Majka, dla mnie wizyta u Ciebie była niespodzianka, ale ogromnie miła, też mam nadzieję, że jeszcze nieraz będą okazje by pogadac i nacieszcys się Twoim towarzystwem
Majko Franusiowa, było bardzo miło tylko krótko, u Majki różanej byłabyś wniebowzięta, ma mnóstwo róż, także tych rzadko spotykanych w ogrodach. Dopieszczasz mnie stwierdzeniem, że moge stanowić źródło inspiracji.....
Olgo, dziekuję, zawsze zawitasz z dobrym słowem
Jaguś, stolik i cały ogród.....
Polu, pańskie oko konia tuczy więc zaglądaj...

szczerze to i ja mało jestem różana ale cos tam jeszcze zostało, uwielbiam piżmówki bo dobrze wpisuja się w moja koncepcję/tak sobie pochlebiam

/
Niestety do Romci nie zawitam choc mam ochotę, ale sa inne sprawy w tym czasie, fotkami zaintrygowałaś mnie
Danusiu, doczekałaś czosnków...?
Elżbieto, wizje snujesz ponętne ale rzeczywistośc inna, zazwyczaj w ogrodzie jestem upaprana, w byle jakich szmatach a kapelusik ogrodowy nie dodaje mi uroku...
Nowinko, oczywiście, że załapiesz się.....
Gosiu, przybywaj jak najprędzej, zapraszam zawsze, orlayę zostaw az wytworzy nasiona, zbrązowieją.i zaczna strzelać, troche możesz zebrac w torebkę dla pewności a wiosna łan będzie......
Ewo, bardzo lubię tę tawulę, masz racje, że jest mało ceniona a niesłusznie, liscie maja tak piekne kolory, że warto sadzić w ogrodzie. Do tego bezproblemowa, czy pokazywałaś kiedys ten szpaler?
Troche przystopowałam pisanie na rzecz prac w ogrodzie, dobrze, że wczoraj zmobilizowałam się wreszcie do bardziej wytężonej pracy bo po piatkowej ulewie ochłodziło sie nieco, szkoda, że nie na długo ale cóż...
Nawet ukąszona przez osę nie przerwałam pracy....