Witam.
Zimno, szaro i buro, ale dziś i tak posadziłam kilka drzewek. Przydałoby się więcej słoneczka, wtedy rośliny szybciej ruszyłyby z ożywieniem się. Może jutro będzie cieplej, przyjemniej.
Moją wiosnę pożarła awaria więc wstawiam kilka aktualnych zdjęć.

Kwitnie młody wawrzynek, u nas zimował drugą zimę i jak widzę, radzi sobie nieźle.


Kalina bodnanteńska niedługo zakwitnie, jest zasypana setkami pąków kwiatowych, jeśli wszystkie rozwiną się jednocześnie to będzie wyjątkowo piękny widok wczesną wiosną.


Ostatnie kwiaty kaliny wawrzynowatej, kwitła od grudnia.


Pieris powoli rozkwita.


Trochę zimozielonej zieleniny.

Ewuś u mnie od rana pojawiło sie słoneczko więc zaraz biorę się do roboty ale na razie czeka mnie układanie drewna a potem jak nie oklapnę to jeszcze poprzycinam krzewy za płotem Kalina pięknie się szykuje a wawrzynowata miałam jakieś trzy lata temu ale niestety mi zmarzła,śliczne masz ostrokrzewy powiedz mi te w doniczkach to chowasz na zimę??Zmykam i życzę

Witaj Danusiu
U nas też dziś duża zmiana pogody bo jest słonecznie i od samego rana czuć, że temperatura jest inna niż wczoraj. Niedługo też wyruszam do ogrodu na jakieś prace ziemne. Może znowu posadzę trochę roślin.
Kalinę wawrzynowatą uprawiam w pojemniku i jak robi się mroźno to zabieram ja na werandę. Te odmiany ostrokrzewów chowam do domku murowanego jak temperatura spada do -10. Mam kilka ostrokrzewów w gruncie od lat i tamte nie przemarzają.

Dzień wietrzny i chłodny za nami, kiepsko pracowało się w ogrodzie więc posadziłam zaledwie kilka roślinek. Może jutro będzie normalniej - liczę na brak szalonego wiatru i brak deszczu.
W ogródku ożywia się tylko zielenina, nie mam cebulowych więc czekam na najwcześniej zakwitające krzewy.

Ewuś u mnie popołudniu wyszło słonko i wiatr się uspokoił więc poszłam do ogródka wzięłam się za żywopłot z wysokości bo już nie dosięgam nawet z drabiny więc trzeba go skrócić a gałęzie ma już grube czyli ciężką robotę sobie wymyśliłam ale jak nie teraz to potem już mu nie dam rady

A to drugie paskowane to jakiś wilczomlecz?

Ewo, witaj.
Tych ostrokrzewów muszę u nas poszukać i kupić. Miałam kiedyś w ogrodzie i ładnie zimowały, mimo mroźnych zim. Straciłam je przy budowie kanalizacji, ładnych kilka lat temu i jakoś nie zdobyłam się na odnowę egzemplarzy. Może ten sezon będzie dla nich owocniejszy. Ale jeszcze pomyślę, nie mam pewności, czy znajdę dla nich miejsce, chociaż..?
Pozdrowienia zostawiam

Witam, dziś kolejny dość chłodny dzień, a nawet deszcz próbuje padać. Mam zamiar coś tam podłubać jednak pomimo kiepskiej aury.
Danusiu, też przycinam teraz co się da bo za chwilę wszystko wypuści listki i będzie po robocie.
Wiesiu, tak to jest jakiś wilczomlecz mojego M., zimował w domku w pojemniku.
Doroto, te odmiany ostrokrzewów polecam bo rosną wolno i nie są duże. Na takie z pewnością znajdzie się miejsce.

A, myślałam że w gruncie tak pięknie przezimował i już się chciałam uśmiechać o sadzonkę . Ja mam takiego o bordowych listkach i pięknie się prezentuje zimą jak już niewiele zdobi w ogrodzie

Wiesiu, był schowany do domku murowanego jak zrobiło się -10. Osobiście nie przepadam za wilczomleczami, są mi w sumie obojętne, ale M. ma jakąś fazę na nie.

Ewo jest już co oglądać
kocham Kaliny i mam ich trochę u siebie ale... wawrzynowatej nie mam;
a Kalina bodnantska 'Dawn' dopiero zaczyna drygać

Witaj Joasiu.
Ja mam obecnie 17 odmian kalin, o ile dobrze policzyłam z najnowszymi jakie posadziłam jesienią. Nie wiem co ja w nich widzę, ale co roku jakaś nowa odmiana wpada mi w oko.

Pokaźną kolekcję masz Ewo... !

Ja w kalinach uwielbiam zapach, ale ma tylko jedną, bo reszta mi wypadła
Bardzo podoba mi się ta kalina wawrzynowata
Duża rośnie?

Jak ma się dużo w ogrodzie ,to i jest co pokazywać .Też lubię kaliny ,ale mam tylko dwie ,ze względu na rozmiary .17 odmian ,to dużo ! ale one piękne od wiosny do jesieni ,więc warto je mieć .Wiosna idzie i niebawem każdy się ucieszy z jakiejś swojej roślinki .Ja namiętnie oczekuję na rodki .To dla mnie cudowny czas w ogrodzie

Ewuniu bardzo mi się podoba w Twoim ogrodzie
Po przeczytaniu Twego wątku odnoszę wrażenie , że to Ty w swoim ogrodzie jesteś ozdobą
Wspaniale to wszystko komponujesz bo "krzaki" to nie kwiaty , jednak tego miejsca sporo potrzebują
Podziwiam , zachwycam się i kolejnych fotek wypatruje

Nowinka napisał: No własnie, kolekcja krzewów do pozazdroszczenia Piekna wiosna już u Ciebie!

Witam wszystkich serdecznie.
Margo2 - kalina wawrzynowata w pojemniku sobie siedzi więc docelowych rozmiarów nie osiągnie, ma dopiero pół metra wysokości, ale jest bardzo gęsta i ładnie mi kwitła zimą.
Nowinko, rzeczywiście mamy dużo roślin w ogrodzie, jesteśmy bardzo pazerni na rośliny oboje , jednak ja z tych markotnych i osobiście nie wpadam w żaden zachwyt nad tym ogrodem, kwestia przyzwyczajenia pewnie. Kalin sporo mamy, a dziś kolejna przybyła.
Witaj Honoratko, krzewy się jakoś komponują same, czasami uda się coś posadzić jak należy i pasuje, w tym roku znowu mamy do przesadzenia kilka krzewów bo nam się nie podobają tam gdzie rosną, gdyby nie fatalna pogoda, dziś połowę roboty byśmy już mieli za sobą.
Lukrecjo, wiosna ta najwcześniejsza to u nas jest zielona bo mamy trochę zimozielonych liściastych, maluchów cebulowych już nie sadzę bo zawsze nam giną.

Dziś był wypad do nowej szkółki - w sensie zlokalizowanej wczoraj w promieniu 100 km . Zakupy poczyniliśmy ogromne i w ogrodzie zagości ze 20 nowych roślin. Z ciekawszych to: wiśnia piłkowana Royal Burgundy i jabłoń japońska Tina, abelia, parczelina, leszczynowiec i mnóstwo innych dziwactw
Pogoda fatalna, tragedia, właśnie dotarł do nas koszmarny podmuch i leje, wieje, wywraca wsio co tylko nie przybite gwoździami.

Ewo często do Ciebie zaglądam bo masz niesamowite rośliny i jest dużo do oglądania.
Skąd ty bierzesz energie ,żeby to wszystko ogarnąć.
Zakupy wspaniałe,niech zdrowo rosną.
Powodzenia ,dalej będę podglądać i oglądać Twoje dziwadztwa jak o nich piszesz.

Witaj Małgosiu.
Właśnie siedzę i się dokształcam w swoich nowych nabytkach - czyli oglądam je w necie, sprawdzam jak rosną i czego potrzebują. Strasznie mnie irytuje pogoda, dziś kolejny stracony dzień przez silny wiatr i zimno. Wymyślam sobie co i gdzie posadzę, przynajmniej tyle mogę. Co do energii to miałam jej dużo całe życie zanim zachorowałam, potem oklapłam, a ze mną ogród i dom, a ten sezon uważam za początek nowego i lepszego bo znowu wróciłam ja. Czy ogarniam - to bardzo dyskusyjna sprawa, może myślowo tak, fizycznie nie bardzo .
Bardzo się cieszę z nowych nabytków, szczególnie jaśminowce Girandole i Biały Karzeł oraz żylistki Mont Rose i Kalmiiflora mnie cieszą. No - sadziec Baby Joe też mnie raduje - wypatrzyłam go tu na forum w pewnym ogródku i musiałam go mieć.
Dziękuję za odwiedziny i zapraszam, choć chwilowo nie mam nic do pokazania