Piękny!

Dwa dni czaiłam się na podloty Śpiewaka, i mam








a reszta przy okazji weszła przed obiektyw

Basiu, jak zrobiłaś to poidełko dla ptaków?

Gila gratuluję! One latem są bardzo skryte i niełatwo je zobaczyć!

Jaguś to stojące poidełko, kupiłam za pare złotych w sklepie gospodarczym, a wiszące zrobił mój mąż.
Jest to odpowiednio przycięty pojemnik po wodzie destylowanej, i u nas mocno przytwierdzony do drzewa, gdyż korzystają z niego też sierpówki
Wydaje mi się, że wiszące cieszy się większą popularnością a już widok kąpiących się w nim sikorek jest bardzo zabawny

Miłko parka gili jest u mnie od maja i widuję je praktycznie codziennie

Kopciuszek w tamtym roku zagniezdził się u mnie,
w betoniarce , przez co opóznił prace budowlane

Podloty Kopciuszka na koparce w moim ogrodzie








nie wiem gdzie kopciuszki teraz gniazdują, betoniarki już nie ma

Dziś niechcący spłoszyłam rodzinkę bażantów w moim ogrodzie, narobiły hałasu, sama się wystraszyłam
Samica uciekła za płot, a tatuś ambitnie został pilnować pisklaka, bohater pokrzykiwał na mnie i krążył w koło
Widziałam już nieraz spacerujące całe rodzinki bażantów, ale takiego malucha pierwszy raz
cyknęłam kilka fotek i poszłam pracować na drugi koniec ogrodu

Ależ miałaś atrakcję Basiu . Bażanciego malucha też nigdy nie widziałam

Ostatnio u mnie plątają się pod nogami podloty Zięby
Nie płoszą się chyba że zrobię jakiś gwałtowny ruch

Tu pomaga oczyścić Bodziszka z nasienników

Dziś było tak upalnie, ze nawet Sierpówka chłodziła się w wiszącym poidełku wanienka trochę mała,ale zawsze coś






Zachęcam wszystkich do wystawiania poidełek dla ptaków, zwłaszcza w upalne dni.
Najbardziej odwiedzane są te wiszące /bezpieczeństwo kontrolowane/, ale wystarczy byle miseczka postawiona w ogrodzie z umieszczonym kawałkiem kory, czy drewienka ...nam jest ciepło i chce się pić ...ptaszkom też

U mnie poidełka dla ptaków stoją w różnych miejscach a one uparcie korzystają z psiej miski

Bociany w ostatnich dniach przed rozpoczęciem odlotów

Jestem na wyprawie na bieliki na Zalewie Szczecińskim. Zostawiam kilka fotek z niesamowitego "safari"!

Fantastyczne

Miłka genialne ujęcia, aż słów brakuje

To było bardzo ekscytujące. Przeloty bielików blisko łodzi trwały sekundy i trzeba było w tym czasie "złapać" delikwenta w kadr na ostro. Nie było łatwo, zdjęcia mojego życia przede mną!

Trochę ponudzę:

Przedostatnie ujęcie z poprzedniego posta nie do pobicia

Po prostu fantastyczne

Zgadzam się z Martą. Bielik robiący zwrot (bo to chyba tak było ) jest cudowny. Gratuluję refleksu bo dla mnie, jak się okazało, łapanie ptaków w locie to nie lada wyzwanie.

Bieliki jeszcze będą, ale nie mogę się powstrzymać i wrzucę śmieszki z Dziwnowa, tak malowniczo siedziały na pieńkach: