Nad Koko Loko to się już z 3 może 2 lata temu zastanawiałam hm... No może mnie nie poniesie na Lubelszczyźnie
Reszta rabat za sprawą Skarba elegancka, myślę że jeszcze spokojnie na three fingers można ciąć!

hehe no wiem, wiem, że można muszę pokombinować

Alem zaniedbała wątek i nie wiem co się stało ze zdjęciami, ale zła jestem - już wiem, co się stało, strona na której miałam przechowane wszystkie zdjęcia szlag trafił - no garnek poszedł się.......
muszę znaleźć coś innego
Troszkę zmian na działce nastąpiło, coś dziś wyleciało, czy raczej zostało wykopane - Asiu
zabawa była super, ale nie powiem, że mnie teraz coś nogi bolą
to co rosło przy płocie, to dobrze widzicie - część w samochodzie a część na dachu
cisy pojechały do innego ogrodu

Dobrze, że się nie zmarnowały, ale co w ich miejsce planujesz? Ciekawi mnie bardz, opowiadaj

ogólnie po drugiej stronie są już tuje, więc tutaj też takie trafią ale mniejsze, mam 10 sadzonek 50-70 cm, jeden z lilaków jest tam mniejszy, więc on też zmieni miejscówkę, zaś z przodu
rabata jest pomału obsadzona już trawami, floksami, jeżówkami, drżączką, zawilcami hortensjami i różami
jest tam też taki mały dereń zaś z tyłu Mama zażyczyła sobie śliwę japońską i już tam rośnie od zeszłej jesieni - ma pyszne owoce
a czemu cisy musiały wylecieć? nooooo jak pylą, a skubane pylą niesamowicie, taki żółty dymek przy każdym wietrze czy poruszeniu, to niestety Mama nie mogła wejść na działkę
więc słodkie minka Szkodnika, kilka pomarudzeń i westchnięć no i córka się zgodziła na ich eksmisję

Marta! Ja też miałam na Garnku. Też jakieś tam moje zdjęcia zniknęły. Pół roku już go nie ma.
Najlepszym wyjściem jest załączać wcześniej pomniejszone do formatu 800px.
Widziałam ten samochód dziś. Tak trochę wyglądało, jakby gwiazdka się zbliżała...

Miłko, tak zrobię no gwiazdka jak nic, ale ten zapach w samochodzie

Oj tam, oj tam... Ale fakt, trochę wyglądałam z tymi cisami jak Griswold

A teraz akcja sadzenie.

wykorzystałam przerwy w opadach i poleciałam sadzić:
tak było wczoraj i jeszcze dziś rano

a potem już tak, dojdą jeszcze tam róże, jeżówki, ostnice i zawilce

zaś jeszcze wiosną pojawiła się taka oto nowa rabata, podziękować za nią muszę kretom
ryły i ryły, a my z trawą latałyśmy i nic, Szkodnik się zgodził na likwidację niby trawnika i tada.....


no i warzywniczek - rośnie tam już wszystko, musze jeszcze dosadzić kilka sztuk

U Ciebie te sałaty już takie spożywcze I jak pięknie wypielone na warzywkach! U mnie widziałaś - tak jakby większą... bioróżnorodność!

kochana, tak do końca wyplewione nie jest, chwasty są, trawa tyż i masa werbeny
ale akurat ją zostawiam bo potem ją przesadzam
no sałaty mam dużo i obrywam listki - w końcu w domu mam kozę czyli Szkodnika
no i dziś kret mi tak zrył truskawki, że chyba sobie dam z nimi spokój.......przesadzę a skrzynię wykorzystam na warzywka np. cebulkę

Ale wzorcowy warzywnik . I jaka już obfitość .

Edyta! Jak Marta niedawno do mnie przyjechała, zrobiła inspekcję warzywnika. Wiadomo co ją kręci!

No i wydało się no jakoś lubię warzywniczek

Pada czy nie, ale jak tylko jest jakieś okienko, żeby móc wyjść z domu to lot na działkę
jak się da to leci ze mną Lunka, no bo trzeba Mamie pomóc w sadzeniu i kopaniu dziur jak mi w niedzielę dziurę przy róży wykopała to myślałam, że zawału dostanę
no dobra, chciałam w jej okolicy sadzić coś ale nie tak od razu zaś potem w 3 miejscach jeszcze takie dziurska znalazłam, a jak tylko wyczuje, że gdzieś buszuje nornica czy kret to koniec.....wykopała mi podczas takie gonitwy już kilka jeżówek zaś o ostnicach nie wspomnę jedna jeżówka niestety tego nie przeżyła....ech....

ale tak ogólnie, coś tam kwitnie

Kilka ciepłych dni i...mamy pierwszą różę!
Oto Dolomiti




Kilka zaczyna gonitwę"
Ispahan

Aachaner Dom/ Pink Panther

Bobby James