Bardzo malowniczo

Jeszcze kilka sztuk znad zalewu. Pomęczę trochę...

Ja ostatnio spotkałem takie ptaki.

Zanudzę Was, ale gdzie ja mam to pokazywać, jak nie tu?

Dziś zaliczyłam spacer po rezerwacie przyrody będącym ostoją wielu ptaków



Nie mam jednak tak dobrego obiektywu więc zdjęcia jedynie ogólne

Rozmawiałam dziś z ornitologiem z mojego rejonu i powiedział, że bielików jest już tyle w Polsce, że trzeba by je przetrzebić. W moim rejonie jest tyle, że wyprowadziły się nawet bociany czarne, bo bielik jest dla nich zagrożeniem.

Fotki z dzisiejszego spaceru. Piękny dzień i cieplutki był
Pierwsze w tym roku czeczotki widziałam całe stadko.




I szczygły się pasły na wyschłych trawach


Stadko łabędzi pływało po zbiorniku


Pięknie ubarwione trznadle

Przeglądając dziś zdjęcia znalazłam pana Kapturka
Zdaje się gniazdował u mnie w ogrodzie, bo często go widziałam w tym samym miejscu

Zdj.23.07.2017

Wczoraj, mimo że nie było słońca, wybrałam się na rowerze w miasto na poszukiwanie krzyżodziobów świerkowych. Już któryś raz... Miejscowy ornitolog mówił,że widział 16 sztuk w parku, więc prawie codziennie jeżdżę do tego paru i nic! Wczoraj też byłam i było jedno wielkie NIC.
To pojechałam na działkę zobaczyć co i jak po drodze wgapiając się w każdy świerk Też nic.
Ale za to na terenie ogródków działkowych był rejwach niesamowity!
Kwiczołów z 50


Czeczotek nawet nie wiem ile, bo były wszędzie i nawet pasły się z chmarami mazurków


Czeczotka zwyczajna wygląda tak


A mi nawet trafił się rarytas czeczotka tundrowa - bardzo rzadka choć w tym roku widziana licznie. Jest bielutka w porównaniu ze zwyczajną


Szczygłów i modraszek na chabaziach było w bród!




Były jeszcze gile, mysikrólik, dzwońce i bogatki.

Jak to nic? I tak piękne obserwacje! ja nie robiłam zdjęć niestety, ale u mnie przy karmniku niesamowity ruch! Gile tez przyleciały, a u nas to rzadki widok! Też były czeczotki, dzięcioł, kowalik, czarnogłówki no i oczywiście stali bywalcy: sikory modre i bogate, mazurki, wróble, sójki, sroki sierpówki, dzwońce. A było tak ciemno, ze nawet aparatu nie wyciągnęłam

A mi w tym roku sąsiadka "ukradła" ptaszki i nie mam jak robić zdjęć Widzę tylko jak się kręci towarzystwo: kosy, rudzik, zięby, modraszki, bogatki i chyba sosnówki, pokrzywnice... Na początku ubiegłego tygodnia wystawiłam swój karmnik naziemny ale po kilku dniach zauważyłam, że korzysta z niego również szczur wędrowny więc postawiłam karmnik na murku dzielącym nasz ogródek frontowy i sąsiadki. Tego samego wieczora sąsiadka zdjęła go z murka dając mi tym samym do zrozumienia, że nie życzy sobie. Przeniosłam więc karmnik na tył domku i czekam na ptaszki. Rano zauważyłam jakiś wzmożony ruch wśród ptasząt. Wyglądam przez okno i co widzę? Sąsiadka wysypała ziarno. Bezpośrednio na ziemię. Jakoś wcześniej nie przyszło jej to do głowy. Podobnie było w ubiegłym roku. Ma lepsze warunki, bo tuż obok jej domku rosną krzaki i drzewa a u mnie są tylko kamienie. Jestem jednak dobrej myśli, bo wysypałam lepszą (bogatszą) mieszankę i podrzuciłam owoce dla miękkojadów No i z tyłu budynku jest spokojniej, ludzie nie kręcą się. Pozostaje mi tylko czekać aż się ptaszki dowiedzą o tym moim barze dla nich.

Poskarżyłam się, pożaliłam ale mam też i zdjęcia. Jakiś czas temu zauważyłam, że od czasu do czasu, wczesnym rankiem w mojej rzeczce stoi sobie pani czapla





A przy moście bywa, że można zobaczyć zimorodka (około godz 8.30 - 9 rano) Niestety zdjęcia tegoż ptaszka nie posiadam ale w pierwszej chwili nie poznałam go Nie wierzyłam, gdy sąsiadka (inna, nie ta, która kradnie ptaszki) oznajmiła mi, że to jest właśnie kingfisher. Pięknie się nazywa po angielsku, nieprawdaż?
Znaczy się są jakieś ryby w tej mojej rzeczce a raczej były, bo coś ostatnio zimorodka nie widać a bywał codziennie.

Takiego grzywacza uwieczniłam na zdjęciu. Czy dobrze podejrzewam, że ma jakieś pasożyty?

Sikorkowo

Ostatnio, gdy byłam na działce, było mnóstwo bogatek.
Ale mi pozował pięknie pan kos

Przez krótką chwilę mogłam nawet trochę fotografować ptaki... Mogłam, bo z niewiadomych powodów sąsiadka nie wysypywała ziarna od frontu. Niestety wszystko co dobre szybko się kończy i znów nie mam ptaszków Sąsiadka zaparła się, że będzie je karmić od strony uczęszczanej ścieżki i tam gdzie grasuje szczur a ponieważ ptaszki tam mają bliżej więc lecą do niej A tak radośnie było.... Widocznie jednak sąsiadce nie odpowiada to, że ptaszki kręcą się po jej ogródku i woli trzymać je przy rzeczce. Zła jestem na nią że trudno bardziej. I cóż z tego, że wisi tłuszczyk, że siatka pełna jest orzechów, że słonecznika w bród, że owoce są podane, płatki owsiane kiedy nie ma komu zjadać, bo idą na łatwiznę i dziobią ziarno bo bliżej Niech mnie ktoś pocieszy









Kos monopolista Chyba mu się wydawało, że to wszystko jest dla niego, bo wyganiał inne ptaki, które oczywiście wracały.

Ojej jak tak smutno, to ja mogę poprzytulać sąsiadki nie zazdroszczę
Ness, ale nie do końca rozumie Skąd te ptaszki przylatują, że mają bliżej do sąsiadki
jak wystawiam pokarm dla nich, to mam wrażenie, że zlatują się z każdej możliwej strony
Ja mam tylko jedną sąsiadkę /bardzo miła starsza Pani/ też dokarmia ptaki, ale one ćwierkają i tu i tam
Nie mamy z tym problemu, wręcz przeciwnie, obie się cieszymy

Moje pierwsze okołokarmnikowe. Pogoda nieciekawa, czekam na słoneczko!

Ale pieknie uchwyciłas skrzydła w locie

Dziewczyny, ale piękne ujęcia . A te zdjęcia orła, Miłko .

Kilka serwisów zapowiadało na dziś słoneczny dzień. Więc ja skołowałam samochód z koleżanką, koleżanka skołowała jeszcze większy samochód z oponami zimowymi i kolegą kierowcą i pojechaliśmy to Rezerwatu Stawinoga nad Narwią. Po drodze na polach wypatrywaliśmy górniczków i śniegół , które tylko zimą pojawiają się w Polsce.
Niestety nie było ani zapowiadanego na cały dzień słońca, ani wymarzonych ptaków, ani nawet wąsatek, dla których zorganizowane było to pospolite ruszenie.
Na polach za to mnóstwo czajek
W tym stadzie na polu było ich chyba z 80


W kolejnym lecącym nad stawami 74





Nie zawiodły jelonki, których jest pełno wszędzie, ale są bardzo płochliwe


Leciały olbrzymie klucze gęsi gęgaw z białoczelnymi


Kormorany


Czapli białych i siwych było trochę


Pływało ponad 20 osobników cyraneczek - urocze kaczuszki, najmniejsze w Polsce


Z kaczek były oczywiście krzyżówki i tracze - nurogęsi


W trzcinowiskach, gdzie miały być wąsatki buszowały modraszki i bobry, których śladów i ścieżek jest mnóstwo

Chyba nigdy na własne oczy nie widziałam czajki.
Ciekawa jestem, ile gatunków ptaków uwaza sie za rodzime w Polsce, ile ich odlatuje i przylatuje tutaj na zimowanie.