Witamy, Gość
Nazwa użytkownika: Hasło: Zapamiętaj mnie

TEMAT: Poszukiwania przeszłości, genealogia, stare cmentarze i nagrobki.

Poszukiwania przeszłości, genealogia, stare cmentarze i nagrobki. 2017/03/13 17:53 #53078

  • zanetatacz
  • zanetatacz Avatar
  • Wylogowany
  • Platynowy forowicz
  • Posty: 9720
  • Otrzymane podziękowania: 20834
Tak mało wiemy o swoich rodzinach-nie zawsze się słuchało co starsi mówią a teraz żal ,że nie ma kogo zapytać ......A jednak nie raz wystarczy jakieś imię ,jakaś data i następuje lawina wspomnień ......Różnie to z naszymi przodkami bywało ,mój dziadek żeby nie mieć nic wspólnego z Niemcami (nie chcę nikogo obrazić}bo nazwisko miał niemieckie zamiast -en zmienił na ę ,żeby było po polsku i tak babcia miała inne i dziadek miał inne nazwisko.A my niestety na pomniku napisaliśmy mu to niemieckie jak ma większość rodziny i trochę mnie to męczy bo pamiętam ,że był bardzo pobity przez Niemców gdy nie podpisał listy jako Volksdeutsche ,jeden jego brat był w wojsku polskim inny w niemieckim taka to poplątana historia a jak widzę to Wasze jeszcze bardziej...pozdrawiam
Ewo -cieszę się razem z Tobą ,że tylu rzeczy się dowiedziałaś to wspaniale ,że jest jeszcze z kim porozmawiać a nawet poczytać a losy Twojej rodziny są niesamowite, z utęsknieniem czekam na więcej
pozdrawiam Żaneta
"Człowiek potrzebuje do życia ogrodów i bibliotek"-Cyceron
597 metrów zieloności
Administrator wyłączył możliwość publicznego pisania postów.
Za tę wiadomość podziękował(a): beatrix+

Poszukiwania przeszłości, genealogia, stare cmentarze i nagrobki. 2017/03/13 18:13 #53086

  • zanetatacz
  • zanetatacz Avatar
  • Wylogowany
  • Platynowy forowicz
  • Posty: 9720
  • Otrzymane podziękowania: 20834
Dzięki zdalnemu oglądaniu grobów znalazłam na cmentarzu w Chmielniku-tak myślę grób brata i jego żony mojej prababki (choć na 100procent tego jeszcze nie potwierdziłam) i zdziwiło mnie ,że nie ma daty urodzenia -pisze nieznana ,ale po powiększeniu zdjęć okazało się ,że jest napisane ile lat żyli to pewnie taki lokalny zwyczaj,muszę odwiedzić koniecznie tamte strony!
pozdrawiam Żaneta
"Człowiek potrzebuje do życia ogrodów i bibliotek"-Cyceron
597 metrów zieloności
Administrator wyłączył możliwość publicznego pisania postów.


--=reklama=--

 

Poszukiwania przeszłości, genealogia, stare cmentarze i nagrobki. 2017/03/13 18:15 #53087

  • zanetatacz
  • zanetatacz Avatar
  • Wylogowany
  • Platynowy forowicz
  • Posty: 9720
  • Otrzymane podziękowania: 20834
Ewo -piękne są te stare pomniku ,ile w nich kunsztu pomimo upływającego czasu........
pozdrawiam Żaneta
"Człowiek potrzebuje do życia ogrodów i bibliotek"-Cyceron
597 metrów zieloności
Administrator wyłączył możliwość publicznego pisania postów.

Poszukiwania przeszłości, genealogia, stare cmentarze i nagrobki. 2017/03/13 18:26 #53090

  • ewulab
  • ewulab Avatar
  • Wylogowany
  • Platynowy forowicz
  • Posty: 1200
  • Otrzymane podziękowania: 2708
Żaneto, z tymi nazwiskami to jest trochę inaczej. Ludzie w zależności od tego pod jakim zaborem mieszkali, tak pisali i zmieniali swoje nazwiska.
Balmasowie, którzy osiedli po wojnie w Lęborku, wżenili się w rodzinę Zielke, nazwisko brzmi tak do dziś, a jeszcze w 1792 roku w aktach zapisywane było normalnie Cylka - nazwisko pochodzi od słowa -cel, celować - dawniej cyl (ja w Gdyni jako dziecko używałam dla żartu stwierdzenia 'ale masz cyla'. Samo słowo cel pochodzi od niemieckiego Ziel - także cel. Ludzie zmieniali nazwiska na brzmiące po polsku lub niemiecku w zależności od tego co musieli aby przetrwać.
W rodzinie mojego M. najbliższa rodzina z Wielkopolski (Sarnowa Rawicz) to Jaugsh, pierwotne nazwisko to Jaxa Jaxiewicz i tak brzmiało do czasu Powstania Styczniowego kiedy to Wawrzyniec Jaxa Jaxiewicz syn Antoniego brał udział w Powstaniu Styczniowym. Po jego upadku został zesłany na Syberię. Aby wrócić na ziemie polskie i zamieszkać na terenie zaboru pruskiego, musiał zmienić nazwisko na niemieckie. Już jako Jaugsch osiadł na Podgórzu (wówczas odrębnym mieście) i przy zbiegu dzisiejszej ulicy Poznańskiej z Hallera prowadził kuźnię. Natomiast jego brat Adam wraz z synami: Stanisławem, Arturem (1882-1933) i Bernardem (1888-1935), zajmowali się handlem nierogacizną. Był właścicielem licznych nieruchomości w Toruniu oraz dużego zakładu przetworów mięsnych. Dodam jeszcze, że rodzina bardzo wspomagała wszelkie działania Polaków, użyczali swoich pieniędzy i byli ogromnymi patriotami. Czy mogliby tak działać nosząc nazwisko brzmiące po polsku?
Jednak nie chroniły takie zmiany przed niszczeniem ludzi.
Dla przykładu JAUGSCH STANISŁAW (1879-1947), przemysłowiec, kupiec, właściciel nieruchomości w Toruniu, radca Izby Przemysłowo-Handlowej.
i tu cytuję
'Jaugsch. był prezesem Sekcji Eksporterów Żywca i Mięsa oraz członkiem Rady Zarządzającej Polskim Związkiem Eksporterów Bekonu i Artykułów Zwierzęcych, radcą Izby Przemysłowo-Handlowej i członkiem Bractwa Strzeleckiego w Toruniu. Jako właściciel licznych nieruchomości w Toruniu oraz dużego zakładu przetworów mięsnych, znany był z wielkiej ofiarności materialnej na cele społeczne, a zwłaszcza charytatywne. Często hojnie dostarczał ubogiej ludności artykuły mięsne oraz tłuszcze. Nie szczędził również znacznych ofiar pieniężnych na ubogich mieszkańców. Dzięki swej szczodrobliwości łagodził on biedę gminno-ubogich, przyczyniając się tym samym do utrzymania ładu i spokoju w mieście. Za pracę na polu zawodowym odznaczony został Srebrnym Krzyżem Zasługi.

Jaugsch przeżył wojnę, mimo że w lipcu 1942 po pokazowym procesie został skazany przez Niemców na karę śmierci za przekazywanie zimą 1939/40 wędlin polskim jeńcom wojennym, dla których pomoc organizowali członkowie „Batalionu Śmierci” oraz za udzielanie pomocy materialnej Polakom; karę zamieniono następnie na obóz koncentracyjny (więzień polityczny). Jego żona Felicja za pomoc jeńcom wojennym skazana została na 5 lat ciężkiego więzienia. Procesy małżonków Jaugsch były wówczas głośne i lokalna niemiecka prasa poświęcała im sporo miejsca.'
Grobowiec rodzinny w Toruniu - rodzina Jaugsh i Kuras
Administrator wyłączył możliwość publicznego pisania postów.

Poszukiwania przeszłości, genealogia, stare cmentarze i nagrobki. 2017/03/13 18:32 #53091

  • zanetatacz
  • zanetatacz Avatar
  • Wylogowany
  • Platynowy forowicz
  • Posty: 9720
  • Otrzymane podziękowania: 20834
Wiem przy jakim kościele jest to miejsce ,więc z przyjemnością się mu przyjrzę z bliska przy okazji.Pewnie masz rację ,że nazwiska się zmieniały w tych trudnych czasach, ale w przypadku mojego dziadka tak akurat było a on sam o tym za dużo nie opowiadał...Ewo- jaką Ty masz niesamowitą wiedzę-podziwiam
pozdrawiam Żaneta
"Człowiek potrzebuje do życia ogrodów i bibliotek"-Cyceron
597 metrów zieloności
Ostatnio zmieniany: 2017/03/13 18:44 przez zanetatacz.
Administrator wyłączył możliwość publicznego pisania postów.

Poszukiwania przeszłości, genealogia, stare cmentarze i nagrobki. 2017/03/13 18:40 #53093

  • markita
  • markita Avatar
  • Wylogowany
  • Platynowy forowicz
  • Posty: 4361
  • Otrzymane podziękowania: 7977
Super, że znowu piszesz :przytulam
Mimo tego, że słabo łapię wszystkie koligacje, zgodnie z Twoim przypuszczeniem ;), nie przeszkadza mi to czytać Twych historii z wypiekami :woohoo:
Administrator wyłączył możliwość publicznego pisania postów.
Za tę wiadomość podziękował(a): zanetatacz, ewulab

Poszukiwania przeszłości, genealogia, stare cmentarze i nagrobki. 2017/03/13 18:47 #53096

  • ewulab
  • ewulab Avatar
  • Wylogowany
  • Platynowy forowicz
  • Posty: 1200
  • Otrzymane podziękowania: 2708
Żaneto, takie przypadki też były jak Twój dziadek, ale on mógł w ogóle nie znać genezy swojego nazwiska i tego dlaczego akurat tak brzmi od x lat. Może jakbyś na pw mi napisała to bym sobie poszperała co się działo z tym nazwiskiem na przestrzeni lat, może nic nie znajdę, ale lubię takie szperactwo :diabelek
W książce, którą czytam o Filipkach Małych usytuowanych tuż pod granicą Prus, jest rozpiska rodzin niemieckich mieszkających w okolicznych miejscowościach w Prusach. Jest tam wymieniony Gonschorrek Friedrich i sam autor zastanawia się czy przypadkiem nie był to Polak z dziada pradziada bo nawisko to zwyczajnie brzmi Gąsiorek, a sam Prusak był wyjątkowym człowiekiem i żadna wojna nie skłóciła go z Polakami zza miedzy (granicy), w ogóle w spisie jest wiele nazwisk zniemczonych dosłownie.
Administrator wyłączył możliwość publicznego pisania postów.
Za tę wiadomość podziękował(a): beatrix+

Poszukiwania przeszłości, genealogia, stare cmentarze i nagrobki. 2017/03/13 18:56 #53099

  • dorkow0
  • dorkow0 Avatar
  • Wylogowany
  • Platynowy forowicz
  • Posty: 580
  • Otrzymane podziękowania: 988
Ewo, znowu piszesz swoją cudowną powieść. Czyta się Ciebie jednym tchem. Ja znowu łapię Twoje koligacje, Połączenia rodzinne, jak czytam całość od początku. Kilka wątków mi teraz umknęło i jakaś gałązka się zapodziała, ale to coś dwoje młodych ludzi było i ktoś bardzo młodo zmarł. Nazwisk nie pamiętam, ja tak mam, niestety, ale kto z kim, od kogo to niesamowicie fascynujące połączenia. Jak piszesz, to się to takie proste wszystko wydaje. To chyba to Twoje pisanie powoduje, jest fenomenalne. Dziękuję za wspaniałą prozę vishenka
Administrator wyłączył możliwość publicznego pisania postów.
Za tę wiadomość podziękował(a): ewulab

Poszukiwania przeszłości, genealogia, stare cmentarze i nagrobki. 2017/03/13 19:12 #53106

  • zanetatacz
  • zanetatacz Avatar
  • Wylogowany
  • Platynowy forowicz
  • Posty: 9720
  • Otrzymane podziękowania: 20834
Ewo - to nazwisko do tej pory pisze się i tak i tak tylko Bendlinów jest więcej niż Będlinów -myślę o czasach obecnych,wiem ,że moi przodkowie są z moich okolic ,być może cały czas tu mieszkali...
pozdrawiam Żaneta
"Człowiek potrzebuje do życia ogrodów i bibliotek"-Cyceron
597 metrów zieloności
Administrator wyłączył możliwość publicznego pisania postów.

Poszukiwania przeszłości, genealogia, stare cmentarze i nagrobki. 2017/03/13 19:52 #53130

  • ewulab
  • ewulab Avatar
  • Wylogowany
  • Platynowy forowicz
  • Posty: 1200
  • Otrzymane podziękowania: 2708
zanetatacz napisał:
Ewo - to nazwisko do tej pory pisze się i tak i tak tylko Bendlinów jest więcej niż Będlinów -myślę o czasach obecnych,wiem ,że moi przodkowie są z moich okolic ,być może cały czas tu mieszkali...

W zachodniopomorskim jest miejscowość Będlino, w XIX wieku w Wielkopolsce występowało to nazwisko, zapisywano je Bendlin bo to były Prusy wtedy i wszystkie akty są w jęz. niemieckim. Pewnie jest to nazwisko odmiejscowe od tej miejscowości flower
Jest sporo ślubów z XIX wieku z tym nazwiskiem i pojedyncze urodzenia, reszta się indeksuje pewnie.
Administrator wyłączył możliwość publicznego pisania postów.
Za tę wiadomość podziękował(a): zanetatacz

Poszukiwania przeszłości, genealogia, stare cmentarze i nagrobki. 2017/03/13 20:07 #53135

  • zanetatacz
  • zanetatacz Avatar
  • Wylogowany
  • Platynowy forowicz
  • Posty: 9720
  • Otrzymane podziękowania: 20834
A to widzisz nie wiedziałam ,już sprawdzam gdzie jest ta miejscowość ,dzięki
pozdrawiam Żaneta
"Człowiek potrzebuje do życia ogrodów i bibliotek"-Cyceron
597 metrów zieloności
Administrator wyłączył możliwość publicznego pisania postów.

Poszukiwania przeszłości, genealogia, stare cmentarze i nagrobki. 2017/03/13 20:32 #53142

  • ewulab
  • ewulab Avatar
  • Wylogowany
  • Platynowy forowicz
  • Posty: 1200
  • Otrzymane podziękowania: 2708
Doroto - dorkow0, dziękuję za miłe słowo, wiem, że piszę dziwnie, przynajmniej niektóre zdania są dziwnie zbudowane :kot , ale jak mówię tak piszę, siebie nie zmienię :diabelek
Generalnie poczułam jakąś chęć do podzielenia się tym co wiem, już chyba mnie to uwierało bo w domu brak zainteresowania, albo odbiór dla świętego spokoju rotfl
Administrator wyłączył możliwość publicznego pisania postów.
Za tę wiadomość podziękował(a): beatrix+, zanetatacz

Poszukiwania przeszłości, genealogia, stare cmentarze i nagrobki. 2017/03/13 20:45 #53147

  • dorkow0
  • dorkow0 Avatar
  • Wylogowany
  • Platynowy forowicz
  • Posty: 580
  • Otrzymane podziękowania: 988
Ewo, ja nic dziwnego w Twoim pisaniu nie zobaczyłam. Całe moje życie czytam książki, różne książki, choć nie wszystkie mnie powaliły na kolana. Są takie, do których wracam i które czytam, od nowa i od nowa, choć przecież znam ich treść i wiem już co będzie na końcu. I tak właśnie czyta mi się Twoje opowieści, z tą różnicą, że nie wiem co będzie dalej. I do Twoich opowiadań też wracam, nawet myślałam je sobie wydrukować, bo z netem różnie bywa, ale to przecież Twoja historia i nie wypada.
Ale, proszę, Ty się nie zmieniaj, za to pisz więcej, niech niepowodzenia techniczne nie zniechęcają, bo umiesz zachęcić czytelnika do czytania. Pisz więcej, bo chętnych do czytania nie zabraknie :bravo
Administrator wyłączył możliwość publicznego pisania postów.
Za tę wiadomość podziękował(a): beatrix+, zanetatacz, ewulab

Poszukiwania przeszłości, genealogia, stare cmentarze i nagrobki. 2017/03/13 22:58 #53185

  • zielonajagoda
  • zielonajagoda Avatar
  • Wylogowany
  • Platynowy forowicz
  • Posty: 980
  • Otrzymane podziękowania: 2235
Bo też bardzo skomplikowane są historie rodów. A do rozwikłania zawiłych wątków miecza i kądzieli, trzeba mieć nie lada dar wytrwałości, wnikliwości i pomysłowości, czego mi niestety brak, ale mogę sobie nadrabiać historią rodu mojego eMa, bo informacji jest mnóstwo w necie. Mojego eMa nie rusza historia rodziny, taki z niego głupol, bo to arcyciekawa historia i arcyciekawe persony, dalsza rodzina kopała w przeszłości i się dokopała, po nitce do kłębka, albo raczej od sędziego do księcia i z powrotem w dół ;), niemniej jednak gdybym miała takich antenatów jak mój eM, to na pewno poświęciłabym sporo czasu na poznanie historii, bo jak może nie zaciekawić człowieka taki tekst???
W 1854 roku ród zyskał członkostwo w pruskiej Izbie Panów, a w 1861 roku tytuł „Książęca Mość”. Ród był jednym z największych pracodawców na Górnym Śląsku i Śląsku czeskim i posiadaczem wielkiej własności ziemskiej na terenie Austrii, Czech, Moraw i Śląska. XXXXX utrzymywali bliskie kontakty z muzykami, takimi jak Beethoven, Mozart, Liszt i Chopin.

Ewo, podziwiam Cię :bravo :bravo :bravo
Administrator wyłączył możliwość publicznego pisania postów.
Za tę wiadomość podziękował(a): zanetatacz, ewulab

Poszukiwania przeszłości, genealogia, stare cmentarze i nagrobki. 2017/03/13 23:43 #53192

  • beatrix+
  • beatrix+ Avatar
  • Wylogowany
  • Platynowy forowicz
  • Czarownica z tych czarujących...:)
  • Posty: 3020
  • Otrzymane podziękowania: 5271
A i koszta nie małe przeca są. ..

Iwonka, toć Ty się porządnie wydalaś za mąż! wink-3
Administrator wyłączył możliwość publicznego pisania postów.

Poszukiwania przeszłości, genealogia, stare cmentarze i nagrobki. 2017/03/14 08:57 #53206

  • zielonajagoda
  • zielonajagoda Avatar
  • Wylogowany
  • Platynowy forowicz
  • Posty: 980
  • Otrzymane podziękowania: 2235
Taaa, Betinko, jeszcze sobie walnę herb na chałupie i będzie super 2smiech taka moda teraz jest, ale historia bardzo interesujące, mam nawet ulubieńca w tym rodzie ;)
A propos mody na herby i doszukiwanie się korzeni, w pobliskim miasteczku na zamku, tacy arystokratyczni-nowoszlecheccy urządzili sobie zlot/spotkanie rodowe, no i spisali się na medal, jak prawdziwa polska stara szlachta, rachunek za zniszczone mienie na zamku był dłuuugi i kosztowny. Jak się bawić to się bawić.
Administrator wyłączył możliwość publicznego pisania postów.
Za tę wiadomość podziękował(a): beatrix+, zanetatacz

Poszukiwania przeszłości, genealogia, stare cmentarze i nagrobki. 2017/03/14 09:35 #53212

  • ewulab
  • ewulab Avatar
  • Wylogowany
  • Platynowy forowicz
  • Posty: 1200
  • Otrzymane podziękowania: 2708
Ja bym napisała, że trzeba mieć nieco obsesyjne podejście do sprawy aby tak szukać uparcie. Bywa, że w ciągu doby nie zajmuję się niczym innym jak wymyślaniem haseł, dzięki którym znajduję ciekawe blogi, strony rodzinne gdzie wymienia się interesujące mnie miejscowości lub nazwiska. Ludzie dużo pisują tylko trzeba to znaleźć albo dotrzeć do takich osób jak Pan Jan Mocarski, którzy to napisali książkę o konkretnej wsi i jej powstawaniu. Ja np. dzięki tej książce dowiedziałam się, że w 1939 roku wszyscy mieszkańcy wsi dostali nakaz natychmiastowego wyniesienia się ze wsi bo w Filipkach stworzono pas przygraniczny i nie wolno było się tam w ogóle poruszać. Nikogo nie obchodziło gdzie ci ludzie zamieszkają, mieli zniknąć i tyle. Tego nawet cioteczna babka mi nigdy nie mówiła, a wielka szkoda bo ciekawa jestem bardzo gdzie oni zamieszkali, gdzie się podziali na te dwa lata. Rodzina Pana Mocarskiego - autora książki - przeniosła się do wsi Danowo do swojej rodziny i potem ojciec Marcel Mocarski rozebrał dom w Filipkach i ustawił go w Danowie, a potem znowu ten sam dom przeniósł do Filipek. Pan Jan Mocarski opisał też jak Niemcy mieszkający w Prusach za miedzą po wojnie błagali Polaków o pracę w ich gospodarstwach i tę pracę dostawali, a pracowali bardzo sumiennie i dobrze. Opisał też jak starzy Prusacy rozpaczali kiedy nakazano im się wynosić z Polski bo chcieli umierać na swojej starej ziemi, a nie gdzieś po drodze w nieznane. Nigdy nie zrozumiem tych przepychanek narodowościowych powstających przez konflikty z marnych pobudek ludzików, którzy dorwali się do władzy. Ci ludzie tam żyli przez wieki i nie dzielili się między sobą na Prusaków czy Polaków tylko wspomagali się w różny sposób. Sama wieś Filipki Małe była własnością Żyda Wolfa Borkowskiego i ten Żyd opisany jest jako bardzo uczciwy i niepazerny, bo sprzedał ziemię w 1907 roku za dobrą dla nabywców cenę i nikogo nie próbował naciągać, dobrze też wynagrodził i wyposażył swoich parobków na odchodne. Sam przeniósł się do Kolna bo tam miał rodzinny interes.
Książkę przeczytałam już całą i pewnie jeszcze będę do niej wracała, dzwoniłam już też do autora i poprosiłam o sprawdzenie kim był niejaki Zygmunt Mielnicki, który odsprzedawał zabudowania we wsi nowym osadnikom w latach 1906-1907. Skąd on się tam wziął - toż to moje nazwisko jakiego szukam. Jakim cudem taki zbieg okoliczności???? Czyżby moja prababka Mielnicka była w jakiś sposób z nim powiązana i wcześniej tam żyła niż mi się wydaje? Cóż, uwielbiam takie zagadki, a autor obiecał przejrzeć swoje notatki i odszukać co tam ma na ten temat spisane :slonko
Administrator wyłączył możliwość publicznego pisania postów.
Za tę wiadomość podziękował(a): zielonajagoda, dorkow0, beatrix+, zanetatacz

Poszukiwania przeszłości, genealogia, stare cmentarze i nagrobki. 2017/03/16 23:08 #53788

  • ewulab
  • ewulab Avatar
  • Wylogowany
  • Platynowy forowicz
  • Posty: 1200
  • Otrzymane podziękowania: 2708
W latach 1880- 1902 powstawał Geograficzny Słownik Królestwa Polskiego, w słowniku tym opisano miejscowości z terenu Rzeczypospolitej Obojga Narodów i jest to fantastyczne źródło wiadomości geograficznych, historycznych czy gospodarczych.
Wieś Filipki Małe także jest w tym słowniku opisana i zawarte są tam dane na temat wsi nawet z roku 1827!

Filipki Małe - wieś szlachecka w powiecie szczuczyńskim, gmina i parafia Lachowo. W 1827 roku we wsi stało 7 domów, było 44 mieszkańców i 6 mórg gruntu. W XVII wieku dołączono do nazwy Filipki drugi człon - zapewne była to nazwa ogólna całej okolicy - Łowczewo. Nazwa ta zatarła się i wyszła z użycia. Filipki to gniazdo rodowe Filipkowskich. 'Folwark Filipki Małe podług opisu z 1866 roku miał 5 osad i 6 mórg ziemi.'
Szukam, kombinuję, myślę co i jak po przeczytaniu książki o Filipkach, liczę, że Pan Mocarski znajdzie zapiski o niejakim Zygmuncie Mielnickim, który w 1906 sprzedawał nowym osadnikom zabudowania we wsi. Kim był ten Zygmunt dla mnie? Toż niemożliwy jest tak wielki zbieg okoliczności w nazwiskach mojej prababki i jego.
Wspomagam też Pana Mocarskiego. Przesłałam mu akt urodzenia jego matki z 1900 roku. Odnalazłam akt zgonu jego babki i tym samym podałam imiona pradziadków oraz imiona rodzeństwa jego babki. Odnalazłam spis poborowych do armii carskiej z 1862 roku z gminy Mocarze Budne i tam jest całe gniazdo szlacheckiej rodziny Mocarskich - powoli to przeglądam i układam bo ciekawa to historia jego rodu. Prawdopodobnie odnalazłam jego 2xpradziadka - ten uciekł z Mocarzy do Prus i zatrudnił się jako parobek aby nie służyć carowi. I tak widzicie, jak mam przerwę w swoich poszukiwaniach, to wynajduję sobie inną rodzinę aby nie wyjść z wprawy i się douczyć :diabelek
Ostatnio zmieniany: 2017/03/16 23:26 przez ewulab.
Administrator wyłączył możliwość publicznego pisania postów.
Za tę wiadomość podziękował(a): dorkow0, beatrix+, zanetatacz

Poszukiwania przeszłości, genealogia, stare cmentarze i nagrobki. 2017/04/07 18:37 #57770

  • ewulab
  • ewulab Avatar
  • Wylogowany
  • Platynowy forowicz
  • Posty: 1200
  • Otrzymane podziękowania: 2708
Witam serdecznie, dam tylko znak, że chwilowo pochłania mnie ogród i indeksacja aktów zgonu z Lachowa z lat 1914-27. Na historyjki przyjdzie czas jak złapię natchnienie.
Proszę o kontakt na pw osobę, która pytała o swoje nazwiska w Lachowie bo mi wszystko zeżarło jak były awarie.
Ostatnio zmieniany: 2017/04/07 18:37 przez ewulab.
Administrator wyłączył możliwość publicznego pisania postów.
Za tę wiadomość podziękował(a): zanetatacz

Poszukiwania przeszłości, genealogia, stare cmentarze i nagrobki. 2017/05/19 23:56 #66146

  • ewulab
  • ewulab Avatar
  • Wylogowany
  • Platynowy forowicz
  • Posty: 1200
  • Otrzymane podziękowania: 2708
Witam serdecznie.
Pisałam jakiś czas temu, że odwiedziłam pewnego leciwego Pana i Panią w Piszu, którzy w młodości wczesnej mieszkali w Filipkach Małych, czyli tam gdzie moja prababka. Pan ten napisał książkę o Filipkach Małych i czasach przedwojennych oraz życiu w gminie Lachowo w czasie wojny. Są to jego prawdziwe wspomnienia. Pan Mocarski stworzył też mini drzewo swojej rodziny, ale stworzył je na podstawie zasłyszanych informacji i wpisał w nim jedynie osoby do pokolenia swoich rzekomych pradziadków - rzekomych bo wczoraj natrafiłam na akt zgonu jego dziadka i okazało się, że jego pradziadek i prababka nazywali się zupełnie inaczej niż przekazał mu pewien pan. Niestety ojciec pana Mocarskiego - Marcel (chrzestny mojej babki choćby), zmarł tuż po wojnie kiedy Pan Jan był jeszcze dorastającym chłopcem i nie pytał o przeszłość rodziny - imiona itd. Tak więc, pradziadek pana Mocarskiego to Ludwik, a prababka to Gotliba z Wiktorów czyli kobieta narodowości pruskiej i to się musi zgadzać gdyż pradziadek uciekł ze wsi Mocarze na Podlasiu do Prus aby nie wcielono go do armii carskiej i tam się ożenił, a jego syn Jan urodził się w 1857 roku i potem jako jedyny z rodziny wrócił do Polski i osiedlił się na pograniczu. Przesunęła się też data zgonu dziadka Pana Mocarskiego aż o 10 lat bo wcześniej podawano mu przybliżoną i złą datę - no i tu się kłania sprawdzanie w papierach każdej wiadomości jaką przekazuje nam rodzina lub znajomi.
W najbliższym czasie dowiem się, czy rzekoma rodzina mojej matki ze strony ojca - jej prawdopodobny przyrodni brat - zgodzi się na badanie DNA potwierdzające, że moja matka i on mają wspólnego ojca Czesława Sztejnę.
Także dzieje się nie tylko w ogrodzie.
No i będziemy robili inwentaryzację cmentarza w Lachowie, część zdjęć już mam bo robiłam już na cmentarzu zdjęcia dwukrotnie, ale trzeba zrobić jeszcze sporo aby ogarnąć całość :slonko
Administrator wyłączył możliwość publicznego pisania postów.
Za tę wiadomość podziękował(a): takasobie, beatrix+, zanetatacz
Czas generowania strony: 0.181 s.