I jeszcze pokażę kilka ciekawostek z wyjazdu.

Przyłapane gęsiówki egipskie - gatunek obcy, ale dobrze się chyba czuja i niestety chyba gniazdują:

Kuna biegła wzdłuż wału i się wcale nie bała. Dopiero potem zauważyłam, że miała coś z oczami:

Kruk

Czajki

Cielę jelenia

Wczoraj widziałam stado czajek na pobliskim polu. nie miałam przy sobie aparatu ani telefonu Jak wróciłam już ich nie było.............................

Verka! Teraz czajki są ruchliwe, bo radosne, że wróciły. Latają z pola na pole, szukają miejsca, gdzie się najedzą i odpoczną, rozpoczną gody i takie tam. Ja to samo obserwowałam. raz stado było, raz go nie było. A co ciekawsze, mieszały się ze szpakami i latały z nimi w chmurce.

Zdjęcia z wyjazdu w zasadzie wszystkie co ciekawsze pokazałam. Pora powrócić do ogrodu. W sumie to jest zimno jeszcze, ziemia nie pachnie odpowiednio, by można było zacząć krzątać się w ogrodzie. Ale niestety trzeba powoli. Tak jak w sobotę w sumie niczego nie robiłam (podjechałam tylko do ogrodniczego po grabie do trawy i kaktusy, które zawsze kupuję, jak tam jestem), tak dzisiaj wyszłam po śniadaniu i przycięłam budleję, derenie białe i krzewuszki, pograbiłam liście, pozbierałam gałęzie po przycinaniu jabłoni i po wichurach. Przyszłam do domu zmęczona jak koń po Pardubickiej. Chyba odwykłam przez zimę.

No i zrobiłam kilka zdjęć

Wczoraj poczyniłam kolejne porządki w ogrodzie. Tknęło mnie coś, bo Pola pisała, ze uwielbia widok wyłaniających się kokoryczy, a u mnie nic nie wychodziło...
Jak odgarnęłam 5 cm warstwę igieł, które upadły po zimie i wichurach, już wiedziałam o co chodzi.
Zamierzam w kolejnych dniach zrobić plecione płotki/obwódki do floksów i parzydła z gałęzi dereni, ale co z tego wyjdzie? Najważniejsze, że mam budulec!

I jeszcze kilka migawek:

Miłeczko a gdzie upolowałaś śnieżyczki?

W Jucce były...

Miłeczko fajne ptaki i zwierzaki u mnie ciągle zima na piątek zapowiadają -17 C wierz mi w styczniu tak zimno nie było ,wszystko śpi co kilka dni chodzę do paśnika i wykładam siano dla jeleniowatych. W lesie spotykam 20 dzików obserwują mnie i moje psy, zawsze delikatnie odchodzą aby czasem nie przyszło im do głowy nas zaatakować. Jedna locha jest bardzo duża kilka średnich a z 10 to takie roczne warchlaki. Do nas jeszcze nie przyleciały ani szpaki, pliszki rudziki wiedzą że zima w pełni, od poniedziałku ma się ocieplić zobaczymy bo chcę wiosny

Cudne te wiosenne migawki ,Miłeczko !

Dagusiu! Twoja wiosna szybciutko dogoni moją, zobaczysz! Zawsze tak jest. U Ciebie długo zimno, a potem wybucha ciepła wiosna, ptaki się meldują, owady też i jest pięknie. U mnie też są dziki, ale grasują w parku za kościołem. W sumie to mieszkam na przedmieściach dużo tu pól i ugorów i nawet niewielki las po drodze do miasta jest. Tam dziki już są na stałe.
Żeby zobaczyć jelenia, to muszę jednak jechać nieco dalej.

Maryna!Dziękuję!

Dziś planuje po pracy oczyścić pod bzem. pełno liści tam jeszcze leży. Cudnie słońce świeci, będzie się miło grabiło.

Och te płatki rozświetlone słońcem! Ja jeszcze muszę poczekać na takie widoki, bo ledwo część krokusów wylazła. A pszczoły to pewnie boją się wytknąć nos jeszcze, bo nocą bardzo zimno.

Zuza! Widzę, że i u Ciebie słonko zaświeciło. O ile przyjemniej się foci i pracuje!

Powoli ogarniam ogród. Codziennie troszeczkę, by się nie przeforsować. Skończyłam drapanie trawnika, sprzątnęłam ta tonę igliwia na kompost. Będę miała iglasty...
Posprzątałam też cześć daliowej głównej rabaty. Nie przesadzam ze sprzątaniem, usuwam tylko suchelce. Wokół parzydła leśnego plotę płotek coś na wzór stadionu PGE w Warszawie Potem pokażę

I kilka zdjęć z dziś:

Miłeczko jak pięknie już u Ciebie ja jutro idę sprzątnąć na najdłuższej bo tam mam pełno liści a cebulowe pod śniegiem chyba rosły

Fajni, że można wiosnę pooglądać chociaż u innych u mnie próbują ratować sytuację miodunki, ale te zimne noce odpowiednio je stopują..

Ewka! U mnie natomiast kilka lat temu wszystkie miodunki poszły na wieczne łąki Wczoraj chciałam wykopać dołek i nie mogłam wbić łopaty, bo ziemia zamarznięta była. Na szczęście tak na 3-4 cm, potem się przebiłam.

Danusiu! U mnie pod igliwiem i liściami znalazłam pełno krokusów, które sadziłam tej jesieni. Wiosnę będę miała przedłużoną.

Miłko, będę Cię molestować, bez obaw .

Piękna wiosna u Ciebie, najbardziej chyba wpadły mi w oko ciemierniki - ten ciemny i ten z maźniętymi płatkami są przepiękne... Widzę, że muszę przyspieszyć z pracami (czyt. zabrać się za cokolwiek), bo coś nie mogę wystartować. A Ty już porządkujesz i trawnik wygrabiony, w kompleksy mnie wpędzasz . Nawet mój antyogrodniczy mąż poczuł wiosnę w żyłach i rzucił się do przycinania jabłoni - co prawda nie ma o tym zielonego pojęcia, ale co tam - drzewom przesadnie nie zaszkodzi, a może nawet przypadkiem pomoże .

Sylwia! Koniecznie kup mężowi książkę o przycinaniu drzew. Ponoć pomaga Mnie uczył tata: ciąć gałęzie te co się krzyżują, te co rosną do środka i co drugą, no i wilki.
Czyli rżnąć ile wlezie!
Wystartujesz napewno, jak Ci ziemia zapachnie, to uwalnia endorfiny! Ja podmówię się na kawkę, jak leciutko się ociepli i będziemy mogły w ogródku ją wypić.
Ciemierniki teraz wszystkim wpadają w oko, bo pokazało się dużo fajnych odmian w sprzedaży, bo są piękne, teraz są modne i akurat kwitną wtedy, kiedy jest mała konkurencja.
Też je lubię, ale nie kolekcjonuję. Moich kilka odmian zbieram od 10 lat.

Dziś ujrzałam pierwszy kwiat forsycji. Wyciągnęłam sekator i zaczęłam ciąć róże...

Kilka kolejnych migawek wiosennych:

Śliczności pokazujesz Miłko , u mnie krokusowo z roku na rok skromniej , chyba coś mi je wyjada

U mnie forsycje tak nie wyglądają... więc mój sekator śpi i róże mają spokój