Czasami lubię sobie w kuchni poeksperymentować i niedawno znalazłam przepis na Pielmienie – pierożki z mięsem rodem z Rosyjskiej kuchni.po pewnych modyfikacjach wyszły mi całkiem smaczne pierożki.

ciasto :
500 g mąki pszennej (poznańskiej)
250 ml letniej wody
3 żółtka
1 łyżeczka soli

farsz:
500 g mięsa mielonego
(użyłam 250 g wieprzowego i 250 g wołowego)
1 średnia cebula (80 g)
1 łyżeczka pieprzu
1/2 łyżeczki czosnku granulowanego
sól do smaku

Mąkę,żółtka,wodę,sól, wymieszać w misce,wyłożyć na blat i wyrobić jednolite , gładkie i nie klejące się do rąk ciasto .Po wyrobieniu ciasto włożyć do miski nakryć ściereczką i odstawić do czasu przygotowania farszu.

Do mięsa dodaję startą cebulę,czosnek,pieprz,sól do smaku,wyrabiam i gotowe.


Ciasto rozwałkowujemy na grubość ok 2 mm a nawet na 1mm


wykrawamy krążki


Nakładamy farsz



sklejamy


Dwa końce pierożka lekko naciągamy i sklejamy a pierożek staje się okrągły


Gotowe pierożki wkładamy do lekko osolonej gotującej się wody, gotujemy przez około 8 minut od wypłynięcia.


Ugotowane pierożki podajemy według uznania, polane roztopionym masłem,kwaśną śmietaną albo skwarkami.
Są również bardzo dobre jako pierożki do barszczu

Mieszkać w lesie i nie zrobić pierogów z jagodami to nie do pomyślenia więc nie pozostało mi nic innego jak zabrać się za lepienie powyższych
Z podanego poniżej przepisu wychodzi od 25 do 30 sztuk, zależy od grubości ciasta.
Potrzebne nam będą następujące produkty:
ciasto
dobra mąka- 300gr
masło- kopiasta łyżka
woda- 1 szklanka
sól do ciasta-1/4 łyżeczki

nadzienie
mąka ziemniaczana-1 łyżka
cukier- 1 łyżka
śmietana
sól do gotowania
cukier puder (opcjonalnie)

Przesiać mąkę na stolnicę, zagotować wodę z masłem i solą.
powoli dodawać do mąki i wyrabiać ciasto ok 10 minut (ja to zrobiłam w maszynie) Ciasto musi być sprężyste i nie kleić się do rąk.
ciasto odstawić na 30 minut do odpoczęcia.


Ciasto podzielić na 3 części i rozwałkować na cienkie plastry.Wykrawać krążki


na krążki nakładamy jagody, wcześniej wymieszane z łyżką cukru i mąki ziemniaczanej


Dokładnie zlepiamy i gotujemy przez ok 3 minuty od wypłynięcia.


Po wyjęciu łyżką cedzakową na talerz, posypujemy cukrem pudrem i jak kto lubi, śmietaną.


Najlepiej nie wierzyć mi na słowo, tylko spróbować i przekonać się samemu.
Smacznego

Masz rację grzechem by było mieszkając w lesie - jagody za płotem - nie zrobić pierogów z nimi.
Ja swoje już poczyniłam.
Ale przepis na Pielmienie zarąbisty. Spróbuję na farsz wieprzowinę połączyć z dziczyzną

Ja też się pokuszę....pielmienie mmmmmm.

Dziewczęta, proponuję spróbować zrobić langosze,są przepyszne, nie wierzcie mi na słowo
przepis na langosze

Pierogi z brokułami

Farsz;

brokuł
na każde 10 dag brokułu 1 jajko gotowane
cebulka zeszklona na maśle [można pominąć],
sól, pieprz
dużo zielonego kopru

Ugotowany brokuł i jajka posiekać, dodać cebulkę, sól, pieprz do smaku i posiekany koper, dobre wymieszać, zostawić do wystygnięcia.
Przygotować ciasto jak na inne pierogi i nadziewać farszem.
Ugotowane niezbyt mocno pierogi wykładam na tacę polaną olejem, odwracam w oleju na drugą stronę, studzę i wkładam w woreczkach do zamrażarki.
To taki żelazny zapas, przydaje się, gdy przyjeżdża synowa-wegetarianka - wystarczy wtedy wrzucić je na 5 minut do wrzątku.

Znaleziony w necie :

leniwe pierogi:

250 g twarogu
1 szkl mąki pszennej
1 kopiasta łyżka kartoflanki
1 jajo
sól -szczypta
wstawić garnek z wodą, niech się gotuje
zagnieść ciasto, uformować kluchy i ugotować. jakieś 15 minut roboty

Moje leniwe robię tak:

500 gr twarogu
2 jajka
3-4 kopiaste łyżki mąki

Twaróg rozdrabniam widelcem, dodaję żółtka, mąkę i delikatnie wyrabiam.
Białko ubijam i dodaję do ciasta, po wyrobieniu formuję kopytka i gotuję w osolonej wodzie , kilka minut od wypłynięcia.
Podaję z cukrem, masłem i tartą bułką lub z cukrem i śmietaną.

Poszukuję przepisu na kartacze, ale nie z netu, tylko takiego przekazywanego z pokolenia na pokolenie!
Uwielbiam, ale mam wątpliwości, czy dawać jajko do ciasta, czy nie, czy dawać cebulkę do mięsa, czy nie. I czy/jak przyprawia się mięso?

Ooooo, to jest zdecydowanie miejsce dla mnie
Leniwe u nas ostatnio goszczą na stole co najmniej raz w tygodniu, Qra ma fazę..

kryzysowa napisał:
Dla mnie też! Pierogi w kazdej ilości i postaci.
Ciasto na pierogi robię od zawsze (tzn. od przedszkola). Kiedyś było to dla mnie danie awaryjne. Jak nie wiadomo było co na obiad - to "liniłam" pierogi. Farsz zawsze jakiś się znalazł .
Ostatnio często trafiają na nasz stół pierogi z ricottą (pozostałość po produkcji eMowych serów) i szpinakiem.
Ciasto:
muszę przyznać, że robię "na oko"
1 jajko
ok. 100-200 ml ciepłej wody
łyżka masła
mąka pszenna - dodaję tyle, aby ciasto było sprężyste; po wyrobieniu (początkowo mikserem, potem ręcznie na stolnicy) odkładam na kilkanaście minut przykrywając je miską

Farsz:
ricotta, najlepiej domowej roboty
2 paczki szpinaku "baby" (np. z popularnego sklepu na B.)
Na patelni rozpuszczamy masło klarowane (1-2 łyżki), wrzucamy kilka ząbków czosnku (uważamy żeby nie przypalić) i partiami dodajemy szpinak. Po całkowitym "zmożeniu" zieleniny, przyprawiamy solą pieprzem i gałką muszkatołową.
Studzimy. Siekamy porządnie ostrym nożem i mieszamy z ricottą (proporcje ser-szpinak dowolne, decyduje smak ).

Farsz pakujemy w ciasto, gotujemy i gotowe.
Najlepiej podawać z roztopionym masłem i parmezanem.
W wersji bardziej "exclusive" możemy zrobić pierogi w formie dużego ravioli z żółtkiem.
Wycinamy większy kwadrat, szprycą nakładamy farsz w formie pierścienia, do środka wbijamy żółtko, przykrywamy drugim płatem ciasta. Wkładamy delikatnie łyżką cedzakową na wrzątek. Gotujemy kilka min. (do wypłynięcia). Dodatki takie same jak w wersji standard .

Nikt mi nie napisał o kartaczach Przez to musiałam sama dojść za pomocą internetowych przepisów. Wyszło, jak wyszło, ale smacznie!
Nie podam przepisu, bo ciasto wymaga modyfikacji. Składa się z gotowanych ziemniaków przeciśniętych przez praskę, surowych ziemniaków przetartych i odsączonych jak na plindze. Ja dodałam zmiksowanej cebuli, żeby kluchy nie zszarzały. Do tego jajko, sól i skrobia ziemniaczana, której dałam za mało i kluski mi się nieco rozgotowały.
Mięso mielone (powinna być wołowina) przyprawiłam solą pieprzem, majerankiem i suszonym lubczykiem, jak radzi Magda Gessler.

W przepisach było, żeby gotować pół godziny. Moje były gotowe po 10 min od wypłynięcia.

Jak ja wytrzymam na diecie to chyba nawet najstarsi Indianie nie wiedzą.
ale muszę się pochwalić, 5 kg już jest mnie mniej, pozostało jeszcze 40 do końca przyszłego roku.

Dzisiaj zapraszam na Pierogi ze szpinakiem
Składniki:
Ciasto:
500 g mąki
1 łyżeczka soli
2-3 łyżki margaryny lub masła
1 szklanka wody ciepłej

Farsz:
500 g szpinaku (ja miałam świeży)
300 g sera twarogowego
2 ząbki czosnku
Sól
Pieprz
Szczypiorek czosnku (pęczek)
1 łyżka masła

Wykonanie:
Ciasto. Mąkę przesiać, dodać sól, zrobić dołek, dodać margarynę (może być masło), wlać ciepłą wodę i wyrobić elastyczne ciasto. Po wyrobieniu przykryć (żeby nie obeschło) Farsz. Szpinak przebrać, opłukać, pociąć na małe kawałki i zblanszować.
W rondelku roztopić masło i dodać odcedzony szpinak. Lekko poddusić, dodać rozgniecione dwa ząbki czosnku, sól, pieprz, pokrojony pęczek szczypiorku z czosnku i ser. Wszystko dokładnie wymieszać.
Na stolnicy rozwałkować kawałek ciasta pierogowego, szklanką wycinać krążki, nałożyć farsz i zlepić pierogi.
W garnku zagotować lekko posoloną wodę, partiami wrzucać pierogi i gotować 2 minuty od momentu wypłynięcia na wierzch. Po ugotowaniu podałać z przesmażoną cebulką.

Przypomnę temat, bo przed Wigilią wielu z nas czeka lepienie pierogów. Piszę, bo ostatnio stało się to dla mnie całkiem przyjemne i nie tak pracochłonne.
Po pierwsze - ciasto wyrabiam hakiem w robocie. Dość długo, tak że jest sprężyste i nie klei się do rąk. Wiec odpada podsypywanie mąką. Wyrabiam tak z 10 min.
Po drugie - kupiłam sobie przystawkę do robota, która mi to ciasto wałkuje na pożądaną grubość. Tak jak maszynka do makaronu.
Po trzecie - kupiłam wykrawaczki do pierogów, pączków, ciastek. Szklanką się bałam, że pęknie, a kubek o pożądanej średnicy miał toporną krawędź.
I wreszcie po czwarte - nauczyłam się sklejać. Ciasto, które robię dobrze współpracuje.
Ciasto podobne jak podała Romka powyżej, ale wodę daję bardzo gorącą, mniej soli i mniej tłuszczu. Próbowałam bez tłuszczu, ale z łyżką masła ciasto jest bardziej plastyczne.

wykrawaczki i końcówka do wałkowania



Moje pierogi (te zamknięte to z kapustą i grzybami, otwarte - ser na słodko)

Manufaktura pierogowa

A ja nie wałkuję całej płachty ciasta, tylko metodą chińską wałkuję małe kawałeczki na pojedyncze pierożki. Do tego jest potrzebny cienki, krótki wałek, bo zwykłym grubym się nie da tego zrobić. Najlepiej żeby był ze zwężającymi się końcówkami

- takiego nie mam, choć jest szansa, że będę miała jeszcze przed świętami - ale prostym też się da. Jak będziemy z córką lepić, to porobię fotki.

Ciekawe, czekam na zdjęcia. Przypomniało mi się, że piekliśmy ciasteczka w akademiku a zamiast wałka była butelka po oranżadzie

Czy już można wysyłać zamówienia?