Cześć Kryzysowe Qry!
Pozdrawiamy (nareszcie) z Poznania!
Nie wiem jak ja ogarnę kolejne forum (bo ledwo daję radę z jednym), ale będę się starać.
Gratuluję kwitnienia wisterii ! Moja -niczym polscy górnicy- od kilkunastu lat strajkuje. Chyba przyszedł na nią czas i będzie killim.

Zaglądam,oglądam ale z pisaniem jakoś mi pod górkę ciągle czasu brak.załuję,że nie mogłam być na zjeździe i nie dane mi było Was poznać ale mam nadzieję,że coś wymyślimy abyśmy wreszcie mogli się poznać

Witajcie Kochani
Niestety Qra ma rację, jeśli nie popada /pada jak zwykle wszędzie, tylko nie u nas /, trzeba będzie zaorać zaczątki ogrodu


i zaaranżować kaktusiarnię..
Romciu, ja Cię bardzo proszę nic mi nie mów o niedoczasie, widzisz jak wypełniam powierzoną mi rolę na forum?
Bynajmniej nie z lenistwa, a z permanentnego braku czasu
Na Jaśkowiej pojawimy się szybciej niż myślisz, i ja się koniu tak szybko z grzbietu zrzucić nie dam jak chesterowa Gosia, no chyba że zwieje jak tylko mnie zobaczy i dosiąść chabety nie zdołam..
Asiu
Qra kilka razy dziennie z rozrzewnieniem wspomina Waldiego i Jego chmielowe poczynania , tylko patrzeć jak ustawi na środku salonu maszynerię do produkcji w/w paliwa rakietowego
Strajkującą wisterię mamy od +/- 6lat, a ta świeżynka takiego surprise'a nam zrobiła
Danielo, nie wiem czy będzie co podziwiać..
Wiosną zapowiadało się całkiem nieźle:



Niestety podobnie jak w ubiegłym sezonie ogród gnębi długotrwała susza, jeśli w najbliższym czasie porządnie nie popada, sezon ogrodowania 2016 zamknie bez naszej zgody natura, eh..
Verciu, dychasz Ty jeszcze Kochana??
Z podziwu nad Twoimi poczynaniami wyjść nie mogę
Mireczko
Jak dla mnie kolejny zlot może być za tydzień
Z wieloma osobami nie udało mi się porozmawiać, a z pozostałymi zdecydowanie za krótko /palcem mam pokazać o kogo chodzi? /, czuję niedosyt, mam nadzieję na szybkie ponowne spotkanie

W czasie kiedy żona czyni obowiązki gospodarza wątku ja zapraszam na poziomeczki odmiany Regina wyhodowane z nasionek czyli full eko
Zauważyłem że po umyciu poziomek wodą tracą smak, dodam że wodą z filtra też próbowałem i efekt jest taki sam...
No cóż aby nie było że z piaskiem podaję to chętnym umyje a jak komuś nie przeszkadza to bez mycia proponuje

Skrzyneczka z ziołami to pomysł żony i wykonanie moje czyli duetowa



Maki mimo niedostatku wilgoci dają sobie radę


Różyczki, na walce z mszycą bardzo ucierpiały liście ale kwitną pięknie.











Pierwsza lilia zapowiada mimo wszystko dobry sezon

To ja życzę nawet oberwania chmury bez strat dla rosnących
Miło mi Was poznać maki ( powtarzam się wszędzie gdzie je widzę )powalają mnie na kolana.
Miłego wieczoru

Mnie najlepiej smakują poziomki prosto z krzaczka i do kuchni już niewiele trafia
Róże rzeczywiście są mocno sponiewierane przez mszyce i ciągle nie opuszczają młodych pędów, ale róże jakoś sobie radzą, Wasze też ładnie zaczynają

Aniu , skoro tak lubisz maki, specjalnie dla Ciebie


Niech będzie, że brudzą, śmiecą, krótko kwitną, i tak je uwielbiam
Od rana niebo straszy opadem, niestety jak do tej pory tylko straszy, nawet kropelka deszczu nie spadła..
Maju, nasze róże niestety mają mocno sponiewierane liście za sprawą przeróżnych środków na mszyce, wypróbowaliśmy chyba wszystkie dostępne na rynku, gadziny za nic się wynieść nie chciały!
Za poziomkami nie przepadam, za to truskaweczki..omnomnom!

Kacha pewnie zbyt dużo tych środków namieszaliście, miałam podobnie 2 lata temu, przypalone liście sporej części bardziej wrażliwych róż. W tym roku pryskałam dość wcześnie Confidorem, ale to był oprysk głównie ma kwieciaka. Potem jak znowu mszyce szalały pryskałam Mospilanem, powinnam znowu ruszyć chemię ale ciągle brak czasu.

Truskawki też lubię ale nie mam ich w ogródku, a poziomki same sobie chodzą po wszystkich zakątkach

U mnie niby trochę popadało trzy dni temu a dzisiaj już rośliny zwiędnięte.
Człowiek traci ochotę na prace ogrodowe jak widzi ledwo dychającą zieleń.
Maki uwielbiam ale u mnie jeszcze nie kwitną. Róże choć deko sponiewierane mają swój urok

U mnie od 3 dni burzowo, ale są to suche burze, grzmi, zakrywają niebo czarne chmury , zimno się robi a deszczu zero...no dziś padało całe 4 minuty , efekt nie kurzy się na naszej drodze rośliny nadal muszę podlewać ..rachunek za wode masakryczny

Majeczko, jeśli chodzi o "poparzone" liście róż, mam podejrzenie graniczące z pewnością, że żadna chemia tak nie zaszkodziła w/w, jak ekologiczny oprysk woda+ocet+mydło od którego zaczęliśmy walkę z mszycą
Róże chwilowo gadziny odpuściły, za o w żaden sposób nie możemy sobie poradzić z czarną mszycą na czereśniach , z wełnowcami na bukach, suszą i kilkoma innymi klęskami, piękne jest życie ogrodnika..

Dorciu, u nas padało gdy wyjeżdżaliśmy do pracy skoro świt, pytanie jak długo
Musiałoby lać trzy dni bez przerwy, żeby to coś dało, mamy bardzo przepuszczalną glebę, piach a'la popiół, siwy dym i skrzypce , irysom się podoba, ale nie samymi irysami człowiek żyje..
Chwile zwątpienia i mnie dopadają, eh..
Celinko, kilka suchych burz i nasze tereny dotknęło, zdarzało się też wielokrotnie tak, że burze otaczały mieścinę ze wszystkich stron, padało dokładnie wszędzie dookoła, tylko nie na nasz ogród Nawet gdybyśmy przymknęli oko na rachunki za wodę, nie jesteśmy w stanie wszystkiego podlać, systemu nawadniającego brak, a areał znaczny, choćbyśmy od wieczora do rana biegali ze szlauchem, całości nie sposób zrosić
No dobra, dosyć biadolenia, od dnia dzisiejszego począwszy lało będzie trzy dni i tej wersji się będę trzymać, o!
Na pocieszenie jedna z moich ulubionych ostróżek, oczywiście też sponiewierana przez suszę.. /cicho Kaśka, miało nie być stękania! /

Kasiu - no to mogę zabrać się do pracy z widokiem tych maków przed oczami
Dziękuję !!!

Kaśka, bardzom kontenta z takiej odpowiedzi Problem braku deszczu i nam daje się we znaki Najbardziej wkurza jak wiesz ,że dookoła pada a u Ciebie d..a mur Dokładnie tak samo jest jak u Was,ziemia piaszczysta,przepuszczalna i ile być nie lał to i tak zawsze sucho.Udało nam się kupić tanio dobry duży rębak i teraz mielimy co pod rękę wpadnie i ściółkujemy aby choć trochę tę wilgoć w ziemi zatrzymać.
Poziomki tak realistycznie wyglądają,że czuję ich zapach

Witajcie Kasiu i Qro . Sucho jest wszędzie . U mnie jedna ostróżka kwitnie, 2-ga wypadła a trzecia strajkuje . Dokupiłam kolejne 3 szt., może dadzą lepszy przykład .

Kasiu i Qro!
Wpadłam tylko się przywitać z Wami
Pozdrawiam, Mila.

Cześć zapisuję się na kilka ziarenek maku .Ja też będę miała ,tylko inny .Jak Ci się spodoba to też Ci zostawię.Tylko u mnie wszystko opóźnione w rozwoju .No i pewnie na znaczniki też się zapiszę .Tak się przyzwyczaiłam podpisywać ,że sama siebie nie poznaję .Ale anonimów mam i tak setki .Ładnie Wam kwitną kwiatki ,ale pewnie jak tak dalej potrwa ,to nie będzie tak pięknie .U mnie to już kolejny suchy sezon

Dziś w nocy w Warszawie padało i to dość mocno. Nie wiem co prawda jak tam w moim podwarszawskim ogrodzie, tam to chyba nigdy nie pada mur
A jak u Was? Trochę podlało?

Aniu My cały tydzień mamy nasze roślinki przed oczami, i obmyślamy plan co będziemy robić w weekend ogrodzie

Romo Kacha wyściółkowa kilka rabat, tych które raczej zmieniane nie będą reszta czeka na końcowy plan zagospodarowania
Co do poziomek to z domowników ja jestem tylko fanem tego fenomenalnego owocu więc delektuje się ich zapachem wiedząc że i tak nikt mi ich nie zwędzi z przed nosa

EdytoWitamy serdecznie, ,y już nawet nie wyliczamy co kwitnie a co nie, cieszymy się tym co jest, ubolewamy nad stratami w roślinach ale taki los ogrodnika, nie wszystko można mieć, aura szybko weryfikuje nasze chciejstwa.

Milo Ciebie również witamy serdecznie, zapraszamy ponownie

Nowinko Z nasionkami maków problemów nie będzie, ze znacznikami też nie. Polecamy się. U nas zanosi się na deszcz więc u Ciebie pewnie też. Ale czy popada?

Kalmio U nas 30km od stolicy też padało ale czy mocno, hmm spaliśmy a rano już wszystko wsiąkło w nasze piaski

Foteczki z dzisiejszego późnego popołudnia.







Róża od Robaczka






Czy to funkia typu mouse? Po opublikowaniu pytania żona stwierdziła że to nie mouse. Cały czas twierdzi że takowe mamy ja nie znalazłem

I w końcu mamy piąteczek.Lubię ten dzień. U Was też w nocy popadało ? U mnie jeszcze astry czekają na rozsadzenie.Teraz czas dzwonków wszelkiej maści. Co tam u Was jeszcze dzwoni ?

Wpadam się przywitać w nowym miejscu