Dzięki za pochwałę Sama ją sobie pstryknęłam, kiedy dostałam moją idioten-kamerę Blondyną jeszcze byłam
Nie do wiary, że czerwoną ścianę miałam...teraz chyba bym oszalała w takim otoczeniu. Starzeję się czy co:)

Dzień dobry .Dawnośmy się nie widziały Witam się z Tobą w nowym miejscu .Ogrodu nie chwalę ,bo już i tak wychwalony .Słusznie z resztą .
Pozdrowienia Ci zostawiam i trzym się ciepło

Iza, starzeć się przez czerwoną ścianę nie będziesz, ale jak mi jeszcze raz opowiesz to, co zapomniałam , to wiesz

Ewuniu, nie możemy się rozstać
Inaczej będę wpadać do Ciebie na działkę po pracy - może miałoby to swoje plusy, pomogłabym w podlewaniu!

Widzę dużo traw, dzisiaj kupiłam sobie troszkę niewysokich, są cudownym akcentem w ogrodzie. Widać, widać że są rabaty spod igły. Tacy ludzie do pracy to prawdziwy skarb. Wcześniej ani słówkiem nie pisnęłam Ci o brzozach, ale i ja darzę je szczególnym sentymentem. Gdy będę robić ogród w innym u mnie miejscu już zaplanowałam, że na linii końca granicy będą rosły brzozy. Na razie mam jedną papierową

Tylko się przywitam, bo tak jak Nowinka, chwaliłam ogród setki razy.
U Was upały a u nas burze,ulewy, pochmurno i zdecydowanie chłodniej. Cały ogród w różnistych płatkach kwiatów. Jak wyzdrowieję,to będzie co robić. Ale jak dobrze jest podlane.

Jezusie Nazareński. Właśnie wróciłam z oględzin. W ogrodzie jak po Bożym Ciele! Wczoraj posadzone drzewko prawie z korzeniami wyrwane. Będzie co robić ehhh..a wczoraj tak wymuskane było:(

Dobrze Aguśże burza Cię ominęła, u mnie burzy nie było ale przeszła jakaś trąba i złamane mam gałęzie lipy i budleja się ukłoniła do ziemi

Aguś dobrze żeś cała a ogród nie sponiewierany migrenie powiedz stop wszak już piękny weekendzik się rozpoczął
U nas nawywijało sporo, przy głównej ulicy wywaliło drzewo na jezdnię, w ogrodzie wszystko zasypane gałęziami, ale tylko jedną różę zbierałam z podłoża czyli nie było tak źle, ale strasznie sucho i nie zanosi się na nic mokrego, chyba że moje

Zapomniałam dopisać, że chwasty powoli eliminuję w pozycji na czterech w przerwach malarskich a dobija mnie niedokoszona trawa bo dziennie straszy burzam,i ale oczywiście nie pada, i nijak się rozkładać z kablami

Aguniu i ja się przywitam .Twój ogród podziwiam i podziwiać będę.U mnie wichury nieco słabsze ,ale szkód narobiły na polach.Miejmy nadzieje, że pogoda się uspokoi.Miłego piątkowego wieczoru.

Dzień dobry! Internet donosi, że Beata Kozidrak też sprawiła sobie ogród pod brzozami, widziałaś?

Cześć!

W trzech ogrodniczych już dziś rano byłam plus na targu

Robotę mam w ogrodzie, więc napiszę więcej później, ale zastanawiam się, gdzie ta Beatka pod brzozami się znajduje?
Gdzieś koło mnie?

Pozdrowienia dla wsiech!

Aguś miłej zabawy w ogrodzie
Ja troszkę poustawiałam róże do pionu i już mi się nic nie chce, tak ciepło i sucho

Zabawa w ogrodzie skończona, trawnik wymuskany, chałupka odszczurzona, garaż ogarnięty.
Biorę się niedługo za rybę i dodatki, a potem... hmm, pytanie, czy lepszy spacer, czy zasiądnięcie przy meczach?
Może trochę do lasu, trochę przy emocjach piłkarskich

Majutek, i ja się w ogrodzie zabawiłam
Róże po wichurze poustawiałaś do pionu?
U nas wietrznie, ciepło i... też już mi się nic nie chce
Chwasty niestety wykańczają, ale Ty masz gęste nasadzenia, więc na pewno jest ich relatywnie mniej...
Życzę poprawy pogody!

Iza, co Ty tak katolicko z tą nawałnicą pokojarzyłaś?
Mam nadzieję, że w ogrodzie wszystko ok i nie ma strat.
U mnie wszystko ok, trochę gałęzi pozbierałam, poza tym luz.
Beata gdzieś koło nas, czy gdzie?

Kasionku, cieszę się, że tu do nas zawitałaś! Baw się dobrze - sami znajomi
Co tam się na polach wydarzyło, coś podtopił deszcz?

Celinko, bardzo mi przykro, że wietrzysko tyle szkód wyrządziło...
W Wawie był pogrom, u mnie na wsi nieco łagodniej.
Mam nadzieję, że ta pogoda pójdzie precz - nie znoszę wiatru!
Lipa bardzo się ogołociła, czy tylko pojedyncze gałęzie?

Aniu, super, że jesteś z nami Bije od Ciebie siła i dobra energia - to bardzo cenne!
Brzozy polecam, chociaż może jestem nieobiektywna w ocenie... wiem, że wiele osób narzeka na pyłki, liście jesienią... mnie to nie przeszkadza, dostrzegam tylko walory, również te związane z przepływami dobrej energii.
Dziś postaram się zrobić zdjęciowy przegląd traw. To moje ogrodowe pupile!

Inuś, czytałam o chorobie - serdecznie współczuję, wracaj do zdrowia
Ogrodu rzeczywiście nie chwal, bo się coś wykrzaczy (dziękuję za wszystkie słowa komplementujące)
Jak dziś aura?

Ogród przepiękny, o zdjęciach lepiej nie mówić po prostu OH…
Ja nie wiem kiedy Wy to robicie, ja ciągle w niedoczasie. Jeszcze trochę sprzątnę i pędzę. Wczoraj po pracy do ogródka - wróciłam - 23.30 (nawet Pan z jedzeniem dla kota przyjechał o tej porze, a zostawił wiadomość, żeby dzwonić spokojnie do 23.00 ). Cały tydzień - praca, ogród. Chyba za powolna jestem .
Agunia…

Aguś,też nie wiem jak Ty to robisz,że ogród wygląda jak z pod igły.U mnie ciągłe zaległości Dzisiaj w planie kolejne odchwaszczanie a końca nie widać

Romeczko, nie wiem... chyba w myśl codziennie po godzince plus zaorać się w weekend - taka maksyma mi przyświeca
Gadasz tak tylko, wychwastowane już na pewno pięknie

Gosiu, ja także narzekam na zbyt krótką dobę, ale wiesz co, chyba dlatego w miarę wyrabiam się z ogrodem, bo krótko śpię
Sowa ze skowronkiem w jednym
Ubolewam, że całe dnie siedzę za biurkiem... gdyby nie to, wszędzie miałabym wylizane!
Cieszę się, że Ci się u mnie podoba

Dziś zdjęcia trawami stoją... zaczynając od ulubionej stipy Pony Tails, prze molinie Variegata, śmiałki darniowe, trzcinniki, spartyny, mozgi, miskanty różniste, po prosa, hakonechloe, imperaty, obiedki, rozplenice, carexy, seslerie, miłki i inne... kocham trawy
W tym roku pięknie przezimowały, zbudowały mocne kępy... co jedna, to mocniej wzrok przyciąga... ubóstwiam je i ciągle mi ich mało!

Pod rękę zapraszam

Aaa mrau mrau! Ja też kocham trawy, póki co sprawdzam które mają mocne nerwy i przetrwają w moim ogrodzie;) A to Boże Ciało to od płatków róż wszędzie:D Zadziwiająco dobrze jest, biorąc pod uwagę jak wiało, ale jednak trochę mi je sponiewierało. Po 10 godzinach zapierniczania w ogrodzie i padając na pysk, czas teraz przystąpić do PRACY ZAROBKOWEJ:)

Iza, trawy powinny sobie u Ciebie spokojnie radzić
Pracujesz, mówisz... a ja się relaksuję, kibicując Austrii (Ronaldo mnie ostatnio wkurzył, więc mimo, iż Portugalię lubię, to jestem za rywalami)

No widzisz, etat jednak ma swe zalety;)
Co do traw, miskanty Variegatusy mi padły, 2 sztuki z 3 Morning Lightów też, i carex Bronze Form. Hakone Aureola dała radę koncertowo, a jeszcze lepiej turzyca muskegońska, i to z korzeniami na wierzchu. No i Red Baron. Zobaczymy jak będzie w tym roku, poza dzisiejszymi chcę jeszcze dokupić seslerię. A u Ciebie Aga, coś daje radę wyjątkowo dobrze?

Szmaterlok napisał: Wszystko
Tak na serio, nie mam żadnych uwag do traw... ten rok był bardzo trudny dla zimowania miskantów.
Moje przeżyły wszystkie, z jedną uwagą: np. Giraffe nie odrosły pełnymi zeszłorocznymi kępami. Może to i dobrze, bo były już przeogromne, więc naturalna selekcja niektórych źdźbeł się odbyła i jestem zadowolona...
Wyjątkową sympatią darzę śmiałki darniowe i obiedki. Uwielbiam molinie, a zwłaszcza te wielkie, które rosną mi w przedogródku (najprawdopodobniej to Transparent lub Windspiel). Świetne są szarobródki. Turzyce muskingumensis także super, zwłaszcza do cienistych zakątków. Urzekła mnie palczatka Gerarda - oryginalny kolor!
Myślę, że po prostu sadź... i patrz co Ci się najbardziej podoba...