Przyszłam z prośbą o pomoc w wyborze róż.
Dosadzać nowych raczej nie będę, ale zdecydowałam wymienić te, które się nie sprawdziły.
Na początek pnące:
- wylatuje Aloha - łysieje dołem, choruje, krótko trzyma kwiaty. Rośnie w towarzystwie czerwonej Florentiny, która bije ją na głowę. Czy macie jakąś propozycję róży, która będzie piękna, zdrowa i będzie pasowała do Florentiny (mają obrastać 2 strony łuku)?
- kolejna do wymiany to Mary Rose. Od kilku lat waham się co do niej, bo zawsze jakaś część krzewu jest w dobrej kondycji a inna w fatalnej. Teraz też nawet kwitnie, ale chyba nie mam szans na to, aby cały krzew mógł się dobrze prezentować

. Potrzebuję w jej miejsce silnie rosnącego krzewu (1,5-2 wysokości), oczywiście ekstremalnie zdrowego

. Będzie rosła w jednej linii z Louise Odier. Z przodu są róże Degenhardt, z drugiej strony niższe angielki (są młode, wiec daje im jeszcze szanse

).
Jakieś pomysły

?