Marysiu, rozumiem że nie zauważyłaś kolejnych porażonych gałęzi?
Wygląda więc na to, że niebezpieczeństwo zostało zażegnane zatem na tą chwilę i oby tak zostało. Generalnie przy werticiliozie liczy się czas, jak tylko zauważymy porażoną gałąź, natychmiast należy ją usunąć.
Ten rok jest wybitny jeśli chodzi o choroby grzybowe, jeszcze nigdy na naszej mazowieckiej pustyni nie musieliśmy walczyć z taką ilością w/w.

Judaszowiec 'Whitewater'
Cercis canadensis

Bardzo ciekawa, kolekcjonerska odmiana wyhodowana przez dr Dennisa Wernera z Uniwersytetu Stanowego Północna Karolina(USA).
Powstała ze skrzyżowania Cercis x 'Silver Cloud' i Cercis canadensis 'Covey'.
Jak dotąd jest to jedyna odmiana o zwisającym pokroju i pstrych liściach.
Kwiaty: purpuroworóżowe, typowe dla gatunku, pojawiają się w kwietniu/maju.
Liście: w pierwszej fazie rozwoju kremowo-białe, później zielone z białymi nieregularnymi smugami, jesienią przebarwiają się na żółto.
Stanowisko: najlepiej półcieniste,gdyż w pełnym słońcu przypalają się białe fragmenty liści, osłonięte od zimowych wiatrów.
Gleba: przepuszczalna, umiarkowanie wilgotna, o zasadowym odczynie.

Strefa mrozoodporności: podawana 5?
Młode egzemplarze warto zabezpieczyć na okres zimy, np. agrowłókniną.

Od wiosny zeszłego roku rośnie u mnie na półcienistym, zacisznym stanowisku. Chudziaka nabyłam, ale w tym sezonie nabrał masy

fot.08.10.2020

Judaszowiec kanadyjski Ruby Falls przy szkółce Mularz w Opolu.

fot.07.11.2020

...a mój chiński zaczyna kwitnienie - pomieszanie z poplątaniem jak nic

Albo mu się pomyliło albo będzie kwitł dwa razy..! jak to u Ciebie..

Mój najnowszy nabytek - judaszowiec 'Ruby Falls' (coroczna wyprzedaż w Jucce )

Witajcie, zastanawiam się nad zakupem judaszowca, ale mogę sobie pozwolić tylko na jednego, najbardziej zależy mi na dosyć zwartej koronie, wysokość docelowa max 4 metry, przeglądałem tutaj dużo Waszych zdjęć, ale większość była w trakcie kwitnienia, a chciałbym też zobaczyć jak wyglądają w innych porach roku, latem i jesienią jak się przebarwiają. Zastanawiam się między Hearts of Gold i o chińskim Avondale. Który bardziej polecacie?

Wojtku ale dlaczego tylko na jednego? Przecież macie mnóstwo miejsca …

Generalnie judaszowce o zielonych liściach przebarwiają się na żółto, te o bordowych wpadają w czerwienie i pomarańcze. One raczej wszystkie będą niewielkimi drzewami
i nie powinny w rozsądnym terminie przekroczyć 4 metrów. Jest też odmiana karłowa Little Woody, w jej przypadku to docelowo ponoć nie uzyskasz więcej niż 1-2 metry (ma charakterystyczne pogięte liście).
Bardziej zwarte będą odmiany o pokroju płaczącym: Ruby Falls i Lavender Twist. Jeśli nie będziesz im prostował pędów to raczej nie pójdą w górę tylko będą się rozlewały jak gęsta fontanna.

Bardziej mrozoodporny jest judaszowiec kanadyjski (większość odmian jest z tego właśnie gatunku), chiński kwitnie za to trochę obficiej. Niestety ten ostatni jest dość wrażliwy na wiosenne przymrozki,
które wymrażają mu znaczną część pąków kwiatowych. Gdy pąki kwiatowe są nabrzmiałe, a temperatura spada poniżej -3 to z kwitnieniem chińskiego może być problem.
Judaszowce nie bardzo lubią zbyt mokre stanowisko, nie sadź ich więc w miejscu w którym mogą być zastoiska wody. Są za to odporne na suszę i słońce.

Judaszowiec chiński Avondale w jesiennej odsłonie (szczepiony na nóżce ok. 1,4m tworzy kulistą koronę)







fot. 08.11.2020, już po pierwszym przymrozku

Wojtku, też tak uważam, ale niestety każde nowe drzewo muszę długo negocjować , właśnie marzy mi sie avondale, ale chcę go posadzić od wschodu przy wejściu, tam niestety wieją zimowe wiatry, ale w sumie mogę latać wiosną z agrowłókniną i ją ciągle zakładać i zdejmować i teraz trochę się nakręciłem i nie wiem czy od południa nie posadzę judaszowca pink pom poms, jest większy, a tam mam więcej miejsca , czy masz może wersję jesienną judaszowca pink?

Wojtku tak jak już pisałem chiński judaszowiec (Avondale) jest trochę mniej mrozoodporny ale obecnie głównym zagrożeniem są raczej wiosenne spadki temperatury a nie zima.
Nie wiem jak szybko rusza u was wegetacja wiosną i jak często zdarzają się wówczas poważne przymrozki. Chiński ma tą zaletę że kwitnienie jest bardzo obfite.
Pink Pom Poms może to trochę nadrobić bo ma kwiaty na szypułkach przez co wydają się większe. Jednak przez to nie do końca wygląda jak judaszowiec, a w okresie kwitnienia
przypomina trochę wiśnię ozdobną. Cóż osiołkowi w żłoby dano w jednym owies w drugim siano
Jeżeli chodzi o jesienny wygląd Pink Pom Poms to jest on raczej standardowy dla zielonolistnych judaszowców, przebarwia się mianowicie na żółto. Niestety mam tylko jedno tegoroczne jego zdjęcie
w jesienne szacie, do tego większość liści już spadła. Te zielone które widać należą do lilaka który rośnie obok.

fot. 11.11.2020


Pink Pom Poms wiosną


Tak w ogóle judaszowce odmianowe najszybciej można kupić w jakimś markecie budowlanym, albo w szkółce która ściąga holenderską produkcję. Niestety nie są tanie, czasem zdarzają się wyprzedaże.
Jest też szkółka Olszewscy w Poczesnej pod Częstochową. Oni mają chyba główną licencję na Polskę na znaczną część odmian i to ich produkcja jest później sprzedawana w wielu polskich szkółkach.
Judaszowce ostatnio zrobiły się bardzo modne o czym rozmawiałem w opolskiej szkółce "Mularz". Właścicielka opowiadała o tym jak chcieli zamówić u źródła (zagranicznego) judaszowce.
Wypełnili piękne zamówienie na formularzu, po czym dostali uprzejmą odpowiedź że oczywiście bardzo chętnie dostarczą im rośliny w 2022r.
Nasi szkółkarze myśleli, że to literówka ale po kolejnym kontakcie wyjaśniono im, że niestety cała pula produkcji na 2020 i 2021 jest już dawno wyczerpana...
A ja już ślinię się na nową odmianę, którą wypatrzyłem w necie 'Eternal Flame' inaczej 'Flame Thrower', to kolejna gwiazda z Uniwersytetu Północnej Karoliny.
Jak wpiszesz sobie w wyszukiwarkę to może wybór judaszowca do ogrodu stanie się jeszcze trudniejszy

Wojtku dziękuję za odpowiedź i fotkę. Im dłużej przeglądam, tym bardziej się utwierdzam, że jednak Avondale, ale z sadzeniem i poszukiwaniem poczekam do wiosny, bo u nas jeszcze o dziwo przymrozków nie była, ale niestety zima już zapasem. Natomiast zamiast Pink Poms Pom zastanawiam się czy nie kupić Rising Sun za te jego trójkolorowe liście

Hearts of Gold jest piękny, ale rośnie bardziej rozłożyście. Avondale ma bardziej strzelisty pokrój - szczególnie taki prowadzony wielopniowo .

Wojtku, pozwolę sobie wprowadzić trochę zamętu w Twojej głowie

Judaszowców mam kilka, jeśli miałabym wybrać jednego faworyta, byłaby to niechybnie odmiana Melon Beauty- bardzo duże jak na judaszowca liście, o niesamowitej feerii barw przez cały sezon co istotne i dość specyficznym, fontannowym pokroju. Zdjęcie nie oddaje uroku, bo u nas jak okiem sięgnąć palące słońce, w promieniach którego ciężko uzyskać dobrą fotkę.



Dla porównania też ciekawy The Rising Sun, kolorystyka jednak nie jest tak bogata.



Jeśli chodzi o jesienne przebarwienie wszystkie inne bije na głowę Forest Pensy.
Nie mogę namierzyć lepszego zdjęcia, więc musisz uwierzyć na słowo



Ciekawą odmianą jest też Alley Cat - łaciate liście fajnie kontrastują z prawie czarnymi gałązkami.



I jeszcze niewątpliwie urokliwy Merlot- zewnętrza część blaski liściowej w kolorze ciemno bordowym, pod spodem butelkowa zieleń, liście "świecące" niczym potraktowane nabłyszczaczem


Oj ciężko wybrać jedną odmianę..

Edyto, Hearts of Gold, jest bardzo ładny (zwłaszcza te sercowe liście), tylko dorasta chyba do 2m, a to trochę za mało dla mnie Kacha, to zamieszałaś mi w głowie , zobaczę co będzie wiosną w sklepach, ale generalnie poszukuje dwóch judaszowców: jeden mniejszy, ze strzelistą, zwartą koroną, a drugi duży rozłożysty, oba przebarwiające się jesienią na złoto lub pomarańczowo, za bordowymi liśćmi raczej nie przepadam. Co kupię ostatecznie, to pewnie oferta sklepu zdecyduje

Wojtek, pędzę z konkretnym argumentem przemawiającym za Melon Beauty
Pierwszy z lewej liść Avondale, ten drugi należy do Melon Beauty
Jak wspomniałam wyżej kolorystykę utrzymuje cały sezon, nie tyczy to tylko młodych listków, czy jesiennego przebarwienia, na jednym liściu potrafi być kilka kolorów, od zielonego poprzez żółty, morelowy, pomarańczowy aż po bladą czerwień

Cercis canadensis 'Hearts of Gold' zakupiony w 2018 roku, jako już dość duży okaz (1,50 m. wysokości). Przemarzł?
Już go miałam w tamtym roku wykopać na kompost, ale wciąż daje znaki życia, więc odpuściłam...

fot.08.11.2020

kryzysowa napisał: Kacha, jestem pod wrażeniem, ogromna różnica na liściach ale jak to mówią - piłka w grze, będę miał o czym myśleć do wiosny

Judaszowiec NN zapączkowany, ciekawe czy zaszkodzą mu zapowiadane przymrozki

A to mój judaszowiec - Appalachian Red. Posadzony tydzień temu, podpędzony w sklepie ogrodniczym, więc będę na niego chuchał i dmuchał, zakładał i zdejmował agrowłókninę, aż miną przymrozki. Wysokość aktualna około 2 metry

Z pewnych źródeł posiadam wiedzę, że co poniektóre osoby są szczęśliwymi posiadaczami odmiany 'Carolina Sweetheart'
Pochwalcie się, jak u Was wygląda obecnie

Ja na razie tylko powzdychałam nad tym cudem w szkółce

fot.07.05.2021