A powiedz nam jak nazywa się róża okrywowa i gdzie zakupiona? Czy to Bat B. od Hyżego? Wybacz jeśli niedokładnie wszystko przeczytałam, ale hosta o którą pytałaś kilka stron temu to Seducer. Zachwycają mnie twoje rabaty. Wszystko pięknie i zdrowo rośnie. Będę podglądać i cieszyć oczy.

Witaj lucy09,

Cieszy mnie jak komuś podoba się moja działka i zapraszam serdecznie..

O tej róży piszę na poprzedniej stronie.. a kupiłam w rosacwik.pl

..i już wiadomo gdzie byłam.. Na życzenie M spędziliśmy wydłużony wickend w Kórniku i okolicach..
Dla mnie była to pozlotowa wycieczka sentymentalna.. niby wszystko to samo, ale jednak totalnie inne okoliczności
przyrody (a wiadomo jak cudną mieliśmy pogodę..) pozwoliły pozachwycać się tymi miejscami na nowo..
Fotki niestety z komórki..

To miejsca, gdzie wiele lat jeździłam w weekendy na spacery. Dopiero po przeprowadzce do obecnego domu przestałam tam jeździć. Trochę daleko się zrobiło, a poza tym, jak się mieszka na peryferiach, to już nie tęskno za takimi spacerami.
Pięknie tam wygląda jesień!

Ja też bardzo lubię te jesienne hosty
Niektórzy widząc takie widoczki od razu się stresują, że zima nadchodzi, a ja ciesze się z kolorów, których za chwilę już nie będzie.
Zimą będę się przejmowała potem.
Tak całkiem miło się słucha, że nie tylko ja mam chciejstwa i ulegam forumowym wirusom.
I oczywiście zapraszam w przyszłym roku na oględziny zmian porządkujących.

Margoniu

Hosty po kilku dniach już klapły.. ale taka kolej rzeczy.. teraz na działce hortensja pnąca aż świeci..!
Calutka żółta zrobiła się przez wickend.



Ładnie przebarwiają się listki azalii, te wielkokwiatowe opadną, u japonek część zostanie.. ale najpiękniejsze
przebarwienia mają borówki amerykańskie..









Forumowe wirusy.. a myślałam, że jestem na nie odporna.. no ale nie można tak wszystkiego sobie odmawiać

Za zaproszenie dziękuję, ale chciałam zauważyć, że moje zaproszenie wciąż wisi bez odpowiedzi...
Właściwie powinnam sięgnąć po patelnię..

Na zlot majowy się wybierasz..?

Zmiany i u mnie się szykują.. nawet już zaczęłam działać. Dziś w końcu wkopałam klonika, który męczył się w doniczce,
także paprota jedna duża też już uziemiona.. a puściła takie konkretne jakby zdrewniałe korzonki, że mocno się
namęczyłam aby tę doniczkę z niej wydrzeć..
Wydałam też sporą paskowaną hakonkę-trawkę, jeżówkę różową co rosła większa ode mnie, liatrię i hostę jedną z podziału.
Fatalnie wykopuje się cokolwiek z plątaniny czy wręcz kożucha korzonków tujowych.. no ale dają cień (tuje nie korzonki )
o który tak bardzo mi chodzi..
Na rabatce zrobił się luzik i tak mi się podoba.. wiosną dojdą tam tylko hosty i jeszcze jedna paprota.

Neluś pierwsze chciałam zapytać czy ładnie mężowi podziękowałaś za tak cudną wycieczkę
W ogrodzie jesień cudna za sprawą przebarwiających się krzewów i drzew choć dzisiaj przy halnym liście leciały jak deszcz

Danusiu, o tak jestem wdzięczna M, że jednak mnie wyciągnął z domu... gdyby nie wyjazd pewnie
siedziałabym w rabatkach..
Jakbyś trafiła do Kórnika to polecam nocleg w Willi Nestor.. bardzo klimatyczne miejsce..

Nelu, przy okazji majowego mini może uda się uskutecznić wreszcie spotkanie u mnie - będziesz miała po drodze
Zapraszam serdecznie i upraszam wziąć tę propozycję poważnie do serca, przecież musisz odpoczywać po drodze

Vero kochana, a na jaką Ty mapę patrzysz..?

Chociaż... w końcu ziemia jest ciągle okrągła...

Tak czy inaczej pamiętam o Twoim miłym zaproszeniu i nawet jak nie po drodze - to specjalnie się

wybiorę.. niech no tylko skończą tę S-piątkę...

Zawsze można na skróty okrężną drogą dojechać przecież /na mapę jeszcze nie patrzyłam /

I ja tak często jeżdżę.. lubię sobie pozwiedzać..

Byłam dziś na grzybach.. co ja mówię - na gąskach..!
Podgrzybki zbieramy już od jakiegoś czasu, ale przyszedł czas na gąski..
Naliczyłam 148.. albo jakoś tak..



kilka kozaczków..

I ja kiedyś chodziłam z Mamą na gąski i nadziwić się nie mogłam jak ona je zbierała Ja szłam obok, nic nie widziałam a Mama patykiem co i rusz coś wydłubywała Przecież one w ziemi zakopane siedziały

Szkoda, że nie zrobiłaś zdjęcia jak rosną gąski. ostatnio zbierałam z tatą, jak byłam dzieckiem Trudno mi teraz je znaleźć w lesie tzn przy leśnej drodze. A uwielbiam zupę z zielonek

Nelusia piękne zbiory u nas gąski to tylko pojedyncze a co z nich robisz??

Marysiu u nas rosną w mchu, czasem słabo je widać a czasem są zupełnie na wierzchu..

Miłko tez uwielbiam zupę z gąsek, zapraszam, juz gotowa..
Fotki im dziś nie zrobiłam, ale mam starszą.. voila



To moje ulubione grzyby.. podgrzybki jem tylko te pierwsze.. potem chodzi już tylko o radochę
ze zbierania..

Danusiu duszę je na maśle klarowanym.. część idzie do zupy, część pożarta a co zostało
zamykam na gorąco w słoiczkach.. nie dodaję wtedy cebuli więc trochę postoją..

Też w młodości zbierałam gąski, u nas rosły w piaskowych lasach i trzeba było je wygrzebywać z tego piasku, a potem kąpanie w wannie żeby ten piach z nich wypłukać, to była zabawa

Ja w takich przypadkach gorąco namawiam do podania przepisów na różne potrawy np z grzybów. To czasami są fajne inspiracje, bo przecież każdy robi inaczej! Naskrobcie coś w "Kuchni ogrodnika", please!!!