Jest 5.00 nie śpię, jadę i mam chwilę czasu. Tomaszu, komisja jak komisja, ja w jej składzie byłam
Dyplomu nie budiet, bo Zarząd się nie nagradza/wyróżnia
Taka sytuacja, Strasznie mi się ostatnio nic nie chce, i tylko mój motywator jest mnie w stanie nakłonić do jakiegokolwiek wysiłku ogrodniczego
No cóż są ogrodnicy i jest Bona
Coś jednak wykrzesalam z siebie. Jedna rabata po prawie 2 miesiącach zreorganizowana nassadzeniowo.. Druga usypana, całkiem nowa, nówka funkiel nie śmigana (kocham Cię Pawełku) Bo powiem tak ja bym ją usypała, a jakże, kiedyś, potem, nie wiem kiedy, albo wcale
A tak to razem wespół zespół jest.. Domek otynkowany, pomalowany, więc nadejszła wiekopopommna chwila i przyszło nowe. Wsadzilam chyba ze 100 doniczek, opalilam się jak nie pamiętam kiedy, teraz czekam wiosny, bo będzie się na niej troszkę wiosennie działo <3 nawtyka) am anemon ów, psizębów, przylaszczki, kokoryczek, mysich uszek, drzewek, iglaczków, paproci i sama już nie pamiętam czego jeszcze
Na bogato, tak jak zawsze... Miało być przejrzyście, a będzie jak zawsze
Trudno świetnie, taki chyba jest mój styl ogrodniczy, nie chce mi się już z samą sobą walczyć
No to może pokażę koleżeństwu dzieło rąk czterech
Może jeszcze coś z siebie wykrzesam w tym sezonie, ale nie obiecuję
Chciałam rabatę podwyższoną wyspać zwirem, ale się wstrzymałam, muszę kupić drobną korę, mam wrażenie, że ta ziemia jakąś taką sucha.. Na żwir przyjdzie czas. Więcej grzechów nie pamiętam