Co do fotki z tabliczką na kościele: widać droga do świątyni słabo oświetlona i stad msza przed głębokim zmrokiem zimą
Chyba kupię sobie hamak!
Bez herbicydu zginęłabym pod perzem i innym zielskiem w wiejskim.

Zuzia
Co do tabliczki,to godziny pal diabli, ale msza niedzielna w sobotę?? To jaka ona niedzielna???


Miłko
Przez Poznań chyba jeszcze nie jechaliśmy

Ja tymczasem we Wrocławiu. Pogoda wcale nie wrocławska.Wczoraj było zimno i lało. Dziś temperatura nie powala, ale przynajmniej nie pada. Dziś wybieramy się na Ślężę, a jutro dalej w większe góry

aguskag napisał: A popatrz, tego nie zauważyłam! Może można w sobotę odpracować, jak się nie może przyjść w niedzielę

Dziewczyny, tak właśnie jest ,że ostatnia msza w sobotę zaliczana jest za niedzielną
jak ją zaliczy w sobotę, to nie ma się grzechu -za niebycie na mszy w niedzielę.... ...

Witam wszystkich
Szwendałam się ostatnio tu i tam, więc trochę mnie nie było. Próbowałam przesłać Wam pozdrowienia, a nawet wkleić fotkę, ale niestety w telefonie rozjeżdżało mi się forum, pokazywały się jakieś ogromne buźki zakrywające okienko do pisania i nic nie dawało się zrobić, więc skoro teraz już mogę, to wklejam krótką fotorelację z wyprawy.

Byłam we włoskich Dolomitach. Takie tam one włoskie... 90% mieszkańców niemieckojęzycznych. Nawet w sklepach wszyscy po niemiecku nadawali. No ale do rzeczy

Pogoda była przecudna przez calutki pobyt, udało nam się! Tu jeszcze w drodze, gdzieś pod Salzburgiem.



Hamak na szlaku - dobra rzecz



Producentki Milki



I trochę skał

Pieknie sobie pozwiedzałaś mam nadzieję, że jakiś szczyt zaliczony więcej fotek poproszę....
Spiesze donieść, że Piesnia ma korzenie i listki, jeszcze Arkadia i jeszcze 3 mogą ale nie na pewno zajarzyć, jaka ona jest ta Piesnia ? A czy ten zielony pomidor USA plenny jest? zawiązuje owoce ale jakos niechętnie i wysoko, chociaz duzy nie urósł.....no tak szybko sprowadzam Cie ze szczytu w realia....... jak mówią Rosjanie letalnyj schod

Ależ proszę
Spoko, dopiero się rozkręcam

Wypada zacząć kwiatkami





Realia same mnie dopadły w postaci zadżunglonego ogrodu. Dziś podwiązywałam winogrona i trzebiłam je bo bardzo się rozrosły. Wyplewiłam jedną rabatę, bo najbardziej na widoku, to od razu efekt cieszy oko Obleciałam z grubsza skalniak, bardzo z grubsza, tak by choć rośliny było widać, a nie same chwasty.
Piesnia jest super, ma spore jagody, jasne. Jest bardzo wczesna, u mnie pierwsza nadaje się do jedzenia.

Gdy zbliżała się burza stwierdziłam, że trzeba jeszcze trochę pokosić, bo jak znów zleje wszystko, to nie wjadę... Po burzy wyrywałam zielsko w szklarni i podwiązałam wszyściutkie pomidory

USA niestety nie jest zbyt plenny. Nie rośnie wysoko, u mnie w tym roku zgubił kilka kwiatków nim zawiązał owoce i krzaczki jakieś liche, może się rozkręci. Znalazłam etykietkę, nazywa się Absinthe

Absynt, no tak......mój tez pogubił pierwsze zawiązki, myslałam, że żle z nim postepuję, chociaz z początku liście stały mu na sztorc w dzien czyli głodny był....podałam mu dodatkową przekąskę i przestał gubic kwiatki, dobrze byłoby spróbować tego smaku, zachwalałas go bardzo. To cieszę się, że takie winogronko mam choc do jedzenia daleko, dopiero wiosna go wsadzę na docelowe miejsce, na razie w donicy ze świeżą ziemią bytuje
Widoki cudne, ale nie napisałaś szczyt zaliczony?

Tak, kolejką o tu widać jak jedzie



A tu widok z góry





i wędrówka wśród szczytów.



A tak serio, to weszliśmy na Serlę, ja co prawda na przełęcz pod samym szczytem, ale były przecudne widoki. W zasadzie na szczyty to tam wchodzą alpiniści, my wchodziliśmy na przełęcze. Tu np. ok 2500 m.n.p.m.

Jeżu kolczasty! Jak piknie!!!! Dawaj więcej zdjęć!

Proszę bardzo

Cudowne miejsca odwiedziłaś dla mnie to egzotyka -super ,że mogłam pooglądać

Nóż mać! Piękne skały!

I że one tak piachem sypią? Czyli niebawem, za jakieś miliony lat, będą wydmy

Super widoki!

Dla mnie to też trochę egzotyka była, choć czasem bardzo przypominały nasze Tatry, tylko w większym wydaniu.

Te Dolomity już takie piaskowcowate są. Czasem bałam się, że mogą się na mnie osypać jakoś z nagła, brrrrr... ale wytrzymały Wydmy z nich będą, powiadasz... kto wie, kto wie

Cieszę się, że i Wam się podobały widoczki.

Trochę gór było, to teraz dla odmiany woda

A ogród zarasta...

Moje hortensje dobrze się czują w nowym miejscu







Róże też się popisały

Ogród zarasta w bardzo pięknym stylu.

Masz bardzo zdrowe róże, jak na takie ilości wody z nieba .
Twoje opowieści, jak to ścigasz się z czasem, żeby skosić przed burzą i jak walczysz z mokrą trawą - czytam jak bajkę o żelaznym wilku . Ja ostatnio koszę raz w miesiącu - chwasty, które wystają nad wyschniętą trawę . choć po ostatnim epizodzie deszczowym troszkę się zazieleniło , ciekawe na jak długo

... ech.... i co ja mam Wam na to odpowiedzieć....

Leje upiornie drugi dzień, ale to tak non stop, a dziś na dokładkę dość ulewnie....