Super wieści
Widać, że mama szczęśliwa, a tata przejęty

Cudne chwile przeżywasz Verciu .Nowy ogród i śliczna nowa wnunia .Zawsze z biciem serca wchodzę do Twojego ogrodu ,bo wiem że zawsze czymś zaskakujesz .Dobrze ,że możemy nadal przebywać w tym samym miejscu i dzielić się emocjami .(tylko tymi dobrymi )Gratuluje Ci z całej duszy ,nowej istotki do kochania

Gratulacje dla Ciebie Vero i Rodziców śliczna wnusia Nowe życie , nadzieja, szczęście i radość

Swietne wiesci! Gratulacje i zyczenia wszystkiego,co najslodsze dla malenstwa i rodzicow.

Fusion piekna,wyrazista. Kilka lat temu tez tak mialam z korą,wszystka splynela w nisko połozone miejsca,wtedy właśnie podjełam decyzję o budowie tarasów na stoku. O milionie chwastow,które pojawily sie tam,gdzie wyladowała kora,juz nawet nie wspomne! Szczegolnie mlecze się uaktywnily.

Śliczna dziewczynka. Gratulacje dla Rodziców i dziadków, niech sie zdrowo chowa.

Gosiu, Ewuniu, Aniu, Polutku, Ave , dziękuję Wam Kochane w imieniu własnym i Reszty

Jeszcze Maleństwo (no nie mogę się powstrzymać - tak się cieszę), ale od jutra już ogrodowe - obiecuję






i z dziadkami, Qurczę, nie rozumiem dlaczego przyjęło się określenie "dziadkowie" skoro ja babcią jestem przecież !!!!!


Pozdrawiam cieplutko

Verciu te ostatnie obrazki przeurocze
Na twarzy dziadka maluje się takie szczęście ... u babci pewnie też, tylko deko zasłonięte

Vero, gratuluję cudownej wnuni!
Piękny z niej kwiatuszek
A ja przesyłam uściski i gratulacje dla całej rodziny... Niech maluszek rośnie zdrowo!

Dorotko, Aguniu, serdecznie dziękuję

Zgodnie z obietnicą wracam (spóźniona niestety, przepraszam ) do tematu ogrodowego.

Na początek hortensji kilka................

Powtarzają kwitnienie, skromnie bo skromnie, ale to młodziki przecież.......................

Cudne hortensje Jak się nazywa ta z czwartej fotki ?

Ewuniu to ma być "Bobo", ale czy to ona ????? Łeba odciąć sobie nie dam

Gratulacje dla rodziców maleńkiej
No i oczywiście dla dumnej Babci i dla męża Babci no bo skoro to wnusia to Ty jesteś Babcią a mąż jest tylko mężem Babci
Tak u nas się mówi, a jak urodzi się wnuczek to wtedy Ty jesteś żoną Dziadka

To dziadkowie to ze starych zamierzchłych patriarchalnych czasów
Teraz wszystko się zmienia
A kiedy przeprowadzka się szykuje?
Bo wiem, że wtedy też będziesz dopiero przenosiła resztę roślin
Dobrze pamiętam?

Verciu ,to nie Bobo .Ona ma za duże kwiaty ,jak na Bobowego malucha .Akurat mam ją w ogrodzie .Jakaś inna to jest i właśnie te jej duże kwiaty tak mi się spodobały .Mam na myśli te pojedyncze w kwiatostanie

Verciu spóżnione, ale najserdeczniejsze gratulacje dla Rodziców, dla Babci z Mężem i życzenia szczęśliwego życia dla Elli Niech rośnie zdrowo i bezpiecznie
Ale miałaś powódż Dobrze, że skalniak nie spłynął i karasie nie 'rozpłynęły' się po ogrodzie. Mamy atrakcje z tą wariacką pogodą; żeby tylko nie było jakichś kataklizmów, tego się boję okropnie.
Kiedy przeprowadzka na nowe włości?
Buziaki i jeszcze raz dla Panny Elli.

Vero najpierw gratulacje dla Babci, Dziadka i Rodziców, niech Ella zdrowo się rozwija i ma szczęślwiwe życie

Ogród - jestem pod tak wielkim wrażeniem ogromu Twojej pracy, pomysłowości, rozmachu, dodatków...wszystkiego! Jesteś tytanem pracy
Podoba mi się wszystko, ale ślinka mi cieknie na Twoje karpy/korzenie/konary! Uwielbiam takie stare, rosochate drewno, stary korzeń, dwie rośliny i już jest klimat!
Z wielką niecierpliwością będę śledzić jak rozwija się Twój cudowny ogród! (i zazdroszczę, że...ehhhhh )

Majeczko, dziękuję . Czytałam o Twoich perypetiach zdrowotnych - szczerze współczuję. Trzymaj się Kochana, zdrówka życzę

Gosiu do przeprowadzki jeszcze trochę, myślę że do zimy zdążymy. Czekamy na brukarzy (potulnie w kolejce, bo ta ekipa to sprawdzeni fachowcy) i dopiero po nich będę przenosić resztę roślin i kończyć ogród.......................

Ewuniu, dzięki za oświecenie . W takim razie nie wiem, co ona za jedna

Hanusiu, dziękuję . W tym roku mój ogród zaliczył już trzy takie podtopienia. Po ostatnim nie zgrabiam już kory, a co tam - niech sobie leży gdzie ją woda zaniosła..................udaję że nie widzę tego bajzlu
Najgorsze jest to, że po każdej ulewie robi się natychmiast upał, zero normalnego deszczu przez jakiś miesiąc i potem sru - do 90 l albo i więcej w bardzo gwałtowny sposób................
Nowe włości chwilowo po dociepleniu wyglądają jak ponura siedziba Adamsów, Rąsi tylko brakuje




Joasiu wychodzi na to, że mamy podobne 'gusta' Dla mnie murszejące, spatynowane karpiny, stare konary no i oczywiście kamień to najważniejszy budulec przy tworzeniu ogrodu. Ponadto, wiele roślin także lubi takie towarzystwo, a więc korzyść obopólna..............











Pozdrawiam i dziękuję serdecznie za życzenia

Vero, od początku śledzę jak tworzysz ogród, jak niewiele czasu i w polu pustym, ale dalej nie wierzę, że tak to juz wygląda.... , jestes cudownie niesamowita, malkontentom ogrodowym winnaś jako wzór być, że nie ma rzeczy niemożliwych.... a co M na te Twoje szaleństwa? wyglada na pogodnego człowieka....

Sieriko, dziękuję za tak pochlebną opinię .
A co do mojego M i moich szaleństw, no cóż, skoro wytrzymał 46 lat to pewnie już się przyzwyczaił