Miało być jutro i znów minęły 3 tygodnie... masakra jakaś..
Na swoje usprawiedliwienie mam tylko to że po zjeżdzie, tyczeń sie byczyłam na rejsie... potem Adam miał okrągłe 50 i impreza za impreza...
Dobrze, że zlotowi Gości odrobili za mnie zadanie domowe i załadowali parę wczesno letnich zdjęć.
W zasadzie to nie wiem od czego zacząć, bo fotek nazbierało sie mnóstwo, a zaległości kosmiczne...
Chyba od końca, czyli od najnowszych widoczków.
Kolorowo sie zrobiło... bardzo, zaczynają dalie i liliowce, lilie, choć kilka roślin spalonych słońcem, wręcz ugotowanych. Dwa derenie zeszłoroczny Peve Sammy i tegoroczny Helena, nie wiem czy dadzą radę bo, wyglądają koszmarnie.
Końcówka czerwca w Nowym
startują tegoroczne zakupy daliowe odpędzone w donicach...
Copperboy - na ta baardzo czekałam bo na fotkach wyglądała pięknie ... i warto było czekać..
Jowey Winnie też ładny kolorek
Honka Rose
Franz Kafka
Creame de Casis
Astatnie Martagony sadzone w tym roku do donic
Albi Morning
I alberta Morning
Pokręcona Lilia Must See
Lilia Fusion
I tu w towarzystwie pomarańczowej lili NN i judaszowaca Carolina SweetHeart
A judaszowiec jest obłędny
Pierwsze liliowce
i Lavender Tutu
i misz masz
Maleństwa tegoroczne, zimujące w gruncie fuksje
Galadriel
i Madame Cornellisen