Majeczko ,ja przez dalie pana Stasia to wpadłam w daliowy nałóg już bardzo dawno temu .Ale lata minęły ogród stał się jakiś mniejszy ,więc teraz mam tylko kilka .Pamiętam ,że kiedyś ,to jeszcze wysyłał papierowe oferty w kopercie zwrotnej ,a jaka to była ekscytacja ,bo w zasadzie zamawiało się na oko
Żanetko sama się dziś jeszcze dziwiłam ,że pomimo końca lata tyle jeszcze kwitnie roślin .No ale to ,co mam do obcięcia ,to jednak nic innego tylko oznaka jesieni .Liczę ,że będzie ciepła i piękna

a dziś zaplątałam się w babie lato ........
Jurciu i ja zrezygnowałam z wielu roślin ,które trzeba wykopywać i przechowywać .Jakoś mi się już nie chce i wydaje mi się ,że te okresy kiedy te rośliny kwitną , są bardzo krótkie .I że nie opłaca mi się ich sadzić .
Tego floksa to i ja nie znam z imienia .Głowę bym dała ,że miał znacznik ale niestety

diabeł ogonem nakrył .A jeśli chodzi o różę ,to nie wiem o którą ,ale wiem ,że Betti myśli ,że ja je wszystkie znam z nazwy ,a z tym to już gorzej
Betinko ,co Ty z tym naszym Jurciem wyprawiasz ?

on już ma stresa przez Ciebie
Gosiu ,no jak tu nie mieć floksów .Kwitną po całym ogrodzie i pachną latem ,słońcem i troszkę przemijaniem .Uwielbiam je

Deszczu w tym roku miałam tyle co przez ostatnie 3 sezony ,i to wszystko w drugiej połowie lata ,więc nie narzekam .A z Twoich 11 maluchów floksowych ,będziesz miała niedługo duże kępy