Krzysiu, cały czas żałuję, że się tak późno w nim zakochałam
Dwa dni temu rozmawiałam z Tomkiem, czy nasze paprocie crassirhizoma ruszają. Ponieważ nie było mnie w domu, nie mogłam wtedy sprawdzić, więc opisałam sytuację z dnia poprzedniego. Dziś po pracy poszłam zobaczyć jak się mają moje irlandzkie paproty
Kilkanaście dni temu zostały posadzone pod lasem.
I tak, na pierwszy ogień, oczywiście sprawca całych zakupów: nerecznica grubokłączowa... Jakieś malutkie te frondki wychodzą, a w dodatku, jak pogrzebałam koło nich paluchem, to jednego złamałam
Nerecznica samcza 'Barnesii' pokazała dwa dość mocne.... jak się to nazywa? Bo jeszcze nie frondy, jeszcze nie pastorały... ślimaczki?
Nerecznica Ludovica też rusza, ale jeszcze jest schowana pod cienką warstwą ściółki, natomiast nerecznica
sichotensis chyba jeszcze śpi. Chyba, bo dość sporo frondów ma gęsto powyrastanych (z ubiegłego roku) i boję się grzebać paluchem w kolejnej.... :/
Zatem, zakupy w irlandzkiej szkółce uważam za udane i może jeszcze kiedyś...