Od samego dołączenia na forum chciałam założyć swój wątek
W końcu się udało

No więc mam na imię Kasia, na dzień dzisiejszy mam 28 lat i pochodzę z Poznania.
Ogród, który prowadzę znajduje się na wsi pod miastem, w domu rodzinnym po babci. Niestety nie mieszkam tutaj sama, więc muszę się cieszyć zaledwie skrawkiem posesji. Wedle wyliczeń do dyspozycji mam pas 8,4x3m (z czego kawałek zajmuje studnia i wąski pas ciotki) oraz fragment ok 5x5m. Jest do dosyć niewiele jak na moje ogrodnicze zapędy, ale póki co nic z tym nie zrobię. Zbieram na dom i planuję w głowie przyszły ogród

Tak to było na początku w 2013/14









Wtedy moimi głównymi atrakcjami były (i są do teraz ) wiosenne rośliny cebulowe i drobne byliny.

Aktualnie układ się nieco zmienił. Przedstawiona kwadratowa grządka już nie istnieje, zamiast niej jest miejsce parkingowe. Posadzony niegdyś półmetrowy złocisty cyprysik, obecnie pokrojem przypominający choinkę , stał się głównym punktem ogródka. Cień, który rzuca latem na tą niewielką powierzchnię, ma zarówno zalety jak i wady. Daje wytchnienie w upalne letnie dni, ale zabiera dużo słońca roślinom na dole.
Zdjęcie, jak był jeszcze dość niski

---

Na zdjęciach z 2017 widzę, że zaczął się mój problem z podagrycznikiem, chociaż wydaje mi się, że już wcześniej pojawił się w ogrodzie. Straciłam wiele roślin cebulowych, chcąc je uratować i przesadzić na czas usuwania chwastu. Niestety wiele z nich przepadło przez moje zaniedbanie.



Po zdjęciach widzę, że batalię z tym dziadostwem skończyłam latem w 2023 (w zasadzie mam jeszcze jedno miejsce, gdzie on rośnie, ale mięta bardzo go tłumi), jednak grządki zostawiłam puste. W tym roku musiałam też założyć pierwszą grządkę 1,2x1,2m z desek po paletach. Zasadziłam tam zaledwie 2 dalie i jakieś mieczyki.








Od lutego 2024 zaczęłam poszukiwać w internecie dwóch odmian lilii, które zapadły mi w pamięć: Tigerwoods oraz Vermeer.

zdjęcie Vermeera(czerwiec 2012), który niestety nie jest już dostępny, ale widzę sporo jego zamienników.


Rośliny zostały zamówione, a ja wiosną dołożyłam kolejną grządkę.
Oszalałam na punkcie lilii.





I tak powstała Liliowa Zagroda


Pierwsza zakwitła ogromna African Lady. Dominuje nad całą grządką. Cebule pochodziły z Biedronki jeszcze z sezonu 2023. Przezimowały i wystartowały jako pierwsze.



Pomylone przez Florio Sweet Surrender i Redflavour


The Edge


Nymph


Front Page



Garden Party

Część!
Powierzchnia może niewielka ale pięknie uprawowo zmaksymalizowana:)).

Witaj Kasiu! Pięknie jest się podzielić swoim kawałkiem ogrodu, gdzie nikt Ci nie mówi, co masz robić. Pięknie! Moje lilie wymarzły, będę miała dwie z doniczki i już niedługo zakwitną.

Kasiu -od czegoś trzeba zacząć nawet niewielki kawełek ziemi do grzebania cieszy a Ty zbierasz doświadczenie później się przyda ....tak lilie to wspaniałe rośliny

Kasiu, witaj wśród zielonozakręconych.

Uwielbiam lilie!
Pozdrawiam serdecznie!

Witaj Kasiu, ależ tam musi pachnieć jak wszystkie kwitną!
Jeśli możesz, wybierz jedno zdjęcie, a ja je wkleję do Ilustrowanego Spisu Ogrodu
I powodzenia w ogrodowaniu. Może powierzchnia niewielka, ale nawet małe daje dużo szczęścia

Dziękuję wszystkim za ciepłe przyjęcie i wirtualny spacer po moim ogródecku

Efkaraj liliowy sezon niebawem się zacznie, to zgłoszę się z aktualnym zdjęciem

A teraz kilka dzisiejszych fotek.
Hosty Sugar Daddy (góra) ładnie się wybarwia, natomiast Whirlwind (dół) mam wrażenie, że stoi w miejscu...


Szczawik... jak sprawdzałam jeszcze w maju to nawet cebulek nie znalazłam w podłożu. Myślałam, że nie przeżył zimy, a jednak


Bardzo zabawna różyczka płożąca, spodziewałam się po niej czegoś więcej. Kwiatki ma naprawdę baardzo drobniutkie


Róża pnąca, która nie ma się po czym piąć, więc musi sobie radzić jak zwykła


Nakrapiana






Mieczyki






Kwitnie też pierwsza i dość zabiedzona lilia Easy Waltz, ale jej zdjęcie zrobię jutro. Natomiast teraz pochwalę się albo Netty's Pride albo Patricia's Pride. Póki nie zakwitnie nie dowiem się, która to



A, i jeszcze mikro warzywnik!

Makuma napisał:
Jest taka jedna "różyczka", która nie zawiedzie 'Bobby James' Tzn. oczywiście nie polecam, bo sama nie wiem, jak ją opanować

Zachodzę w głowę, dlaczego właścicielka liliowej zagrody ma w awatarze liliowca Wytłumacz starej babce

Uprawiałam kiedyś mieczyki, a potem zapomniałam o nich... ciekawe.. Co zaszło???

Siberia napisał: To jedno z sentymentalnych zdjęć i uznałam, że będzie mi pasować

[edit 19/06/2025] Ale w sumie masz rację. Dzisiaj zakwitła mi nowa lilia, to mogę zmienić

Siberia napisał:
Zauważyłam po sobie, że jak mieczyki mają gorszy sezon, marnieją i zostają stłumione przez inne rośliny, to po prostu się o nich zapomina. Sroższa zima czy mróz i w teorii po nich (piszę w teorii, bo czytałam przypadki na forum, a nawet znalazłam dzieci przybyszowe u siebie, które zimę przetrwały)

W końcu mam chwilę na kawkę i mogę się pobawić przy komputerze
Zatem czas uzupełnić zaległości, bowiem większość z nas traktuje swoje wątki jak pamiętniki

6.06.2025 Easy Waltz



8.06.2025
Mix z Lidla, ale w sumie nie wiadomo co


I róże

---

Po dziesięciodniowej nieobecności ogród wita mnie kwitnącymi obficie różami, szałwią muszkatołową, ostróżkami jednorocznymi i margaretką. Wiejski sielski klimacik
18.06.2025








Zawsze po przyjeździe wygląda to tak, że nawet nie zdążę się rozebrać, a robię obchód ogrodu z plecakiem
Oczywiście biegnę do moich lilii, a tam szczęka opada mi do samej ziemi
Tiny Massive

Szczerze? Nie spodziewałam się. Myślałam, że to będzie coś pomylonego, bo nie potrafiłam uwierzyć w istnienie takiego cuda. A jednak, czasem warto zaufać hurtowniom.

Na koniec zdjęcie mięty z opalizującymi żuczkami.

---

Nowy dzień, nowe obserwacje!
19.06.2025
Hosta Sugar Daddy (z lewej) bardzo mnie satysfakcjonuje, natomiast Whirlwind (z prawej) nadal stoi w miejscu... Ładnie też prezentuje się szczawik Deppei


Róża pnąca bez podparcia


i nakrapiana w "sielskim" zakątku






Idę dalej, do moich lilii. Kolejny raz zachwycam się nad Tiny Massive. Robi na mnie niesamowite wrażenie i całkiem ładnie komponuje się z różyczkami.
Nie był to mój celowy zabieg przy sadzeniu. Po prostu z tej strony miały najlepszy dostęp do słońca od zachodu przy swoim bardzo niskim wzroście.




A obok wita mnie Tribal Kiss do weryfikacji

który dzień wcześniej wyglądał tak:


Nieopodal również wita mnie Forever Susan. Też robi niesamowite wrażenie. Za nią w tle kuka dalia Demon

Generalnie chyba muszę się bardziej przekonać do lilii azjatyckich, pomimo, że nie pachną. Potrafią być mega efektowne.

Dzisiaj w trakcie sadzenia wpadłam na pomysł, aby nie tylko zamieszczać w wątku zdjęcia z datami, ale również wypisywać sobie listę wykonanych prac w ogrodzie

• ->Tak więc przesadziłam 4 pelargonie do większych donic.
• ->Podlewanie wraz z nawożeniem pelargonii i warzyw (gdy wodę czerpie się z beczki, pochłania to mnóstwo czasu i siły, zwłaszcza jak w beczce trzeba już nurkować).
• ->Wykonałam oprysk prawie wszystkich mieczyków, bo straszną mozaikę dostały, chyba przez wciornastki.
• ->Uporządkowałam moje małe miejsce wstydu - ogoliłam pień cyprysa, wygrabiłam pod nim dywan z igieł oraz wyciągnęłam kilkunastolitrowe donice z resztkami starych tulipanów.

Tak w ogóle czy tylko ja mam tak, że podczas pracy coś robię, przejdę kawałek po narzędzia i się zamyślam akurat nad roślinką, która rośnie przede mną? Masę czasu mi to zajmuje

Z dzisiejszego obchodu: 20.06.2025

Nareszcie w domu!
Znaczy w ogrodzie
Kilka zachwytów i rozczarowań na samym wstępie

Na dzień dobry przywitała mnie nisko schylona lilia trąbkowa. Pobiegłam do domu po sznurek, żeby ją podwiązać. Pachnie pięknie. To jej pierwszy sezon.


Niestety niezgodność, bowiem znacznik wskazuje na African Queen, na którą bardzo czekałam, a prawdopodobnie przed oczami mam Pink Planet albo Pink Perfection.
Wysokością się jeszcze nie sugeruję, to jej pierwszy sezon i w dodatku była późno sadzona. Obok rośnie druga pod tą samą nazwą. Zobaczymy jakie cechy będzie wykazywać.


Kawałek dalej widzę jak dalie i reszta lilii poszła w górę. W przyszłym tygodniu upałów i słońca urosną jeszcze bardziej.

Na mojej najstarszej grządce zakwitła pierwsza Mapira z tegorocznego zakupu, a nieco dalej przebija się nabrzmiały pąk Triumphatora, również tegoroczny.





No i nadeszła weryfikacja na drugiej grządce.
Lilie, które podpisane były jako Tribal Kiss okazały się Sweet Zanicą, bo rosną dosłownie obok siebie.
Wyglądają niemal identycznie, z ta różnicą, że niedoszły Tribal Kiss zakwitł tydzień wcześniej.
Makuma napisał: zdjęcie z dzisiaj (27.06.2025, Sweet Zanica)

Ciekawostka: Wszystkie te białe lilie, które już mogę określić jako Sweet Zanica delikatnie pachną



Z tyłu kukają Forever Susan, które stworzyły śliczny bukiecik


Sporo pracy przede mną. Muszę jeszcze dzisiaj wylać wodę z pelargonii po burzy, ogłowić wszystkie przekwitnięte roże i zmienić znaczniki na liliach oraz sporządzić notatkę z niezgodności. I jeszcze ściąć szałwię muszkatołową, bo ma już taki mało przyjemny, kwaśny wręcz zapach.

Na koniec kilka zbliżeń na grządkę z warzywkami

Witaj Kasiu
Masz mały ogródeczek, ale napchany różnościami.
Już kwitną lilie?
U mnie jeszcze w pąkach.
Podziwiam zapał osób dojeżdżających do ogrodu. Ja nie mam czasu na ogród przy domu, a co dopiero kiedy byłby na odległość.
Będe kibicowała

Margo ślicznie dziękuję za doping
Chociaż przyznam, że jeszcze kilka lat wstecz ta przestrzeń była bardzo zapuszczona, a ja nie miałam ani siły ani ochoty na cokolwiek. Wszystko się zmieniło, kiedy pokonałam podagrycznik
Od razu zrobiło się miejsce i chęci do sadzenia.
Tak, lilie zaczynają już kwitnąć, ale to dopiero przedbiegi sezonu.

Z wczorajszych obserwacji:
28.06.2025
Zakwitła lilia Easy Spot
Trochę zdeformowana, bowiem nie mogę się doszukać u niej słupka


Zakwitła również lilia tygrysia Sweet Surrender


Tutaj obie w świetle zachodzącego słońca




Jak już poruszamy kwieciste anomalie, to tutaj zmutowana Sweet Zanica z zawiniętym słupkiem oraz siódmym pręcikiem
(29.06.2025)

Niektóre lilie, jak Strawberry Event oraz Twosome zamiast zakwitnąć, postanowiły... wypuścić cebulki:


Wszędzie...


A szkoda, bo liczyłam na podobny sparing kolorystyczny między Forever Susan a Twosome jak przy moich Sweet Zanice, Triball Kiss, Easy Spot i Tango Cappucino. (chociaż te tez kwitną jak chcą )

We wczorajszym wieczornym świetle uchwyciłam jeszcze niezgodną trąbkową. Bardzo lubię robić jej zdjęcia. A jak pachnie


I jeden z ostatnich rzutów okiem na Tiny Massive. Co prawda jedna łodyga ma jeszcze dwa pąki. Mam nadzieję, że przetrwają i jeszcze zakwitną.


Z innych ciekawostek, jestem bardzo zadowolona z przesadzonych pelargonii, którym przesadzenie do większych donic ewidentnie pomogło. Ładnie się rozkrzewiają .

Obserwacje 29.06.2025

Rozkwitł Triumphator

Na drugim zdjęciu jego majestatyczny ukłon

Bukiecik Easy Spot oraz Sweet Zanica



A to jeden z moich ulubionych ogrodowych kolegów: Bzyg prążkowany.
Na podstawie moich kilkuletnich obserwacji, jest odpowiedzialny za zapylanie 99% moich pelargonii. Potrafi zawisnąć w powietrzu jak taki koliberek, miniaturowy dron czy pustułka.


Na koniec jeszcze wczorajsze zdjęcie białego Chabra
(28.06.2025)