Majeczko, chyba nie jest taki kruchy ten Twój Połówek, że się o przeciwbólowe nawet nie upomina .
Piękne kwitnienia, a trzcinnik o tej porze roku zazwyczaj wygląda nieatrakcyjnie .

Danusiu ta róża to Darlow's Enigma, wielka, kolczasta ale niezniszczalna
Verciu jakoś się trzymamy, tzn M. całymi dobami się wyleguje na łóżku leczniczym a ja zapierdzielam jak mały samochodzik dzisiaj obydwoje byliśmy u doktorów, M. z synem na kontroli i niby wyciąganie szwów których nie wyciągnęli, ja u reumatologa, godzinna opieka nad wnuczkami, zakupy a po obiedzie 3 godziny koszenia, właściwie jestem padnięta
Miłko kostrzewy jak najbardziej pod brzozy, ta moja to jakaś siewka, których mam każdego roku sporo, a astry jak nie fiolet i różowy to może biały i niebieski takie pokazała Marysia-nowababka
Edytko Połówek się nie upomina bo dostaje z przydziału 2 x dziennie choć chyba zacznę omijać dzienną dawkę zostawiając nocną
Te trzcinniki cały sezon tak paskudnie wyglądają, podeschnięte i zamączone

Joachim du Bellay

Majeczno aaaaaa no to jak wielka to nie do mnie

Danusiu a potrzebujesz jakiejś konkretnej czy podobnej do tej wielgaśnej Darlow's Enigma tylko w mniejszym wydaniu

Brak świeżych zdjęć bo zarobiona jestem więc coś wrześniowego

Zarobiona, bo nadrabiasz zaległości po lecie, a w dodatku doszła opieka nas M.
Wyobraź sobie, że wczoraj moja mama będąc nad morzem złamała rękę. Nic nie powiedziała, że ja boli, że coś nie tak, dopiero dzisiaj jak wrócili z tatą do domu przyznała się do tego, że się przewróciła
Wieczorem byli na SORze. O dziwo cała procedura zajęła im godzinę.
Całe szczęście, że to tylko lewa ręka.

Wrzesień w ogrodzie jest piękny. Październik już chłodniejszy i wszystko powoli się degraduje. Chociaż trawy, hortensje i jesienne róże wyglądają bossko!
Astra już sobie wybrałam i tylko takiego mogę mieć. Może być właśnie Lady in Black, albo coś baaardzo podobnego. jest nienachalny i nie taki zimny.

Choroba w domu ,to jest bardzo dotkliwe przeżycie .Współczuję bardzo Twojemu mężowi ,oraz Tobie która troszczysz się o niego i doglądasz . Podoba mi się bardzo Twoja Helena ,jest niesamowita Ja sobie w tym sezonie zamówiłam białą olbrzymkę i w końcu musiałam zmienić zamówienie ,bo wpadł mi w oko klonik i oczywiście zajął miejsce dla mojej wymarzonej wielkiej róży .Ale nic to ,pracuję nad miejscem dla niej i na bank coś wymyślę

Gosiu masz rację, odrabiam letnie zaległości i przy okazji wykorzystuję jakieś luźniejsze chwile syna, dzisiaj dorwałam go do przywiezienia sporej kupy ziemi i mniejszą kupę kamieni na kawałek rabaty przy studni, zaczęłam sadzić ale zdjęć jeszcze nie mam.
Współczuję Mamie wypadku Tata będzie miał więcej pracy, a może i Ciebie do czegoś poproszą

jak stary dom się wyburzy ciekawy widok się otworzy


Miłko październik równie mocno kocham jak i wrzesień, najważniejsze że jest chłodniej.
Lady in Black rzeczywiście jest piękna ale dość wysoka



Ewuniu
Christine Helene jest śliczna ale olbrzymia, wiechy kwiatowe są długie, nawiązała ich sporo i będzie kwitła aż do silnych mrozów

Majeczko nie nie ja już raczej więcej róż nie zmieszczę

Danusiu róż nie musisz więcej wciskać, ale miejsce dla powojnika Pamela Jackman, irysa Jeweled Crown i chryzantemę Solar

chryzantema Pipi

Majeczko no i teraz już się boje pisać że Pipi też śliczna

Danusia napisał: Danusiu nie bój się tylko szykuj miejscówkę już zapisuję

Jak nic znów na wiosnę będę kostkę przekładać

No bo dlaczego tylko ja mam tak ryć i układać kostkę i kamole

A pro po tych prac na tym nowym kawałku nasadziłam co miałam, poukładałam kamole i jakoś to wygląda, co prawda żurawki miały być na innej rabacie ale jak długo mają czekać w doniczusiach

Tak było 28.08.2018



11.09.2019


04.10.2019 czyli dzisiaj godzina 15-ta










Przedtem pod cyprysikami leżała wykładzina dywanowa i namiętnie wylegiwał się tam Felek, teraz biedak musi się tułać byle gdzie.



Chyba muszę jakiś kawałek położyć pomiędzy pniaki, tam pewnie i tak niewiele przeżyje, no chyba że posadzę bodziszek korzeniasty
Pomocniczkę miałam oczywiście sprawdzała wszystko dokładanie, nawet deski ułożone w miejscu przyszłej trawiastej ścieżki.

Majeczka cudnie Ci to wyszło

Danusiu dzięki
Muszę jeszcze posadzić dwa cisy żeby trochę przysłoniły północne wiatry, ale już nie dałam rady ich wykopać, jestem padnięta a kręgosłup łupie jak diabli
Co będę sadzić wzdłuż chodniczka na południe jeszcze nie wymyśliłam, mam całą zimę na myślenie

Majeczko -fajnie wyszła Ci rabatka a Felkowi koniecznie coś pod plecki musisz dać wszak coraz zimniej jest

Fajnie wyszło , pracowita z Ciebie dziewczyna Majeczko , a ja dzisiaj walczyłam z kolejną plagą egipską , bo dotarła do mnie ćma bukszpanowa

Podziwiam - tyle zdziałałaś! Mnie już zupełnie nie chce się pracować w ogrodzie, jakaś "kosmetyka" Wczoraj wsadziłam dwie hortensje, które w ramach reklamacji przyszły....i tyle, a i cebulki narcyzy. Córka mi jakieś prace domowe zadała - szycie, cerowanie, nawet druty wyszukałam z głębi szafy

Majko, bardzo mi się podobają Twoje działania bo jak Ty się za coś weźmiesz to już porządnie.. wytyczone
linie, zaplanowane nasadzenia - to i wygląda potem naprawdę fajnie no i fajną masz ziemię.. nie to co
mój piach..

Felek boski..

Hosty ciągle takie zielone..