedtem!
O trawach pisz, pisz więcej...

Lucynko, ja wczoraj tak posiedziałam, że gdy dziś mi zadzwonił budzik, kompletnie nie wiedziałam co się dzieje, ani gdzie jestem!

Majutek, do poziomu arboretum nie mam szans dojść - nie z tym areałem, nie z tą wiedzą, i wogle
Przyznaję jednak, że zrobił się miły zagajnik. Ta gęstwina z jednej strony mnie przeraża, z drugiej powoduje uczucie zadowolenia.
Na wczorajszej wycieczce byłam zupełnie sama, jako ta słomiana wdowa! Dziś już się skończył ten stan... ciekawe, czy się kiedyś powtórzy - takie kilka dni w samotności dobrze człowiekowi robi

Dziś tylko kilka portretów. Wszystko leży, a ja podążam w kierunku mysiej dziury...

EDIT: Boszsz, nawet ujęcia dwa takie same zrobiłam... wena leży

A propos wolności i starcia z M - jak już wiesz jestem córką marynarza:) Kiedyś, kiedy jeszcze byłam dzieckiem, powiedziałam mamie, że ja to nie chciałabym mieć takiego męża, którego ciągle nie ma (ironia losu, co?), a moja mama na to: Dziecko, nie wiesz o czym mówisz:D

Oj, ironia losu
A propos, mama mi kiedyś pokazywała osobne sypialnie u pewnych Amerykanów... sypialnia pani, w romantycznym stylu, z uroczymi misiami opartymi o stertę poduch na łóżku Queen, oraz surową sypialnię pana, w wystroju B&W, z łóżkiem King.. była także sypialnia wspólna, taka, jak być powinna... Nie rozumiałam, a teraz czasem się śmiejemy z Darkiem, że niedługo może przyjść ten czas

Agunia czy wiesz, że pod wpływem Twoich pięknych dzielżanowych fotek byłam nabyłam dwie dorodne kępki Zresztą w ogóle zaszalałam zakupowo i chodziłam dziś całe popołudnie klnąc w żywe kamienie na własną głupotę. Nie zabierałam się nawet za sadzenie bo upały koszmarne ale jak tylko się ochłodzi muszę ruszyć z tym doniczkowiskiem.

Dorotko, dobrze zrobiłaś
Ja wczoraj zakupiłam kolejne - żółte i czerwone
Obiecałam Pikutkowi wprowadzenie oranzu, więc plan realizuję.
Wszystko zmiescisz, spokojna głowa

Dobry, jak tam w Wa-wie? U nas słoneczko i temperatura już dają popalić, ciężko będzie dotrwać do popołudnia
Dzielżany mnie zachwyciły ale jakoś nie mogłam się zdecydować w zeszłym sezonie a teraz uległam. Pójdą chyba w trawy, mam nadzieje, ze przetrwają w tamtym miejscu, trochę suchawo ale zagonie tam młodego do kopania dołu, podrzucę im trochę trzymającego wodę podłoża i powinno być ok.

Dzień dobry

Tu bez słońca na razie, ale ochłodzenie nie przyszło.
Parno jest i bez wody ani rusz.
Dorota, moje dzielzany tez pójdą do traw i do bukszpanow...
Powinno być ok. Powinny mieć wilgoć w stopach, także niech mlody działa

Określenie artyzmu chodzącego w pikuty całkiem mi się spodobało . A pogrom jałowców popieram i ja. Właśnie zaczęłam u siebie ostre przerzedzenia a to na skutek nowych irysków na które na gwałt potrzebne było miejsce i iryskom i jałowcom wyszło to na dobre

Aga dzięki, na pewno gdzieś je dostanę
Też zamierzam posadzić przy trawach dzielżany.
Na razie przystopowałam z zakupami.
Patrząc na Twoje ostnice pojawia się w oku łezka.
Szkoda, że moje padły. Całe szczęście, że mam masę siewek, ale one dopiero w przyszłym roku będą do pokazywania, o ile zime przetrwają

Ewciu, może i była ta molinia, ale nie znałam nazwy tej, którą ma Aga. Widziałam na zywo u Agi i jestem w niej zakochana. Niesamowicie wysokie kwiatostany, a jednocześnie niewielka kępa. O to mi chodzi