Witaj Elu
Ale masz porządek na działce! U mnie trochę bałaganu jest, zresztą za moją przyczyną - jesienią
wpadłam na pomysł nowej rabaty i 'zorałam' kawał trawnika przy samym wejściu. Na razie to
nie wygląda, ale wyobraźnia mówi mi, że w maju, czerwcu będzie lepiej...

O wiośnie staram się nie myśleć, ciągle mało mi zimy, która u nas była dwa tygodnie.
Za to kolorowe wspominki są jak najbardziej pożądane

Miłego dnia Ci życzę i słoneczka, które pięknie mi świeci od rana

Noooo Elunia ale mi dałaś po oczach tymi wrzoścami o tej porze taka cudna kępa a korony coś ostatnio u mnie się zbuntowały i nie kwitną chyba będę musiała wykopać i przesadzić w tym roku,ze śniegu tez się ciesze bo coś dużymi mrozami u nas straszą.

Witaj Nelu.
O jakim bałaganie u siebie mówisz ? Byłam , widziałam. Masz cudny , zadbany, pięknie skomponowany ogród. Po spacerze po Twoim ogrodzie
musiałam zweryfikować swoje plany odnośnie zakupów.
Fakt, że dwa dni siedziałam w różnych szkółkach , nawet sporządziłam dłuuuugą listę na której były hosty, trawy i jeżówki ale w końcu postanowiłam, że w tym roku nie kupię ani jednej rośliny, że będę się bawić tym co już u mnie rośnie, że to może być ciekawe doświadczenie.
No i co Jak zobaczyłam Twoje japonki szczęka mi opadła i zmieniłam zdanie jak ta żaba co się błota zarzekała.
Jak tylko otworzą sezon w Wojsławicach zamierzam pojechać po zakup co najmniej pięciu japonek, bo na razie na tyle będę miała miejscówki / zamiast żurawek , wyobrażasz to sobie?/ Muszę jeszcze podszkolić się żeby wybrać te najodporniejsze, bo u mnie łatwo przemarzają w czasie kwietniowo - majowych przymrozków.
Mam nadzieję, że w tym roku nic mi nie wyskoczy i uda mi się przypilnować, i okryć w porę moje azalie.
Tobie też życzę miłego dnia i lecę znów do Twojego ogrodu, mam jeszcze duże zaległości.

Zostawię coś dla Ciebie.

Danusiu też cieszę się tym wrzoścem, tym bardziej, że po ubiegłej zimie myślałam, że już po nim. Wycięłam więcej niż połowę wyschniętych gałązek no i to chyba
go uratowało. Obok rósł jeszcze biały, ale odszedł był niestety.
U mnie nie dość, że zima bez śniegu to jeszcze bez deszczu, susza się zapowiada. Dobrze, ze mam studnię.
Choć ubiegłej jesieni i studnia nie pomogła, bo nie było komu podlać moich rododendronów i dwa różaneczniki niestety uschły.
Mam jeszcze cichą nadzieję, że wiosną może odbiją.

O rety , wygląda na to że u Ciebie dużo cieplej Elu, moje wrzośce jeszcze w pąkach czekają

Elu i mnie tęsknota za wiosną przygnała na forum, też się zarzekałam, że tej wiosny to już nic nowego kupować nie będę, a potem się okazuje, że są takie rośliny bez których nie da się żyć .

Moje wrzośce jakoś wytrzymują zimy, tylko jeden muszę przykrywać jedliną, reszta sobie radzi, choć u nas dużo chłodniej, ale nie chcą tak pięknie kwitnąć, w zasadzie tylko biały zapączkowany, różowe kolejny rok strajkują.

Rodkowo żurawkowy zakątek obłędny .

Serce rośnie od rodkowych widoków i już sie doczekać maja nie mogę!
Ostatnio podsadzam wszystkie różaneczniki paprociami, bo takie towarzystwo podobno działa bardzo korzystnie dla obu ze stron....O tym, że cudnie to wygląda, nawet nie wspomnę.
P.S. zarezerwowałaś sobie niedzielę, 23.IX.??? Zbieram ekipę pomocową do Wojsławic i po Twojej deklaracji, proszę na PW o rozmiar koszulki, jaki mam przygotowac.

Wiesiu niestety było cieplej.
Śniegu jak do tej pory spadło może 1 cm przez całą dotychczasową zimę nie zimę. W styczniu i początek lutego temperatury dużo powyżej zera, dużo słońca i w efekcie roślinki wystartowały. Wcale mnie to nie cieszy bo teraz nocami temperatury poniżej -5 a roślinki golutkie. Nie byłam w stanie poprzykrywać jak należy.
Okryłam tylko hortensje ogrodowe i młode siewki żurawek, na części rabatek z hostami, rododendronami i żurawkami leży kora więc mam nadzieję że to je trochę chroni.
Kilka krokusów rozkwitło, ale kwiaty zmarzły.
Przebiśniegom pewnie nic się nie stanie.



Krzysiu
Właśnie ta słaba wola ogrodnika, ale jak tu mieć silną wolę, kiedy człek się naogląda u innych ogrodników a zielona dusza nie jest obojętna na zielone, wtedy rezygnuje się z kolejnej kiecki, butów czy innego ciucha i człowiek się zatraca. Nie żeby z zazdrości ale dla wielkiej radości.
Właśnie ten rodkowo żurawkowy zakątek chcę uzupełnić nowymi japonkami.
Moje wrzośce rosną na bardzo nasłonecznionym miejscu, może dlatego tak obficie kwitną.

Polu rodkowe widoki to są te, do których zimą wracam najczęściej.
Pomysł z paprociami bardzo mi się podoba, przyznam ,że kiedyś przemknęła mi taka myśl aby nabyć parę zimozielonych paproci. Nie widziałam jednak dla nich odpowiedniego miejsca. Twoja podpowiedż w tym momencie wiele zmienia. Już widzę ten zakątek zielony przez okrągły rok.
No i co ? jak tu wytrwać w postanowieniu ? Po prostu się nie da.

23 wrzesień już zarezerwowany i już się cieszę.
Może jeszcze jakiś roduś.

Eluś cuuuudna ta rabata z rodkami a co do wrzośców to mnie też w zeszłym roku padł biały największy.

Piękne rodki pokazałaś. Połączyłam je ze słonkiem za moim oknem i poczułam wiosnę. Chciałam zapytać, czy wrzosiec tegoroczny ale już doczytałam , że tak. Coś wyrywna ta wiosna w niektórych regionach Polski.

Moje wrzośce też rosną w najbardziej słonecznym miejscu, jak na moje warunki oczywiście .

Elżbietko, nawet nie wiesz jaką radość sprawiłaś mi tym kwiatkiem... taki miałam dzień jakiś nieciekawy...
Dzięki!

Na azalki japońskie szczerze namawiam - kwitną dość niezawodnie - nie tak jak niektóre rodki, co to mają
pączki jak zechcą. Ostatnie mroźne wiosny faktycznie potrafią napsuć krwi, ale już nauczyłam się, że
właśnie wtedy trzeba je okrywać. Wdzięczą sie za to wspaniale!

Twój kącik kwasolubów jest już bardzo bogaty, powiedziałabym. Obiecałam samej sobie, że przystopuję
z zakupem rodków (... no może z wyjątkiem dla Alfreda... ), raczej właśnie jakieś pojedyncze japonki,
no i hosty... , choroba postępuje, a rozsądku w zakupach brak...

Tak jak dziewczyny zachwycam się cudnymi wrzoścami, o tej porze taka porcja koloru w ogrodzie naprawdę
cieszy! Cudne!

Elu -bardzo się cieszę ,że wybrałaś azalki do kupienia ,a Twój kącik rodkowy -,cieszy oczy.oj cieszy

Witaj kochana wspomnienia piękne i już wiosnę masz w ogródku ja jeszcze cieszę się zimą, dalie niektóre posadziłam do doniczek
Pewno jak zrobi się cieplej zacznę wywozić snieg z ogrodu

Witaj Daguś
Boję się tylko oby po tych mrozach i bezśnieżnej zimie, wiosną nie zostały tylko wspomnienia po takich widokach.
Nie wiesz nawet jak bardzo zazdroszczę Ci tego śniegu, nie tylko z powodu solidnej pierzyny dla roślin, ale też wody, którą będziesz miała po stopieniu się śniegu.
U mnie od kilku miesięcy ani śniegu, ani deszczu, jeżeli nic się nie zmieni szykuje się susza.
Sezon wegetacyjny u mnie jest nieco dłuższy niż u Ciebie,ale też spróbuję poeksperymentować z jedną dalią, Część karpy wsadzę do doniczki a drugą w normalnym
czasie do gruntu, zobaczę jaka będzie różnica.
Dagusia cały śnieg możesz przywieżć do mnie.

Elu, a jakie hosty zamówiłaś i gdzie? Jeśli to nie tajemnica...

Elu, wczoraj wieczorem czytałam Twój wątek od pierwszej strony. Jest prze-cie-ka-wy
Początkowo wypatrywałam host, żeby zobaczyć, co już masz i co można Ci doradzić, ale treść tak mnie wciągnęła, że o hostach zapomniałam
Trochę przeszkadzał mi ból głowy, więc na pewno powtórzę lekturę, żeby nic mnie nie ominęło.

Paprociowy kierunek jest słuszny, popieram też pomysł komponowania ich z rododendronami. Może niekoniecznie wszystkie paprotty sprawdzą się w kwaśnym lub przynajmniej zakwaszanym środowisku, ale większość na pewno

3mam kciuki za sukces

Elu skopiuj sobie ten link. Jak sobie klikniesz w "cytuj" to będziesz mogła go skopiować.

"Tego nie włoży się do garnka, ani do słoika"

i wklej go do swojego profilu:
- otwórz swój profil klikając w swój nick
- edytuj
- informacje o profilu
- na samym dole wklej go tu

Ewuniu, dziękuję za instrukcję i przede wszystkim za poświęcony czas.