Aniu, dzięki, ze napisałaś o jej zapachu Wczoraj obwąchałam i faktycznie pięknie - kwiecista Violacea Plena.

Maryś ale kwiatów ma Piękna jest... Kiedy ja się doczekam takie widoku... Do moich trzech kiści musiałam wsadzić nos żeby wyczuć zapach ale przy Twojej ilości ....czujesz jak stoisz pod nią czy też musisz niuchać?

Marysiu jest wyjątkowa..!!

A pstryknij jej ogólną fotkę za parę dni..

Egzemplarze balkonowe też szaleją i pachną...

Nie kwitnie (wymarzają pąki) i nie potrafię jej utrzymać w ryzach - zagłusza mi wszystko wokół, więc w tym tygodniu idzie pod topór.
Tak się owija na oczarze







fot.08.03.2021r.
.

No... to zielsko potrafi narozrabiać. Koło mojej cały sezon łażę z sekatorem i ciacham pędy włażące pod dach np.
Szukając informacji o glicyniach karłowych - podobno takie są- natknęłam się na taki tekst..
„... Choć trudno w to uwierzyć, to największa znana glicynia, rosnąca w łagodnym klimacie Kalifornii w miasteczku Sierra Madre zajmuje powierzchnię 4000m2, a wagę jej konarów szacuje się na około 250 ton. Ten okaz posadzono w 1894 w przydomowym ogródku – teraz już od wielu lat stanowi lokalną atrakcję przyciągającą w sezonie kwitnienia rzesze turystów (Źródło: Wikipedia)...” 4000m2 jak cztery moje działki

Wspaniale kwitnący okaz glicynii rosnący w OB w Wojsławicach

fot.07.06.2021

Posadzona w ubiegłym roku Amethyst fall zakwitła jednym kwiatkiem:

Moim glicyniom tradycyjnie przemroziło wiosną pąki, więc teraz, w lipcu pokazały nieco kwiatów.




fot.20.07.2021r.
.
To chyba jest ostatni rok w moim ogrodzie, niedługo pójdzie pod siekierkę.

Dzień dobry A czy ktoś z Was ma wisterię? Czy nadaje się do obsadzenia i zasłonięcia starej szopy? Zależy mi na pnączu, które szybko i bujnie rośnie, żeby zasłonić tę landarę Pozdrawiam

Ma Belinko, ma , dlatego pozwoliłam sobie przenieść Twoje pytanie do właściwego wątku

Dzień dobry

Stara pergola nie sprostała warunkom atmosferycznym, po kilku(nastu?) latach drewno sosnowe zbutwiało i zawaliło się wszystko. Trzeba było całą pergolę usunąć a wisterię przyciąć. Mąż chciał ją ciąć prawie do zera, ale nie dałam W efekcie jest na razie podparta grubą gałęzią i myślimy jak wykombinować podporę i z czego Może macie sprawdzone pomysły?
Jak widać na chyba lubi mocne cięcie
16.05.22

18.05.22

Zmasakrowana przez upały, ale jeszcze co nieco kwiecia widać

18.05.2022.

Marysiu a jak chcecie ja prowadzić? Czy jak pnącze, czy bardziej kompaktowo? Bo można zrobić fajny stelaż takie, coś jakby duży stelaż od parasola. Tylko musi być solidny i stabilny. Cięcie ona lubi, W. u sąsiadów na osiedlu w ubiegłym roku wyciął wisterię do grubego kołka i w tym roku mają festony kwiatów.

U mnie na akacjowej podporze

Sami nie wiemy Myślałam, że może podobnie jak u Very stworzyć drzewko, ale ona rośnie przy tarasie i latem tworzyłaby fajny cień, więc ostatnio zastanawiamy się wręcz nad czymś w rodzaju zielonego dachu Ale to musiałaby być naprawdę solidna konstrukcja...

Amethyst fall:

Moja ładnie się już przebarwia

12.11.2022

Verciu, ona nie daje u Ciebie odrostów?

Odrostów jak dotąd nie daje, ale jest cięta kilka razy do roku.
Nie wiem na jakiej podkładce jest zaszczepiona (sprzedawca też nie wiedział ) kupiłam ją nie wierząc że utrzyma formę karłowego drzewka ł

Mam dwie glicynie amerykańskie czyli kentuckie (Wisteria frutescens) czyli mają być karłowe. Odmiana Blue Moon i Longwood Purple . Posadzone 2 lata temu rzeczywiście rosną dość niemrawo, jak na to pnącze i wygląda na to, że dobiją do obiecywanych 2 metrów w czasie niedługim. Puściłam je na altanę, jeszcze nie kwitły, ale liście dają fajny cień i o to chodziło przede wszystkim. A obok rośnie milletia japońska (gatunek, nieodmianowa) czyli ich kuzynka i daje takiego czadu w tempie wzrostu, że chciałam pokazać różnicę pomiędzy nimi. W ciągu doby u milletii przyrost pędów jest około 30 cm, ciągle chodziłam z sekatorem i przycinałam, co wyrastało nie po mojej myśli. Posadzona w tym samym czasie co glicynie, tak samo chuda w obwodzie, w ciągu 2 lat przyrosła w tempie nieumiarkowanym. Na fotce widać różnicę w obwodzie pnia. Ale bardzo mi się podoba, ponieważ miała szybko pokryć listowiem altanę i wywiązała się z tego zadania jak należy, na 100%. Jeśli kiedyś zakwitnie, to też będę zadowolona, ale póki co chwalę ją za tę masę liści. Nie pozwalam ani milletii ani glicyniom owijać się wokół kratownicy, bo zniszczą, tylko podwiązuje do niej i kontroluję czy rosną we właściwym kierunku. To fajne stworzenia, bardzo plastyczne, można je nakłaniać do pożądanego zachowania i wtedy wszyscy są zadowoleni. Ale ciąć trzeba, tak jak widać na zdjęciach Very - im mocniej cięte, tym mocniej kwitną.
Na fotce z lewej milletia, z prawej glicynia Blue Moon.