Od ubiegłego sezonu (2018) też jestem szczęśliwą posiadaczką na razie jednej skrzyni, ale wiosną obok tej istnej ma stanąć druga (przynajmniej Twórca Małej Architektury Ogrodowej tak obiecał, a w końcu jak mężczyzna obieca, że coś zrobi, to zrobi... i nie trzeba mu o tym przypominać co pół roku ...).
Moja skrzynia jest wysoka, ma jakieś 50 cm (może nawet więcej, ale w końcu jaki pan/i taki kram...), a to ze względu na wygodę i większą bliskość do słońca (tym razem nie żartuję, przez to że skrzynia jest niemal równa z płotem nie ogranicza on dostępu światła). Skrzynie są (no, na razie jedna...) zrobione z drewna szalunkowego, bez dna, wewnątrz wysmarowane pokostem. Na dno, dla lepszego drenażu i wietrzenia, wrzuciłam połamane gałęzie, na to resztki zielone (m.in.trawę), na to dopiero poszła ziemia wymieszana z kompostem i obornikiem. Ponieważ skrzynia stanęła dopiero na początku lipca, w tym sezonie rosła tam jedynie bazylia, rukola i kolendra oraz szabelek (czyli fasolka szparagowa, która miała być karłową, a wybujała dość porządnie). W tym roku planuję zmierzyć się z pomidorami i papryką. Generalnie uprawa warzyw to dla mnie nowość...

1.07

16.08

19.08

28.11.

Też mam zamiar zrobić w tym roku coś takiego (tylko ja myślę o betonowych kręgach). Podobno w "wysokich grządkach" przede wszystkim chodzi i te gałęzie i kompost pod spodem. Rozkładając się podgrzewa on wszystko od dołu i warzywa lepiej rosną -a nawet rosną u nas takie, którym na ogół jest za zimno np.bakłażany. Moja siostra zrobiła tak wysokie grządki w zeszłym roku i zauważyła dodatkowy atut -zero chwastów! One głównie rozsiewają się na małej wysokości! Przez całe lato wyrwała dosłownie 2-3 jakieś wyrostki.

Ja w tamtym roku połowę swojego warzywnika, tak na próbę przerobiłam na grządki podniesione w skrzynkach i powiem, że efekt był tak zadowalający, że w tym roku cały warzywniak mam już podniesiony Nie wsypałam do skrzyni samej ziemi tylko tak jak pisze Jagusia zrobiłam warstwy: na samo dno kartony, na nie gałęzie, trociny itp dość gruby materiał drewniany, potem kompost, nawet taki świeży niedokładnie rozłożony i na górę warstwa ziemi. Jak już coś posadziłam to potem ściółkowałam albo świeżo skoszoną trawą albo ścinkami drewnianymi. Wszystko rosło jak szalone, chwastów mało. Na zimę skrzynie zostawiłam przykryte cienką warstwą skoszonej trawy aby się rozkładała i aby ziemia była przykryta. A na wiosnę od razu wszystko gotowe do sadzenia. Ziemia ciepła i wilgotna, mimo że w okolicy niektórzy się skarżyli, że sucho. Grunt to trzymać te skrzynie cały czas przykryte, zaściółkowane czymś. A z tego co czytałam to tak warstwowo zrobiona skrzynia powinna się sama kompostować przez najbliższe ok 6-7 lat bez konieczności jakiś dodatkowych nawożeń. Zobaczymy, na razie jestem zadowolona. Chwasty jak się wysiewają to w tej warstwie ściółki więc są delikatne i łatwe do zdjęcia bez kłopotliwego wyrywania itp. Dla mnie same plusy.

I my korzystając z majówki oraz materiału "dostanego" od kolegi, a pozostałego po budowie domu, zrobiliśmy sobie podwyższone grządki
Widać na zdjęciu, jak u nas wygląda trawa w maju , ostatni porządny deszcz widziałam chyba w październiku, i to był m.in. powód wybudowania podwyższonych grządek, gdzie szansę mamy utrzymać odpowiednią wilgoć.
Podobnie jak koleżanki około 30-35cm wysokości skrzynie wypełnialiśmy kilkoma warstwami materii: gałęzie, ziemia liściowa, nie do końca przerobiony kompost /którego jedną ze składowych jest słoma/, pokrzywy, celuloza celem zachęcenia dżdżownic, trochę przekompostowanego obornika, skorupki jajec celem podwyższenia pH, na wierzchu żyzna ziemia.
Pomysłów mam coraz więcej, co w tych grządkach posadzić, coś tak czuję, że Ondek dziś kolejną skrzynię będzie skręcał..

Małż powiedział że zrobi i ..... zrobił !!!
No to mam już dwie skrzynie.

Ja w tym roku dociągnęłam do 14 skrzynek i na tym kończę, więcej już nie będzie bo nie ogarnę A te co mam już właściwie całę obsadzone

Oj! Przy takim areale to można mieć tyle skrzynek. Ja mam w 4 skrzyniach wielkości palet. (Zdjęcie dołożę później)
Zanim te skrzynki postawiłam miałam problem z uprawianiem warzywnika. Jakoś mi się tak ... rozłaził. Grunt był nierówny, woda spływała, ziemia była zbita i zarastała chwastami. Teraz łatwiej warzywnik utrzymać w ryzach. mam tam tylko troszeczkę zieleniny, kilka pomidorów, buraczki i fasolkę.

Ja tez zauważyłam, że taki warzywnik w skrzyniach łatwiej mi się ogarnia. Na gołej ziemi też miałam ciągle problemy i się zniechęcałem a teraz jest super. Fakt, że miejsca mam sporo i mogłam się oskrzynkować bez problemu

Andziu imponująca ilość. Ja mam dwie zrobione z drewna z odzysku. U mnie podwyższone grządki to jedyny sposób na drobne warzywa. W ubiegłym roku wszystko co wysiałam w gruncie zostało zadeptane przez psy. W drugiej posadziłam truskawki, może to uchroni je przed zjedzeniem przez ślimaki.

No niestety też znam problem z psami. Odkąd mam skrzynki to pies już warzyw nie tratuje ale za to kot uwielbia się w nich wylegiwać i tak leży albo na małych roślinkach albo się chowa pomiędzy większymi, jemu te skrzynki bardzo pasują. Ale jakoś na kota się mniej złoszczę niż kiedyś na psa I masz rację, ślimaki duuuuuużo łatwiej ogarnąć. Choć zauważyłam jeden minus w porównaniu ze zwykłą grządką w gruncie, do skrzynek bardziej mi lgną ptaki i to szczególnie w okresie wysiewów. Przylatują i wyjadają nasionka oraz pierwsze siewki, w gruncie tego nie miałam. Pierwszego roku jak miałam skrzynki to musiałam zrobić nawet prowizoryczne strachy na wróble i je powtykać gdzieniegdzie żeby mi wszystkiego nie wyskubały.

I ja też zaczynam uprawę w skrzynkach. Kupiłam nadstawki paletowe, zastanawiam się tylko, czy wysokość skrzynek ma wynosić 20 czy 40 cm. (pojedyńcza nadstawka ma 20 cm). Zamierzam wyłożyć je matą ogrodniczą, taką czarną, do chwastów. Zastanawiam się tylko jakiej grubości w przypadku takiej pojedyńczej nadstawki mam położyć warstwę gałązek, nieprzerobionego kompostu, a jaką warstwę ziemi/próchnicy, żeby warzywa miały komfortowe warunki. Chyba jednak zrobię skrzynki wysokości 40 cm... hmm? Doradzicie coś?

Ja kupiłam drewno na skrzynki 40cm ale jak już zaczeliśmy je zbijać to zostaliśmy jednak z wysokością 20cm. Po pierwsze na 40 brakłoby nam ziemi a po drugie dwudziestki wydały mi się w zupełności wystarczające. Połowę wysokości dałam gałęzie i nieprzerobiony do końca kompost a wierzchnią połowę ziemię. Wszystko rosło jak szalone.

Czterdziestki są zapewne wygodniejsze do pielenia, ale ja też mam 20-tki. Mniej desek i mniej ziemi, a jest ok .

Dodalabym zdjęcia, ale z telefonu nie wchodzą. Zrobiłam 20 cm. Udało się jednak, ale i tak musiałam zgrać fotki ze telefonu.

Skrzynie postawiłam na macie ogrodniczej, zrezygnowałam z obijania ich wewnątrz folią. Za dużo roboty, zobaczę ile czasu wytrzymają, a te nadstawki majątku nie kosztują, zawsze można dokupić.


do 1/3 wypełniłam nieprzekompostowanymi resztkami


a resztę próchnicą z kompostu wymieszaną z moją gliniastą ziemią, żeby było lepsze trzymanie wilgoci. Akurat w tym kompoście próchnicę mam głównie z drewna po rozbiórce starego domku działkowego i wiórów, które były wypełnieniem ścianek. Próchnica z wiórami jest tak lekka, że woda jej prawie nie zwilża, więc musiałam dodać czegoś cięższego.


2 skrzynki 80x60 przed wejściem do namiotu już obsadzone. Jutro czeka mnie wypełnienie co najmniej 3 skrzynek 120x80. Uch!

Znalazłam bardzo ciekawy link o uprawie na podwyższonych grządkach: treborok.wordpress.com/zadziwiajacy-ogrod-igora-ladowa

Bardzo ciekawy artykuł
Powodzenia w zasypywaniu skrzynek, ja już swoje zasypałam więc wiem ile to pracy...

Jako że Wiosna jest tuż za rogiem postanowiłam podnieść status swojego ogródka z "doniczkowy" na "w skrzynkach". Z desek ogrodzeniowych powstają składane skrzynie o wymiarach 45/60/120 cm, 30/60/120 i 30/120/120/180. Metodę wykonania łatwiej mi będzie wam objaśnić ze zdjęciami ale tych jeszcze nie posiadam więc macie czas na ewentualne pytania dodatkowe Powiem tyle, że po bokach desek są nacięcia i deseczki zachodzą na siebie jedna na drugą. Dnem skrzyń będzie czarna agrotkanina, która będzie też i po bokach. W razie godziny "W" nastąpi demontaż do desek i kilku "worów" z ziemią. W tych skrzyniach, a będzie ich ogólnie 8, będzie rosło wszystko to, co mam i co jeszcze będę miała ( oprócz truskawek) Jutro P jedzie po ziemię więc wkrótce nastąpi uroczyste obsiewanie warzywnika i być może równie uroczyste przesadzanie tego czy owego.

Co prawda trochę późno piszę i pierwszy sezon uprawy Zanno masz już za sobą ale może się przyda komuś innemu... Jeśli zamierzasz uprawiać warzywa w skrzyni z dnem to wysokość powinna być przynajmniej 30 cm. W niższych można uprawiać sałatę, koperek czy inne zioła (rzodkiewka kulista też się udaje) ale buraczki, marchewka czy choćby cukinia już nie urośnie jak należy. U mnie warzywa i zioła będą w dwóch skrzyniach, jedna 45cm wysokości na korzeniowe i inne wymagające i 30 cm na te radzące sobie.


Wymyśliłam sobie też osłonki na duże donice np z różą ale skrzynie najpierw.

Ja w moich skrzyniach 20cm uprawiam wszystko i nie ma problemu ani z burakami ani z cukinią ani z żadnym innym warzywem. Dodam tylko, że moje skrzynie nie mają dna, żadnej folii ani siatki tylko stoją na gołej ziemi. Porównując do uprawy w gruncie wszystko oceniam na plus. Mam 14 skrzyń i miało nie być więcej ale w tym roku chyba pokuszę się na kolejne dwie

Andziu, ja piszę tylko i wyłącznie o skrzyniach z dnem. Takie bez dna to mogą mieć wysokość nawet 10 cm jeśli ktoś się uprze.

Wracam ze zdjęciami

Skrzynia z dwóch desek 15 cm





Z trzech desek 15 cm



Skrzynie składają się z warstw postawionych na siebie



W razie potrzeby można zdemontować do stosiku desek a potem złożyć sobie według uznania i zapotrzebowania. Jak już pisałam bedę miała 8 głównie dwuwarstwowych w tym trzy trójkątne, z których można zmontować kwadratową.... Możliwości mam sporo. Pomysł był P. Musze przyznać, że świetny

Ta ziemia kompostowa, która widzieliście na górnych zdjęciach to dodatek do tutejszej, którą P przywozi w workach. Na szczęście kosztuje tyle co paliwo w tą i z powrotem.





Mam nadzieję, że pogoda jutro dopisze i będę mogła zająć się wypełnianiem skrzyń ziemią a potem pożegnac się z armia doniczek.