jugo napisał:
Nie taka bezproblemowa Gosiu... pierwsza odeszła po wegetacji, drugą posadziłam w specjalnie przygotowane miejsce i dopiero zaczęła rosnąć.

Ewo pewnie źle to ujęłam,u mnie jest bezproblemowa.Widać czasami trzeba się o nią zatroszczyć.

Nie wyróżnia się wzrostem ale jest wyraźna i rzuca się w oko

Na kompstowej górce pod lasem ma się dobrze

Podrzeń żebrowiec ... fot. 05.06.2023, Wojsławice

Czyżby wam wszystkie podrzenie przemarzły,bo już czerwiec,a nikt go nie pokazał.
No to będę pierwsza.No pięknie rośnie i tyle.

Nie przemarzł Gosiu, tylko czasu brak

Wow! Wasze podrzenie takie strzeliste w formie... piękne... tymczasem mój od jakiegoś roku jest na etapie szukania nowego stanowisko, bo na poprzednim już ginął pod frondami 'Bevisa'... obecne czyli tak zwany tymczas... najszczęśliwsze nie jest, bo na skraju korony rodka i przede wszystkim za suche, więc mój podrzeń wygląda jak wygląda... mianowicie jak naleśnik

Zdjęcia z 16.06.2024

Moniu, Twój jest płaski, bo widzę, że nie ma liści zarodninośnych. One są właśnie takie strzeliste. Liście asymilacyjne, raczej się pokładają.

U mnie nie za szybko przyrasta.

Zmieniłem mu w tym roku stanowisko, bo pod kaliną, mimo podniesienia rabaty, nie chciał za bardzo rosnąć, można śmiało powiedzieć, że marniał, był rzadki, liście jakieś wybrakowane, nie spełniał oczekiwań.
Trafił pod świerk i proszę, naprodukował liści, że ho, ho. I chyba ciągle mu mało, bo te jaśniejsze to zapewne nowe. Może w kolejnych sezonach w końcu pokusi się o bardziej strzeliste liście zarodnieniowe. Trzeba mu coś szepnąć na zachętę.

To mój drugi ,młodszy egzemplarz Blechnum spicant.Ma dużo porannego słońca.

U mojej paproci liście asymilacyjne są dość krótkie w porównaniu do Waszych, które widzę na zdjęciach. Liści zarodnionośnych wyrasta sporo.

Podrzeń żebrowiec październikowo

Podrzeń żebrowiec ... fot. 20.08.2024, Wojsławice

Ruszył wiosną i ma się całkiem dobrze. Pomimo, że nie przyrasta w jakimś zawrotnym tempie, to z roku na rok, jest go coraz więcej.

5 maj 2025r

Efkaraj napisał:
Ewo, napisz jak przygotowałaś miejsce, bo u mnie juz kilka egzemplarzy powoli odeszło...

Tomku, to miejsce było przygotowywane przez ok. 2 lata. Zupełnie nie specjalnie, ale nie miałam co zrobić z darnią trawy, jak robiłam rabatę na środku trawnika. Trawę z ziemią (bo gliny się nie wytrzepie z korzeni traw) układałam do góry korzeniami, jedna na drugiej. Jak miałam jedną warstwę, to zasypywałam to liśćmi z lasu i na to układałam kolejną warstwę darni i znów liście. Na sama górę nasypałam liście z worków (które i tak nie były przerobione). Potem jeszcze nie miałam co w tym miejscu sadzić, więc po koszeniu trawnika, sypałam jeszcze na to wszystko skoszoną trawę. Na jesień znów liście z lasu. Potem do następnej jesieni sobie tak stało, a wsadziłam tam tylko nerecznicę Championa i języczniki. Przez dwa sezony ziemia się zrobiła na tej górce bardzo miękka i wsadziłam podrzenia. W żadnym innym miejscu nie chciał rosnąć wcale.

Efciu... no to modelowo przygotowałaś miejscówkę... i na pewno jest odpowiednio wilgotna, jak to w krainie deszczowców

Tymczasem na stanowisku suchym mazowieckim pod różanecznikiem podrzeń żebrowiec dopiero zaczyna się gramolić... duże liście to ofkoz zeszłoroczne, które - jako nadające się jeszcze do prezentacji - zostawiłam podczas wycinki wiosennej, by przypadkiem nie zapomnieć, że to miejsce zajęte




(fot. 8.05.2025)

Tak się samo przygotowało Moniu. Choć miałam w planach, że jeśli już tę darń mam wywalać, to zrobię z niej górkę. Taką samą górkę usypałam pod drugą brzozą i tez zdaje egzamin.
Nawet tiarella na niej rośnie i serduszka, choć wcześniej znikały z mojego ogrodu w tempie błyskawicznym.