basik napisał: Dzisiaj odpiszę tylko krótko do Basi. To Polystichum setiferum 'Cristato Pinnulum'.

Gosiu, rozumiem, że Jurek nie musi zaniżać ceny kupowanych roślin...a może nawet zawyżać, licząc na wyrazy uznania ze strony małżonki ?
Ja musiałem zaniżać przynajmniej o połowę...a i tak był wielki lament Z czasem małżonka przywykła i teraz mam spokój Inna sprawa, ze z braku miejsca niewiele kupuję. Ale to zakupy sprecyzowane, nie wyprzedaże czy okazje, jak kiedyś bywało...jak coś wpadnie w oko, to cena nie gra roli
Aniu, najładniejsze pniaki zwieźliśmy zimą, wiele lat temu z kolegą Zenkiem. Ponieważ były daleko od drogi, a to ciężar spory, więc poczekaliśmy na śnieg i transportowaliśmy z lasu na sankach Miło, że polubiłas paprocie. Znając Twój dobry smak i wyczucie, wiem że stworzysz piękny , cienisty zakątek.
Tomek, mech pojawi się z czasem. Można smarować kamienie czy pniaki jogurtem z kawałkami mchu, ale u mnie po tym zabiegu szału nie było.
Doroto, u mnie każdy mech jest pożądany ...nawet ten na resztkach trawnika. najchętniej widziałbym go u siebie zamiast trawy
Danusiu, myślę, że ogrodem się nie zawiodę. Zaglądam cichaczem do Twojego wątku i uważam, że robi się tam coraz ciekawiej. A po komentarzach zjazdowiczów wnioskuję, ze na żywo robi wrażenie
Elsi, nazwy paproci wydaja się trudne tylko na początku., a różnice w wyglądzie jednak są...powiedziałbym nawet, ze nie ma drugiej, tak zróżnicowanej grupy roślin. Są pnące, wodne, małe, wielkie, na skały, do cienia. Zajrzyj tylko do naszej bazy

A ja niedawno udałem się w Pieniny na zasłużony odpoczynek...niestety tylko dwudniowy
Ładnie było...bardzo optymistyczne jest to, że w miejscach które często odwiedzam pojawiło sie dużo nowych paproci. Pojedyncze kiedyś języczniki teraz w dużych ilościach

















W ogrodzie jesień...









Większość paproci wygląda jak poniżej



Dzisiaj przywlokłem do ogrodu 5-cio metrowego bambusa ...to pewnie ostatnia nowa roślina w tym roku...a może nie ?
Ta niższa trawa to miskant giganteus

Naprawdę zasłużyłeś na tylko dwa dni wypoczynku? Musisz więcej pracować!
Tomek, bardzo współczuję tego braku miejsca, który ogranicza Twoją swobodę zakupową, żadnych okazji, wyprzedaży, szkoda, bo to tez cieszy i uzasadnia. a nawet wymusza kolejne zakupy, no bo skoro się przyoszczędziło...
Bardzo ładnie się prezentują te omszone pniaki z paprociami, to chyba nawet taki angielski wymysł, wiem, bo czytałam przy okazji wizyty w jednym takim ogrodzie, ale w naszych polskich warunkach, czyli u Ciebie świetnie się to sprawdza. No i to poświęcenie, pniaki na sankach! Jak ja lubię takie szalone przedsięwzięcia!
A były jakieś fajne paprocie w tych Pieninach czy nic Marka Natura nie stworzyła na przyjazd takiego konesera?

Marto, tak naprawdę to zasłużyłem na co najmniej 2 tygodniowy wypoczynek...ale od pewnego czasu mamy na stanie teścia, który wymaga doglądania.
Matka natura, niestety nie spisała się na mój przyjazd...co prawda spotkałem Polystichum aculeatum, wyglądające trochę inaczej, ale to może kwestia stanowiska tylko



Co do wyprzedaży i przecen, to masz rację...na mnie wymuszały kolejne zakupy...bo rośliny z przecen były albo nieciekawe albo mizerne. Pamiętam jaki byłem dumny, że trafiłem w OBI na obuwika przecenionego do kilku zł.. W sumie to cieszyła tylko efektowna etykieta, bo roślina nie raczyła się pokazać po zimie...dała mi wyraźnie do zrozumienia, chcesz mieć ciekawy ogród...nie oszczędzaj na roślinach !





Nowe stanowisko pod paprotki. Wiosną będzie mocno podniesione...tylko muszę poczekać, aż pojawią się rośliny, bo znowu przysypię coś cennego

Tomek Mr napisał:
Jeszcze mocniej? Mam nadzieję, ze będzie to wyglądało w miarę naturalnie, bo takie wypiętrzone kacze kupry są nieco ryzykowne.
Zdjęcia z Pienin klimatyczne, zwłaszcza te bezludzkie. Mnie też serce ciągnie na takie spacerki, ale nasze, dolnośląskie górki. Czekam na solidniejsze przymrozki, aby wyrzuty sumienia mnie nie ścigały... Wiesz, typu: 'Zamiast wykorzystywać pogodę i jeszcze coś grzebnąć, ja się włóczę po obcych landach'

Poll napisał:
Pani Polu, jakie znowu kacze kupry ...co najwyżej wyprofilowane kobiece pośladki...być może rubensowskie kształty ...jeszcze to przemyślę
Ma być trochę w tym stylu...





Zrobiło się mocno jesiennie...nie dotyczy większości paproci









Jedna z fargesii w pięknej, jesiennej odsłonie...



Są nawet kwitnienia



















Panny na doniczkach z hostami

Myślę, że jednak kaczy kuper lepiej pasuje.
Strząsasz te liście z paprotników?

Chciałabym zobaczyć tę rabatę wymodelowaną na wzór rubensowskich kształtów! To w ogóle jakaś nowy trend w ogrodnictwie? Nie słyszałam...
Proszę mi powiedzieć, czy te fuksje magellańskie to i Ciebie zimują? Kupiłam sobie bez większej wiary w sukces, a może jednak?
Piękne to onychium, dalej jest tak trudne do zdobycia?

Nie wiedziałam, że hosty kwitną 2 razy w roku . I że drugie kwitnienie jest trójkolorowe .

To masz hosty zabezpieczone na zimę...

Polu, liście zostawiam na paprociach ale wiatr i tak je zwieje. Zostaną tylko na sercach .
Marto, fuksje kupiłem również niedawno, jednak z dużą wiarą w sukces
Ze zdobyciem Onychium, ciągle jest kłopot. Najłatwiej poprosić kogoś o sadzonkę, bo dość szybko przyrasta.
Rabata rubensowska tylko do oglądania na miejscu, więc zapraszam
Edyto, to było kwitnienie tylko jednodniowe .
Miłko, koty zimą będą okupować grzejniki, więc hosty zostaną bez okrycia

Kilka aktualnych fotek.

Tomku wyjazd dwudniowy ,trochę mało,ale zawsze to lepiej niż nic.Buśka na zdjęciu uśmiechnięta,więc musiało być fajnie.
Masz dużo paprotników i paprotek,no to ogród jeszcze mocno zielony.Ciekawa jestem jak ty przytachałeś tego 5m.bambusa,
i gdzie go wcisnąłeś Języczniki prezentują się jak by to była wiosna.Mam jeszcze pytanko,czy ziemiórki mogą mi narozrabiać
w pudełku z ukorzeniającymi się rozmnózkami,mam po prostu plagę i nie mogę sobie z nimi poradzić.
Pozdrawiamy i zdrówka życzymy.
Ps.Jerzy rządzi kasą,więc sam siebie nie będzie oszukiwał.

Nic nie zastąpi oglądania Twojego ogrodu w realu ,,,,,

Z Twoich zdjęć Tomku wynika, że ogród cienisty jest najbardziej zielonym ogrodem zimą . Oczywiście pod warunkiem, że nie przysypie go śnieg.

Gosiu, buźka uśmiechnięta, bo ogólnie jestem wesoły Tomek ..to żart oczywiście, bo ze mnie raczej smutas i samotnik .
Bambusa miałem do podróży skrócić o połowę, ale udało się go wygiąć i wcisnąć do większego pojazdu . Jestem z niego bardzo zadowolony, będzie przy okazji robił za zimozielone drzewo



Z ziemiórkami też swego czasu miałem problem. Nie widziałem żeby jakoś szczególnie szkodziły młodym paprociom , ale profilaktycznie pryskałem do pudełek mospilan. Tylko trzeba ostrożnie, bo potrafi popalić młode liście.
Olusia, w takim razie liczę ze w przyszłym sezonie ruszysz duping i przyjedziesz w odwiedziny
Edyto, pewnie chodzi Ci o rabaty z zimozielonymi paprociami? Powiem szczerze, że zimą rzadko je odwiedzam tym bardziej, że profilaktycznie rzucam na nie gałęzie iglaków.

Tomku musisz chyba mieć więcej grzejników to znaczy kotów... eee.. zaplątałam się...

Tomek Mr napisał:
Tomaszu, co za niekulturalne słowa. A ja Cię miałam za człowieka na odpowiednim poziomie.
Widzę, ze nadal podążasz za swoim mentorem (mną ), bo jak pochwaliłam się, że kupiłam róże, to zaraz i u Ciebie widzę ich fotkę. Nie gniewam się- obserwuj, ucz się dalej i nadal zmierzaj w tym kierunku.

Tomku, dzięki za informacje o ziemiórce,trochę mnie uspokoiłeś,choć czasami nawet,takiego stwora nie potrzeba, żeby wszystko szlag trafił.
Może ty i samotnik jesteś,ale nie smutas,wszyscy znają te twoje rozbrajające komentarze, do niektórych wpisów.
Ogród bardzo fotogeniczny,nawet w zimie.A jeszcze zapytam,trzymasz jakieś rośliny w altance.
Fajne miejsce,zamykane i jeszcze z oknami.

Poll napisał: W tym kierunku raczej nie zmierzam...powiedziałbym że nawet w przeciwnym , ta róża była posadzona jeszcze w czasach jak mentor Poll chodził po ulicy z 'jamnikiem' przy uchu i słuchał Gary Glitera , a róże widział jedynie w kwiaciarni
Nelu, więcej grzejników nie przewiduję... w domu głaskać wszyscy by chcieli, ale na utrzymanie nikt mi nie dokłada
Gosiu, altana stoi niewykorzystana. Niby chroni przed wiatrem, ale przy dużych mrozach rośliny mogły by przemarzać. Ogólnie mam złe doświadczenia z zimowaniem roślin w pomieszczeniach.. Staram się trzymać wszystko w gruncie...no chyba że trafi się jakiś zakup w środku zimy
Fotka dla naszych Pań, pt. 'Dziewczyny lubią brąz'



Aż się wierzyć nie chce, że niedawno rośliny tak wyglądały

To wy się w końcu zdecydujcie,kto jest czyim mentorem,bo wprowadzacie straszne zamieszanie.